OTTO1

Ale to był pokrowiec z membraną czy plandeka? Bo do kolosalna różnica.

Mój pokrowiec po 8 latach bardziej szkodzi niż chroni, (z membraną) tak wyglada dach po zimie. Glony, glony, glony, no i bród, woda...... Szukając czegoś w necie trafiłem do Polcover, o dziwo na ich komunikatorze odpisali w 10 sekund i podali nr. telefonu by zadzwonić, pan odebrał po pierwszym sygnale. Więc w tej dziedzinie są postępy Zrobią mi pokrowiec na wymiar i chyba nie będę już szukał innych producentów bo mają dobre opinie zarówno tutaj jak i na allegro. Pas materiału lecący przez tył, dach i przód przyczepy jest 3 warstwowy z wodoodpornym materiałem. Spytałem ile taki pokrowiec wytrzyma, około 5-6 lat, odpowiedział pan, jednak zaznaczył by co 2 lata użyć impregnatu do membran, który jest u nich do zakupienia za 100 zł. Impregnowałem kurtki i buty i do takich małych płaszczyzny impregnat ksztuje 30-60 zł, a tu tyle metrów kwadratowych i jedynie 100 zł? Ktoś używał (może nawet z Polcover) takich impregnatów? Ma to sens, bo wiemy że na ubraniach to działa, więc taki pokrowiec który cały rok jest narażony na trudne warunki też musi być jakiś zabezpieczamy.

Witam. Dziś zadzwonił do mnie kolega że sprzedaje swoją przyczepę, z tego co pamiętam miał ja około 10 lat. Adria Unica Dmc 1100 95 rok. Dla zainteresowanych mogę wrzucić zdjęcia. Miejcie zakupu przyczepy - Katowice

Zamontowałem kapinos, aby woda ściekającą po tylnej cześć przyczepy nie sączyła się po podłodze. Sprawdza się to w 100%. Jednak podczas jazdy w deszczu (mam zamontowane chlapacze) woda z pod kół auta lub z asfaltu zatrzymuje się na tym kapinosie i nie mając ujścia wciska się w szparę między podłogę a tylną ścianę. Doradźcie co będzie lepsze? Tworzyć kolejny kapinos na tylnej części podłogi na całej szerokości przyczepy, takaby odprowadzać wodę w czasie jazdy, czy zakleić te szpary uszczelniaczem butylowy?

Dlatego przekleiłem taśmą. Jednak czy Kratki otwarte czy zamknięte to lodówka licho chłodzi, oczywiście dobrze wypoziomowana. Latem chłodzi i mrozi jak głupia, a teraz nawet żaden szron się się wytworzył w zamrażalniku. Czyżby to było spowodowane niską temperatura na zewnątrz?

No i użyłem pierwszy raz tych zaślepek, widzę że są one tak zrobione że jeden rząd kratek na dole jest otwarty, a więc cyrkulalacja zachowana. Znów bogatszy o nowe doświadczenie, te zaślepki są na zimę ?

Właśnie jestem na kempingu i nadchodzące noce mają być z temp. - 4 i więcej stopni. Lodówka idzie na 220, choć można by jedzenie wystawić na zewnątrz, ale zwierzyna by się gościła. Już w okolicach +4 odczuwam jak ciągnie chłodem z okolic lodówki i bliskich szafek. Mogę nie przetrwać kolejny nocy, zważywszy że poniżej zera butan nie odparowuje i z butli spali się tylko propan. Więc myślę za zaślepię krętki za lodówką, najwyżej ciepło, które wytwarza powędruje do przyczepy.

. Dlaczego każda przyczepa musi mieć wgniecenie w blacie, mam 3 przyczepę i każda miała takie wgniecenie, natomiast mi przez 16 lat użytkowanie nie zdąrzyło się zrobić takiego defektu. Strasznie mnie irytuje takie niedbalstwo.

Chyba kojarzę tego sprzedawcę, on pracuje w Holndii, i wracając do nadwiedziny do matki przywozi przyczepy. Marne szanse kupić od niego przyczepę, bo go nigdy nie ma w domu, starsza pani, niczego nie wie na niczym się nie zna i tylko podsunie wam jakieś papiery. Więc kupujecie od gościa którego nie widzicie a może go i wcale nie ma?

Lux przyczepa, między Twoją a moją jest przepaść, choć kocham tą moją ? A powiedz mi, w tych tunelach lecących od zderzaków po przez dach coś jest, czy to tylko taka ozdoba?

Chyba chodzi o to że ogólnie zrezygnował z zakupu przyczepy kempingowej. Chodzi o styl wypoczynku w budce a nie sam stan przyczep.

Dzięki za info. Szkoda że podwójnego dachu nie odziedziczył od Tabberta, ciekawe czy do dziś Tabbert stosuje tą technikę?

Podejrzewam że zarysowana ściana może skupić Twoja uwagę a umknie coś innego. Więc jak na zewnątrz jest ok- brak dziur to szukaj innyk kwiatków zwlasza od spodu, narożniki i okolice kół

Po 10 zl za sztukę płaciłem w serwisie z przyczepami, czyli 60 zl za całość. Uważam że to drogo, ale zważywszy że spokój na 20 lat uznałem że warto. Uszczelki kupuje się po 2 na palnik, bo jedna jest od dołu, a druga z góry blatu. Te od dołu są w gorszym stanie, tzn tak stwardniałe że pękają i się rozlatują przy próbie odwarstwienia od blatu. Kiedyś dorabiałem i płomień mi spod uszczelki wychodził, problem w tym że one muszą być idealnej grubości. 1 mm lub 1,2 mm zależy czy blat emaliowany czy nierdzewka.

Rozbieram to całe i demontowalem, również blat. Ale dokładnie nie pamiętam, nie jest to skaplikowane. Jakieś śrubki odkręcałem ale może mylą mi się z tymi którymi zamontowany jest blat. Uwierz mi że nie jest tam nic skąplikowane. Gaz leci taką rurką która robi się szersza im bliżej palnika i nie ma tam żadnych innych uszczelnień. Już wiem, odkręca się ten palnik 1/4 obrotu i masz zdemontowane i tak samo zakłada. I jeszcze odkręcasz cienką nakretkę, którą jest przykrecony czujnik temperatury, przy palniku. Odkręcasz śrubki dookoła blatu i zdejmujesz blat i wszystko masz jak na dłoni, możesz podkurzyć i wytrzeć na mokro.