Brandysówka na początek sezonu - 26-27 Marca ?

[belmondo]

Ja będę zna zlocie a przyczepa nie przejedzie nawet metra, co to za różnica gdzie ważne z kim.

 

no właśnie Tomek, Ty masz budkę na miejscu ja z kolei ma niecałe 4km 'nad Zalew' od miejsca gdzie trzymam przyczepę.

najważniejsze jest z kim, i żeby się dobrze bawić !

Żeby była jasność-obaj moi koledzy piszą tutaj o innym zlocie ,czyli o tym wiosennym ,który organizuje Tom 3653,bo tam stacjonują ich przyczepy

[zbyszekbianco]

No powoli trzeba będzie ściągać pokrowiec z przyczepy .

[Roballo]

Zbyszku ściągaj ściągaj ten pokrowiec a zobaczymy się w Osieku czy na Jarząbkach ... ?

[Misio]

To może jednak weekend wcześniej w Brandysowce

[Mateo77]

Witajcie. My właśnie myślimy o świętach w Brandysówce. Rok temu nam nie pasowało a w tym roku jak znalazł.

 

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

 

 

[Misio]

Pod wieczór w 1dzien świąt może i nam też pasuje

[Paweł Prokop]

(...) karawaningowcy kojarzą mi się z kimś, kto jeździ daleko, (...) więc może rzeczywiście przesadziłem.

 

Może także uszczypliwe i pogardliwe to było..

Karavaning to styl życia i forma turystyki. Prawdziwy karavaningowiec nie musi jeździć tysiące kilometrów by szukać odpoczynku od miastowego zgiełku a zadowoli się jednodniową wycieczką za miasto. Prawdziwy karavaningowiec nie musi się lansować długimi podróżami niczym narciarz, który raz do roku bywa w Alpach i drwi z tych co jeżdżą przy każdej możliwej sposobności. Prawdziwy karavaningowiec wykorzysta każdą możliwą sposobność, by wyjechać z przyczepą. Nawet jeśli miałby do pokonania kilka km. Niestety nie wszyscy to czują jednakże to nie powód by drwić z tych, którym karavaning w duszy gra.

[Regan_SH]

Może także uszczypliwe i pogardliwe to było..

Karavaning to styl życia i forma turystyki. Prawdziwy karavaningowiec nie musi jeździć tysiące kilometrów by szukać odpoczynku od miastowego zgiełku a zadowoli się jednodniową wycieczką za miasto. Prawdziwy karavaningowiec nie musi się lansować długimi podróżami niczym narciarz, który raz do roku bywa w Alpach i drwi z tych co jeżdżą przy każdej możliwej sposobności. Prawdziwy karavaningowiec wykorzysta każdą możliwą sposobność, by wyjechać z przyczepą. Nawet jeśli miałby do pokonania kilka km. Niestety nie wszyscy to czują jednakże to nie powód by drwić z tych, którym karavaning w duszy gra.

 

Coś w tym jest. My nie zakończyliśmy sezonu jak i teraz go nie rozpoczynamy - trwa na okrągło, praktycznie co weekend jeździmy i jest to 30km, 140km, różnie bo to nie ważne, nawet z soboty na niedzielę byle w domu nie siedzieć :-)

 

Nie krytykuję tych, którzy zamykają sezon w październiku i rozpoczynają w marcu - indywidualna sprawa każdego, nam mróz nie przeszkadza więc wozimy się na okrągło (w miarę możliwości oczywiście, praca, imprezy rodzinne etc)

[mrrruczek2]

Jest nas więcej jeżdżących cały rok

[Regan_SH]

Jest nas więcej jeżdżących cały rok

 

Wiem, jak napisałem, każdy jeździ gdzie chce i kiedy chce :-)

[Misio]

A jak z imprezą w Brandysówce?

Znowu w tym roku Święta?

[Mateo77]

My będziemy na 99,9 %

 

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

 

 

[Misio]

My na 50% ale pewnie dopiero pod wieczór w niedzielę...

[Mateo77]

My będziemy na 99,9 %

 

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

No to ten 0,01 % sprawił że nie jedziemy. Chcieliśmy jechać na prawie tydzień od wtorku do pon ale pogoda ma ma być kiepska. Deszcz wiatr i zimno. Zostajemy w domu nie będziemy siedzieć cały czas w przyczepie.

[Misio]

Z tymi prognozami różnie bywa...

Jak będzie Osiołek na chodzie to my jedziemy w niedzielę popołudniu do poniedziałkowego wieczora.