Skocz do zawartości

Plany 2014 - Francja (Prowansja, Lazurowe Wybrzeże)


witus

Rekomendowane odpowiedzi

Hej

Możecie doradzić co do trasy - jadę w okolice Cannes - lepiej jechać przez Austrię czy Szwajcarię? Co prawda bliżej jest przez Szwajcarię ale tam chyba trzeba kupić podwójną winietę auto + przyczepa i to dość drogą więc sam nie wiem. Dzięki z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 156
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

To zależy jak wolisz:), jadąc przez Austrię i Włochy jest ciutek dalej i na autostrady trzeba przygotować ok 120 - 130 euro. A jadąc przez Szwajcarię to przypuszczam, że ok 90 euro + faktycznie 2x30 lub 2x50 franków. Także Szwajcaria będzie droższą wersją autostradową, przynajmniej według mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Możecie doradzić co do trasy - jadę w okolice Cannes - lepiej jechać przez Austrię czy Szwajcarię? Co prawda bliżej jest przez Szwajcarię ale tam chyba trzeba kupić podwójną winietę auto + przyczepa i to dość drogą więc sam nie wiem. Dzięki z góry.

@toa

A - B   <  zerknij na mapę, (przybliż) najedż kursorem na panel obok mapy ... masz sugerowane trasy+info...

Celowo ustawiłem mapę (teren), żeby było widać "gołym okiem" jak jechać z przyczepą ...

 

Szwajcaria < opłaty drogowe

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Dziękuję Wam za odpowiedź, choć chyba źle zadałem pytanie. Mapę sobie sprawdziłem wcześniej - odległości też plus minus znam - zależałoby mi na Waszych odczuciach czy lepiej jechać przez Szwajcarię czy też lekko dalej ale przez Austrię. Może ktoś przejechał tymi drogami z czepką i może stwierdzić, że np w szwajcarii są spore podjazdy itp

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wybierzesz opcję autostradową to nie ma to wielkiego znaczenia jeśli chodzi o podjazdy. Trasa przez Austrię jest na tyle przyjemna "wzniesieniowo", że obojętnie jaki zestaw masz to dasz radę:) Natomiast, jeśli wybierzesz drogi lokalne to się tylko umordujesz. Pamiętaj - jak autostrada to obojętnie, którą drogą pojedziesz. A może w jedną stronę przez Szwajcarię a w dugą przez Austrię? Odp. na pytanie: przez Austrię jechałem i żadnych problemów, natomiast przez Szwajcarię jestem pewien, że jak autostrdą to też bezproblemowo. Wybór należy do Ciebie:)


"Nomadka" zaproponowała świetną alternatywę, którą też kilkukrotnie jechałem i było bardzo miło:) We Francji śmiało możecie zjechać sobie z autostrady na drogę krajową, która jest zresztą niczego sobie i podziwiać klimat francuskich miasteczek. Droga krajowa biegnie wzdłuż autostrady i w każej chwili możecie sobie na nią wrócic:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Wasze podpowiedzi to już jakiś konkret. Jeśli chodzi o trasę przez FR to dokładam 270 km prawie - pewnie bym się zdecydował gdyby nie fakt, że na miejsce chcę dotrzeć w dwa dni i nie bardzo mam możliwość oglądania widoków bo czasu mało. Po tygodniu w FR lecę nad adriatyk więc powrót będzie inną drogą. Na teraz wychodzi, że spróbuję przez Szwajcarię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem wychodzi Szwajcaria. Wyjazd w piątek po rozdaniu świadectw i jazda na maxa do 23-24. Potem nocleg na jakimś parkingu w Niemczech przy autostradzie i od rana docelowo do FR. Trasa ma 1760 km przez Szwajcarię - powinienem ją pokonać w 22-24h godziny więc będzie dość ostro.

Dziękuję Wam za porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pozwolę sobie zadać pytanie z innej trochę beczki.

Moje doświadczenie puki co jest takie, że nawet nie spałem jeszcze w kempingu (chociaż od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem przyczepki :) ), a lipiec planuję spędzić we Francji. 

Chciałbym zapytać, jak radzicie sobie z upałami. Wyczytałem, że niektórzy kupują przenośne klimatyzatory, no i czy to prawda, że trzeba mieć aktualny przegląd instalacji gazowej - bo nie wpuszczają na kemping. Wielkie dzięki za pomoc. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pozwolę sobie zadać pytanie z innej trochę beczki.

Moje doświadczenie puki co jest takie, że nawet nie spałem jeszcze w kempingu (chociaż od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem przyczepki :) ), a lipiec planuję spędzić we Francji. 

Chciałbym zapytać, jak radzicie sobie z upałami. Wyczytałem, że niektórzy kupują przenośne klimatyzatory, no i czy to prawda, że trzeba mieć aktualny przegląd instalacji gazowej - bo nie wpuszczają na kemping. Wielkie dzięki za pomoc. Pozdrawiam.

Ja mam klimatyzator w przyczepie ale dość słabo działa. Potrzeba jego użycia wynika z wilgotności - standardowo nie jest potrzebna i w sumie da się bez niej żyć. Ja jednak lubie sie zdrzemnąć czasem w ciągu dnia i wtedy może być pomocna.

