Angielka3

Dziękujemy za słowa pociechy,bo w tunelu nie widać nawet żółtego światełka.Pozdrawiamy

???? Zapytam jak w reklamie "A konkretnie ?? "Może jakaś podpowiedź w temacie przesłanki, bo pech to sprawa jasna.

Ed my też nie naciskaliśmy, w lipcu (mimo 4 mies poślizgu) miło i sedecznie rozstaliśmy się z przekonaniem że wszystko zostanie dokończone we wrześniu.Od września minęło 7 kolejnych miesięcy i nic . Jak widać nie wszyscy mamy jednakowe szczęście.Nie będę polemizować na temat fachowości i wciskania kitu ( może przy innej okazji ) mam nadzieję że moja przygoda mimo wszystko zakończy się dobrze.

W listopadzie po oględzinach Andrzej sam podał termin marzec/kwiecień. Wiosna 2013r przyniosła niespodzianki a z przedstawionymi faktam trudno było plemizować , więc przesuneliśmy urlop na sierpień i umówiliśmy się na koniec lipca .Okazało się w lipcu że nie udało się zrobić wszystkiego (zostały różne drobne i mniej drobne naprawy) Andrzej zobowiązał się naprawić ew wrześniu (priorytet rezerwacja miejsca) też się nie udało.Następny termin zarezerwowany to marzec 2014r, prawie mija a nasza angielka stoi w naszym ogrodzie.

Na majówkę -którego roku?To ne jest żart .Moja przyczepa wjechała na plac w listopadzie 2012 r.Odebraliśmy ją w lipcu 2013r częściowo tylko wyremontowaną i do dzisiaj czekamy na dokończenie remontu.Bardzo wesołe.