Witam serdecznie,
całkowitym przypadkiem zostałem posiadaczem swojej pierwszej przyczepy kampingowej, jest ona na estońskich blachach i zaczynam się rozeznawać czy z takimi uszkodzeniami w ogóle jest sens jej rejestracji i opłacania cła. Napisałem do dwóch poleconych firm zajmujących się naprawami (Smolicz, Gdańsk) i w jednej sama wycena naprawy kosztuje 500 zł na co się nie zdecydowałem, w drugiej dostałem info że cena samej naprawy wyniosłaby minimum 4 tys. zł czyli tyle ile ten model w dobrym stanie jest wart.
Przyczepy kampingowe to dla mnie całkowicie nowy temat, nie za bardzo mam ją gdzie przechowywać więc proszę Was o radę - czy jest w ogóle szansa na uratowanie jej za mniejszą sumę niż 4 tys. zł? Podoba mi się pomysł posiadania takowej ze względu na częste wyjazdy w sezonie letnim i myślę że zrobiłbym z niej dobry pożytek ale za taką kwotę wolałbym poszukać czegoś mniejszego.
pozdrawiam
maciek