 

Ogólnie jednak na tanszych kampach bezpiecznik nie wytrzyma raczej klimy. Co do przeglądu instalacji gazowej mi się nie zdarzyło ale ja raczej mało jeździłem.

Edytowane przez toa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. O przeglądach instalacji gazowej pierwsze słyszę :) - to dobry znak. Natomiast jeśli chodzi o nocki na lazurowym wybrzeżu to bardziej się przyda kołderka niż klima. Jest duża różnica temperatur między dniem a nocą. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z rodzinką byłem w zeszłym roku, w ostatnich dwóch tygodniach sierpnia we Francji. Ciut ponad tydzień na Lazurowym Wybrzeżu, później przeskok w okolice Paryża, a w drodze powrotnej Legoland w Niemczech.

 

Na Lazurowe Wybrzeże, w okolice gdzie planowaliśmy (pomiędzy St. Raphael a St. Tropez) poszukać campingu zajechaliśmy ciut przed zachodem słońca. Zatrzymaliśmy się przy 2 - 3 campingach sprawdzić czy są wolne miejsca. Oczywiście miejsc nie było.

Jako, że zrobiło się już ciemno pojechaliśmy w okolice gdzie według książki ADACa powinien być stellplatz i camping. Na camping nie można było już wjechać, a na stellplatzu (camperparku) nie było miejsc. Zaparkowaliśmy tuż obok ogrodzenia i poszliśmy spać. Założenie było takie, że rano sprawdzimy czy są wolne miejsca.

Rano dowiedzieliśmy się, że na stallplatzu miejsc nie ma, ale może zwolni się popołudniu. Okazało się jednak, że tuż obok jest jeszcze jeden stallplatz, ale jakoś nie pasowało nam jedyne dostępne miejsce. Poszedłem więc pytać o miejsce na campingu. Było.

Jako, że byłem pierwszy miałem szansę wyboru miejsca. Może nie był to duży wybór, ale tak czy siak kilka miejsc mi miły pan z obsługi pokazał. Na tym, które najbardziej nam pasowało ekipa kończyła się pakować, więc nie musieliśmy długo czekać na zwolnienie się miejsca.

Camping bardzo duży, zatłoczony, ale bardzo fajny. To ich strona:
 www.paradis-des-campeurs.com

Tanio nie było. Za trzy noce zapłaciliśmy 133 € (camper 2+2 i prąd), choć jak na sezon główny to i tak dobra cena.


Później postanowiliśmy się przenieść odrobinę na zachód. Nie ujechaliśmy jakoś specjalnie daleko, gdy trafiliśmy na całkiem przyjemne miejsce by stanąć na dziko (43.158165, 6.461253).

Miejscówka ta to coś w rodzaju parkingu dla przyjeżdżając na plażę czy dla odwiedzających kościół. W poniedziałek od rana do wczesnych godzin popołudniowych był tam targ rybny.
Miejsca na parkingu nie ma za dużo, więc jak ktoś myśli o rozkładaniu markizy czy stolika i krzeseł to niestety odpada. My jednak spędzaliśmy czas od rana do wieczora na plaży, więc nam to nie przeszkadzało. Niestety chyba nie zrobiliśmy żadnego zdjęcia jak stał camper, więc nie ma co pokazać, ale poniżej będzie lokalizacja miejsca, a tu jest ling do google maps

Plaża z jednej strony zejścia zagospodarowana, z leżakami i knajpkami. Z drugiej - wolne miejsca. Na części zagospodarowanej był prysznic z zimną wodą. Ja niestety okupiłem pobyt tam bliskim spotkaniem z meduzą.

Do sklepu blisko nie było, więc nie jest to miejscówka na długi pobyt - raczej na 1-2 noce. Ale jakby ktoś się wybierał w te strony to jest to jakaś alternatywa.
My jednak byliśmy zadowoleni, że się tam zatrzymaliśmy.


Po postoju na dziko przenieśliśmy się na nieopodal położony camping Pramousquier

Camping jest położony na uboczu. Do plaży niedaleko. Całkiem przyjemne miejsce. Za dwie noce zapłaciliśmy 80 €.

Ważniejsze jednak, że na drodze prowadzącej do campingu, w miejscu nieoznaczonym niewidocznym z głównej drogi jest miejsce na serwis campera. Tabliczka pokazywała, że trzeba zapłacić 2 € za spuszczenie szarej wody, opróżnienie toalety i zatankowanie czystej wody. Jednak jak podjechałem camperem okazało się, że monety automat nie przyjął. Przechodzący obok Niemiec powiedział, że je mu też nie przyjmowało monet i już drugi rok z rzędu korzysta z serwisu za darmo. Koordynaty to: 43.156107, 6.447642

Później jak wyszedłem potruchtać sobie dla podtrzymania kondycji znalazłem duży parking przeznaczony dla osobówek i camperów. Koordynaty to: 43.151904,6.430708 i link do mapki
Miejsce raczej w słońcu (ledwie kilka drzewek). Widziałem, że campery były jakoś do prądu podłączone, choć w cenniku nie umiałem znaleźć żadnej informacji na ten temat. Koszt postoju to 15€ za dobę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.