9 minut temu, lbuster napisał:No tak, jednak jak często macie przykładowe ruszanie pod górkę? U mnie to się zdarzyło kilka razy w mojej krótkiej historii karawaningowej i nigdy nie poczułem smrodku. Największy problem to u mnie coroczne przeglądy, gdzie muszę wyciągnąć kloca z rolek. Wtedy za każdym razem czuje sprzęgło Mimo to, sprzęgło działa prawidłowo, choć co prawda jest to jeszcze dość świeża bryka.
@golob, ja wiem, ze niektórzy wolą jeździć automatem i bardzo dobrze to rozumiem. Ja do nich nie należę, choć nie powiem, ze rozważam tą opcje (jestem w trakcie wyboru auta). Po prostu chodzi mi o to, że według mnie do standardowego ciągania cepy chyba jest lepszy manual, bo ja także nie słyszałem, ze ludzie z forum co chwile wymieniają sprzęgła.
ps. Wole wymienić sprzęgło, niż remontować automat Zresztą, jak za granica zacznie Ci się ślizgać sprzęgło, to raczej spokojnie dojedziesz do domu, a jak Ci się sypnie automat, to możesz wrócić na lawecie x2.
IMHO.
Tylko taka prawda że jak masz od nowości automat i to zwykły hydrokinetyczny i zmieniasz regularnie olej to i budka mu nie straszna i go nie zajedziesz. Gorzej jak kupi się rodzynka 100kkm przebiegu a drugie 500 ,,w pamięci,, i olej jeszcze fabryczny ?