Skocz do zawartości

Na wesoło


Piotrek

Rekomendowane odpowiedzi

Swego czasu gdy strzygłem maszynką do strzyżenia najpierw mojego syna a potem miałem ostrzydz mojego tatę.

A że było to latem więc cały proces odbywał się na podwórzu na świeżym powietrzu.

Gdy kończyłem strzyżenie syna napatoczył się szwagier który właśnie wychodził do pracy.

No i do mnie żebym może też go opierniczył szybko bo chodzi zarośnięty jak dziki agrest a jest ciepło i bańka mu się grzeje

Szwagier chciał na bardzo krótko, więc boki i tył miał mieć na 3mm a górę na 5mm. i żeby szybko żeby na przewóz pracowniczy do pracy zdążył.

No to go szybciutko rach ciach boki i tył na 3mm a górę na 5mm.

No ale bym nie był sobą gdybym mi nie zostawił mu przez całą głowę od przodu do tyłu po samym środeczku głowy czirokeza szerokiego na jakieś 3cm i wysokiego na 9mm.

 Gdy stwierdziłem że zrobione i że czirokez mi ładnie wyszedł.

Szwagier wstał ręką pogładził się pogłowie sprawdzając czy przypadkiem faktycznie nie ma czirokeza na łepetynie ale nie wyczuł go pod palcami. Ładnie podziękował wziął swoją  torbę i udał się na przystanek. Reszta rodzinki łącznie z moim tatą ledwie wyrabiali żeby się w głos nie śmiać.

no i poszedł

Ale szkoda mi się go zrobiło bo tego czirokeza widać był bardzo dobrze nawet z daleka i zanim doszedł do bramy kazałem mu przejrzeć się w lustrze. Gdy zobaczył jaki z niego ładny punk z robił się lekko purpurowy i stwierdził " Kur...a, dobrze że mnie zawróciłeś bo w robocie by mi żyć nie dali"

oczywiście ostrzygłem go zaraz jak należy ale od tego czasu zawsze sprawdza w lustrze jak wygląda.

 

Potem przyszła kolej na tatulka, ostrzygłem go dokładnie tak samo jak szwagierka i też się nie pokapował paradował po podwórku z tym czirokezem jak ten kogut. Ja jeszcze zdążyłem dwóch siostrzeńców ostrzydz. Wszyscy mieli ubaw po pachy. Aż wreszcie wuj przyjechał do taty i spytał go co on ma na głowie. Wtedy wszyscy już nie wytrzymali i zaczęli się pokładać ze śmiechu. Tata wkur...ny szybko jak perszing poszedł do domu i za chwile wyskoczył z niego z lusterkiem w ręku  ale już z uśmiechem na twarzy. Jak go już ostrzygłem właściwie to oglądał się w tym lusterku z każdej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem w parku piękną dziewczynę... Od razu coś między nami zaiskrzyło. Ona od razu padła do mych stóp, potem kochaliśmy się długo i namiętnie....
Naprawdę warto czasem zainwestować w paralizator....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu gdy strzygłem maszynką do strzyżenia najpierw mojego syna a potem miałem ostrzydz mojego tatę.

A że było to latem więc cały proces odbywał się na podwórzu na świeżym powietrzu.

Gdy kończyłem strzyżenie syna napatoczył się szwagier który właśnie wychodził do pracy.

No i do mnie żebym może też go opierniczył szybko bo chodzi zarośnięty jak dziki agrest a jest ciepło i bańka mu się grzeje

Szwagier chciał na bardzo krótko, więc boki i tył miał mieć na 3mm a górę na 5mm. i żeby szybko żeby na przewóz pracowniczy do pracy zdążył.

No to go szybciutko rach ciach boki i tył na 3mm a górę na 5mm.

No ale bym nie był sobą gdybym mi nie zostawił mu przez całą głowę od przodu do tyłu po samym środeczku głowy czirokeza szerokiego na jakieś 3cm i wysokiego na 9mm.

 Gdy stwierdziłem że zrobione i że czirokez mi ładnie wyszedł.

Szwagier wstał ręką pogładził się pogłowie sprawdzając czy przypadkiem faktycznie nie ma czirokeza na łepetynie ale nie wyczuł go pod palcami. Ładnie podziękował wziął swoją  torbę i udał się na przystanek. Reszta rodzinki łącznie z moim tatą ledwie wyrabiali żeby się w głos nie śmiać.

no i poszedł

Ale szkoda mi się go zrobiło bo tego czirokeza widać był bardzo dobrze nawet z daleka i zanim doszedł do bramy kazałem mu przejrzeć się w lustrze. Gdy zobaczył jaki z niego ładny punk z robił się lekko purpurowy i stwierdził " Kur...a, dobrze że mnie zawróciłeś bo w robocie by mi żyć nie dali"

oczywiście ostrzygłem go zaraz jak należy ale od tego czasu zawsze sprawdza w lustrze jak wygląda.

 

Potem przyszła kolej na tatulka, ostrzygłem go dokładnie tak samo jak szwagierka i też się nie pokapował paradował po podwórku z tym czirokezem jak ten kogut. Ja jeszcze zdążyłem dwóch siostrzeńców ostrzydz. Wszyscy mieli ubaw po pachy. Aż wreszcie wuj przyjechał do taty i spytał go co on ma na głowie. Wtedy wszyscy już nie wytrzymali i zaczęli się pokładać ze śmiechu. Tata wkur...ny szybko jak perszing poszedł do domu i za chwile wyskoczył z niego z lusterkiem w ręku  ale już z uśmiechem na twarzy. Jak go już ostrzygłem właściwie to oglądał się w tym lusterku z każdej strony.

Pewnego Sylwestra kiedy byliśmy jeszcze młodzi  i głupot pełne głowy urozmaiciliśmy sobie dodatkowo imprezę  sylwestrową.

Dość  szybko goście podzielili się  na tych co przedwcześnie  padli na polu bitwy i na tych co trwali dzielnie prawie do rana .

Na nieszczęście tych pierwszych ktoś  wpadł na wariacki pomysł pokolorować twarze śpiącym kolegom. Poszły w ruch flamastry i markery. Jedni mieli przystrojone twarze niczym Maorysi , czy Indianie , u tych gdzie weny zabrakło czoła nosiły ślady rozgrywki w kółko i krzyżyk.

Możecie sobie wyobrazić  wrzask , kur... wanie , po przebudzeniu i śmiech sprawców.

Wszystko było by ok gdyby nie fakt że jeden z przystrojonych był kelnerem i następnego dnia miał zmianę w Grandzie. Na jego nieszczęście , przebudził się  kiedy już spali wszyscy , nawet najbardziej wytrwali. Chłopak , spóźniony więc wypadł z domu i pobiegł do Hotelu.

Żeby nie wpaść  na szefa i podpaść  ze spóźnieniem przemknął od zaplecza , cichaczem ubrał biały gajer i wpadł na salę hotelową  przyjmować śniadaniowe zamówienia. Zebrał zamówienia z kilku stolików zanim na kuchni ktoś  odesłał go do lustra . W łazience zorientował się  że dziwne zachowanie gości składających zamówienia to nie wynik działania jakiegoś rozluźniającego narkotyku z minionej nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noc. Mieszkanie w budynku wielopiętrowym na jednym z warszawskich blokowisk. Zbigniew z żoną Natalią uprawia seks. Wielokrotnie. Rano spotyka go na klatce sąsiad, emeryt Janusz.
- Zbychu, słuchaj... Kiedy dymasz swoją żonę, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą albo co...
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest OK?
- Tak - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie dymasz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.