Dzień dobry, wiem że temat stary ale może komuś przyda się mój wpis i uchroni go przed poważnymi kosztami. Niedawno kupiliśmy od Pana z Bogaczewa przyczepę. Od razu na wstępie zaznaczam, że jest to nasza pierwsza przyczepa i jesteśmy laikami w temacie. Na stronie Lewentyn znaleźliśmy wydawałoby się idealną przyczepę dla naszej rodziny, po kilku rozmowach z panem Markiem postanowiliśmy przejechać przez całą Polskę po suchą, sprawną przyczepę bez żadnych zacieków. Według sprzedawcy należało jedynie wymienić jeden szyberdach i trochę odświeżyć wnętrze i można mieszkać. Pierwszy problem pojawił się po przyjeździe do domu, podczas wjazdu na podwórko odpadło koło, Bogu dzięki, że nie stało się to gdzieś po drodze, setki kilometrów od domu. Ale najlepsze zaczęło się, gdy chcieliśmy pomalować meble i w tym celu odkręciliśmy szafki. Zauważyliśmy, że w kilku miejscach są świeżo poprzykręcane deseczki a pod nimi wszystko mokre, zbutwiałe i śmierdzące. Ściany przyczepy i meble. Mało tego po podniesieniu wykładziny w bagażniku okazało się, że również podłoga jest w stanie tragicznym. Przy lekkim nacisku wypadła dziura. W tej chwili nie wiemy jak to ugryźć i co zrobić z tym fantem. Zakładaliśmy tylko kosmetyczne poprawki a okazuje się, że potrzebny będzie generalny remont. Ale cóż, za niewiedzę i naiwność się płaci. Oboje z mężem zajmujemy się handlem, prowadzimy własne małe firmy i nigdy nie przyszłoby nam do głowy żeby kogoś tak bezczelnie oszukać. Piszę to żeby przestrzec osoby takie jak my. Ten pan bardzo sprytnie wszystko pozakrywał, dopiero podczas rozbiórki zauważyliśmy nowiutkie śruby, deseczki a pod nimi tragedia. Oglądajcie wszystko dokładnie, zabierzcie na oględziny kogoś kto ma pojęcie w tym temacie i omijajcie szerokim łukiem pana Marka z Bogaczewa i stronę www.lewentyn.pl .