Skocz do zawartości

Lanselot

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lanselot

  1. Ja jako świerzak powiem jeszcze tak: bardziej niż o dzieci martwiłem się o żone! ja mam doświadczenia z dzieciństwa , z niewiadówką od 5 do 15 roku życia więc najlepsze chwile :ok: , dlatego o dzieciaki się nie obawiałem, bo one zawsze się potrafą zaklimatyzować zwłaszcza jak mają towarzystwo, dlatego wybieram kempingi duże gdzie dzieci jest pod dostatkiem. Ale ma małżonka przed pierwszym wyjazdem minę miała nie tęgą :hmm: , do tego wizja gotowania w przedsionku , toalety kempingowe itd... Po naszym pierwszym wyjeździe mogę się pochwalić iż okazała się bardzo dzielna, do tego zadowolona :? i w przyszłym tygodniu lecimy znów z naszą budką. :? . na pewno przysłużyła nam się też do tego pogoda z początku lipca gdzie na brak słońca nie można było narzekać.

  2. 10 km od kempingu Topaz jest Choczewo, w którym jest ośrodek zdrowia, apteka, mały market, mechanik, i nawet przedłużacz dokupiłem ( bo oczywiście moje 30 m nie starczył). a co do słonecznych miejsc to owszem są, ale czy będą wolne to loteria. a i jest tam tez jeszcze reastauracja w której obiad dla całej rodziny (porządny smaczny) wychodzi chyba mniej niż te smażone w barach.

  3. ja mam za sobą pierwszy wyjazd z dzieciakami z naszą przyczepą. generalnie jakbym chciał naprawde odpoczać to wyjeżdżamy z żoną raz na ( baaardzo rzadko) jakiś czas sami na weekend. Z dzieciakami choć mam w miare grzeczne aczkolwiek mój 6 latek jest małym mechanikiem , w przyczepie odkręcał wszystko co się da, nie można mówić o odpoczynku . odpoczywalismy dopiero po ich zaśnięciu, zmordowani jak cholera...oczy dookoła głowy , bieganiem za rowerkiem (nauka jazdy) itd. Zresztą nawet na plaży jak musze przez godzine budować zamek to zaczynam tęsknić za pracą. Ale dzieciaki były przeszczęśliwe, i pewnie dopóki bedą znosić towarzystwo rodziców to się bedę z nimi mordował na tych kempingach. a , jeszcze dochodzi wielogodzinna podróż , gdzie już miałem ich wyrzucić z samochodu. No i na kempingu dzieciaki mają gdzie biegać ( a my za nimi). Ja swój pierwszy wyjazd miałem bardzo udany, dzieciaki jeszcze bardziej, więc zachęcam. ;(

  4. dzięki, tak naprawde najbliżej to znalazłem kemping nad pilicą Sielanka, ale tam rzeka , a z dzieciakami to jednak jeziorko mile widziane

     

    [ Dodano: Pon 02 Sie, 2010 15:21 ]

    a co do szczutowa zajrzałem na stronke i mają bardzo przyzwoite kontenery sanitarne ;( , dzięki

  5. właśnie siedzę na kempingu w Krynicy. Jutro czyli w piątek (16-07-2010) wg planu przenosimy się do Lubiatowa. Rodzice polecali nam ten kemping, bo byli tam w zeszłym roku. Jadą trzy przyczepy i namiot. Mam nadzieję, że będzie miejsce. Miło przeczytać, że jest fajnie.

     

    A jak w tej Krynicy jest, bo pod koniec lipca chciałbym tam zawitać ?

     

     

    hej, byłem w krynicy tydzień (nasz pierwszy sezon z przyczepka) - kemping ładny ma bardzo porządne sanitariaty, żywienie w barze też ok. obsługa tylko nie ok i plaża okropny syfilis. żeby nie siedzieć na butelkach i petach (do tego człowiek na człowieku) trzeba daleko się na drałować . ale generalnie fajny kamp, trzeba wziąźć tylko poprawke na pewne rzeczy.

    Za to LUBIATÓW - rewelacja. sanitariaty tragedia, ale tak pięknych czystych miejsc chyba jest coraz mniej, jak nie ma pogody piękne szlaki rowerowe :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.