Witam. Pod koniec ubiegłego sezonu kupiłem przyczepę Hobby z 1995 roku. Była w niej naprawiana między innymi przednia ściana pod oknem. Naprawa wygląda na pierwszy rzut oka dość dobrze jednak wybrałem się na pierwszą przejażdżkę 400km a że większość drogi padało to okazało się, że uszczelka nie dolega na całej płaszczyźnie okna równo i w zasadzie taka mgiełka wodna dostawała się do środka. Na postoju jest ok. Moja diagnoza jest taka, że po pierwsze wewnątrz ktoś - nie wiem jak to napisać- nie wyrównał tego stelaża drewnianego między zewnętrzną blachą, a wewnętrzną płytą przez co jak wspomniałem wyżej uszczelka nie dolega równo do okna. Niestety regulacja klamkami (mocniejsze dociśnięcie) nie rozwiązuje problemu. Planuję się za to zabrać i mam w związku z tym pytanie. Czy warto też wymienić całą uszczelkę - być może tamta już jest stara i też nie ma już takiej elastyczności co może bardziej utrudniać doleganie do szyby.
Mam wrażenie, że z tyłu jest podobna sytuacja z tą uszczelką, jednak tam na pewno nie było nic grzebane.
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki pomocne w usunięciu tej usterki.