opel omega w finlandji

[rafall]

Woooow!!!W życiu czegoś takiego nie widzialem,Utwierdzam się w przekonaniu,ze świat to za mało,,ja wiem,,ze nie wypowiem się na temat,,ale przepraszam,,,gdzie "tym" jeździć???Jak jeżdżę tu i owdzie,,a sporo kilometrów miesięcznie robię jako kierowca,nie spotkałem takiego "cuda"na drodze,,w przeciwnym razie mialbym foto w galerii..przecież M4 ma na noc..ile to m┬▓ ma???..chyba czołg to za mało,by to uciągnąć.

 

P.S czemu to jest takie tanie???????

 

 

chyba chca nas zawstydzic na ulicy i pograzyc w kompleksach

Wlasnie gdzie tym jezdzic?

[tfredx]

witam

co do małych przyczepek to się jeszcze nie zorientowałem ale dzisiaj poszukam to podeślę linka

byłem natomiast na cempingu (z koleżką finem u jego znajomych) tutaj dużo maja przyczep swoich ale są i HOOBy i cała reszta zgraj ale te w mniejszej ilości

co do samej jazdy to faktycznie mówią ze ciężko - a już na pewno nie w górzysty teren ale tak po drogach na południu Finlandii to się da jechać ale na pewno na kolcach (na napędzana oś czasami i łańcuchy się przydadzą ) i to również w przyczepie

jeden koleżka mówił ze volvo v70 4x4 (takie ma) nawet bez problemów po lodzie ciąga za sobą 1400 kg, ale cóż nie przekonam się dopóki nie sprawdzę na własnej skórze

co do samej jazdy po lodzie w kolcach no nie powiem że już się jedzie jak po asfalcie ale tragedii nie ma ( ja tylko muszę mieć tył dociążony - napęd klasyczny ) i sobie jako tako i ja i samochodzik radzi

 

forum będę czytał dalej i korzystał z waszych rad a przyczepę sobie kupie a jak nie dam rady wyjechać z nią to cóż się wynajmie lawetę to mi z Raumy do Oulu przewiozą

bo samochodzik sam sobie da radę

 

pozdrawiam z deszczowej Finlandii

 

a jeszcze jedno na ulicy takich zestawów jeszcze nie widziałem tutaj

- a z tej przyczepki/naczepi to zrezygnowałem - nie lubię pic up -ów

Edytowane 16 Lipca 2012 przez tfredx (wyświetl historię edycji)

[kwita]

Witam

Posiadam Omegę Kombi 2,5 TDS, wcześniej posiadałem auta przednionapędowe. Od 7 lat mam Omegę, bardzo wygodna, nigdy nie jeździłem z przyczepą zimą, ale z racji tego że dużo jeżdżę na nartach to z doświadczenia wiem, że gdy tylko wjeżdżam na drogę zaśnieżoną, dojazdową do pensjonatu czy wyciągu, nawet przy niewielkim wzniesieniu, zatrzymuję się już na poboczu i zakładam łańcuchy. W Omedze nie wystarczą same opony zimowe nawet najlepszych firm. DMC mojego auta to 2305 kg, tylny napęd z łańcuchami przy dużej mocy potrafi położyć auto na podłodze a wtedy zostaje tylko Ursus u gospodarza. Naprawdę niewiele potrzeba, wystarczy zatrzymać się omegą na niewielkim zaśnieżonym wzniesieniu by już mieć problemy z ruszeniem a co dopiero mieć jeszcze 1500 kg na haku. By to sprawdzić, spróbuj pociągnąć po śniegu inne auto - niemożliwe. Sam mam przyczepę 900 DMC, a masa własna 677 kg. Kiedyś zważyłem swoją przyczepę załadowaną na wyjazd na wakacje 1100kg czyli 200 więcej. Auto daje radę ale to jest lato. Przy zjeździe z góry, jak przyhamujesz, w przyczepie włączy się hamulec najazdowy i najprawdopodobniej "złamiesz" przyczepę bo koła w przyczepie staną, tak jak to się dzieje w ciężarówce. Według mnie na takie podróże w zimie to najlepszy, najbezpieczniejszy będzie kamper. Ja w przyczepie mam opony typu C, czyli wzmacniane bo jest jedna oś, same letnie opony są drogie, tutaj trzeba rozważyć zakup opon zimowych i łańcuchy dla przyczepy bo przyczepność na hamowanie jest tutaj bardzo ważna. Jeśli przyczepa wpadnie w poślizg, hamulce w aucie nie wystarczą by tyle ton, masa auta i przyczepy wyhamować...