Skocz do zawartości

Przedsionek zimowy własnej roboty


Kluchojady

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Udało mi się nabyć za przysłowiowe grosze przedsionek do przyczepy w stanie dostatecznym (a może i dobrym).

A jako że planuje w tym roku zimowo biwakowac to przydał by się zimowy przedsionek.

 

Na pewno planuje zmienić:

- wielkośc przedsionka

- org nachylenie dachu

 

Tylko potrzebuje trochę wiedzy i doświadczenia:

 

Jakiej wielkości powinien być taki przedsionek ?,

Czy zostawienie kedry na jednym boku to dobry pomysł czy zostawić kedre tylko na dachu ?,

Okna - warto czy to raczej pękający problem ?,

Umiejscowienie drzwi przód czy bok ?

 

Poniżej fotki dawcy:

zima01.jpg

zima02.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przedsionku zimowym masz zupełnie inną konstrukcje stelaża i znacznie go więcej Do tego grubszy gumowany materiał na całości, kryte zamki, stelaż nie wychodzący poza materiał, żadnych otworów itd Ciężko będzie ci przerobić tego dawce żeby spisał się tak jak oryginalny przedsionek zimowy ale wszystko da się zrobić :ok: Ja mam typowy przedsionek zimowy "sachsen-zelte" i jak chcesz to moge jakieś szczegóły podać lub sfotografować :-]

 

takie poglądowe foto

post-1137-0-77201500-1348521825_thumb.jpg

post-1137-0-95806800-1348521848_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedsionki zimowe są robione z materiałów nie chłonących wody , niektórzy nazywają je gumowymi , a materiał jest podobny do plandek na tirach. Ponadto przedsionek zimowy,który został zaprojektowany na śnieg nie posiada rurek tylko potężne metalowe profile. Można oczywiście rozłożyć zimą każdy przedsionek i może mróz go nie rozwali ale nawet jeśli zwiększysz kąt nachylenia dachu to ciężar zwłaszcza mokrego śniegu zrobi swoje. Widziałem już parę takich przedsionków po dwóch godzinach intensywnych opadów. Tam gdzie śnieg nie połamał rurek tam podarł przedsionek na strzępy , w aluminiowych listwach została tylko kedra. Trudno taki przedsionek zostawić bez opieki , jeśli przyjdą opady musisz czuwać i zrzucać śnieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Przedsionek już w domu, materiał faktycznie inny, stelaż grubszy i cięższy... tylko jak to się rozstawia :niewiem:

Patrząc na stelaż to są 4 nogi, ale tylko dwie na stałe są połączone z dachem. To po co sa 4 ??

Jaśli dobrze mi się wydaje to patrząc na to zdjęcie:

nogi.jpg

Muszę mieć dwa dodatkowe oczka do mocowania haków w ścianie przyczepy.

Ale czemu te haki są takie dziwne to nie wiem.

No i co wtedy z dwiema dodatkowymi nogami ?

 

material.jpg

 

PS

W sobotę będe walczył z "potworem" :slina:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerknij na post #4. Tam Ci dawałem podgląd przedsionka zimowego.

Dwie nogi idą tradycyjnie na rogach przedsionka, natomiast dwie następne idą po ścianie cepki i osłonięte są tym gąbczastym /nazwę to rantem,/ końcem przedsionka/. Na Twojej drugiej fotce - grube, brązowe zakończenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i już wiem all :kawa:

 

Myślałem że to będzie szybsze i łatwiejsze, dobrze że teraz jest +10C i nie ma śniegu.

Zawsze będe wiedział co mnie czeka zimą.

 

Oczywiście ten przedsionek wymaga dwóch nowych oczek do mocowania haków dachu. Dobrze że takie miałem w zapasie.

 

zima03.jpg

Po złożeniu stelaża szybko się wyjasniło do czego przymocowac pozostałe dwie nogi - do widocznego na fotce powyżej "druta" :hehe:

Po prostu oglądając to bez przyczepy, wydawało mi się że jest to źle pospawane - tylko nie brałem pod uwage aż takiego spadku dachu :hehe:

 

zima04.jpg

(noga i gąbka na miejscu)

 

zima05.jpg

(tak wygląda rozstawiony stelaż)

 

zima06.jpg

No i gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedsionek zimą chyba nie ma sensu, bo niby jak go użytkować ?

Na podłodze zrobi się błoto, ściany od wewnątrz pokryją się lodem, a każe otwarcie drzwi do przyczepy, napuści nam lodowatej mgły.

Osobnym problemem jest wbijanie śledzi od podtrzymujących linek, oraz odporność na wiatr.

Wielokrotnie będąc zimą w Zakopanem, ustawiałem zaprzęg pod wiatr i bałem się wypinać przyczepę, by nią halny nie rzucił.

Przy takim wietrze, w środku jest jak w łódce na fali i nie daję żadnych szans , że przedsionek by to przetrwał.

Załóżmy, że nie musimy odgarniać śniegu ale na dachu zrobi nam się pokrywa lodowa w którą będą wmrożone wszelkie wystające elementy, podobnie jak dolne części ścian, będą "zespolone " z podłożem .

Powstaje pytanie, jak to wszystko złożyć i zapakować na mrozie, kiedy wszystko jest sztywne, oblodzone, zabrudzone ziemią i nie zamordować się podczas tej roboty ?

Trzymam jednak kciuki !

Na każdym moim zdjęciu jest przyczepa, trzeba je tylko czasem powiększyć :mikolaj:

post-3287-0-39181000-1352016505_thumb.jpg

post-3287-0-21702800-1352016730_thumb.jpg

post-3287-0-33468900-1352016789_thumb.jpg

post-3287-0-66396600-1352017155_thumb.jpg

post-3287-0-12454500-1352017341_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.