Plany 2014 - Francja (Prowansja, Lazurowe Wybrzeże)

[nomadka]

a w ogóle to jeździcie francuskimi autostradami , czy raczej omijacie je ?

My z założenia unikamy płatnych autostrad (no najwyżej że są to jakieś trudne górskie trasy), nie tylko ze względu na koszty, ale przede wszystkim dlatego, że jadąc autostradą nie poznaje się kraju, tylko po prostu go się przejeżdża. Zresztą we Francji drogi dobre i nie ma potrzeby ich się obawiać, no i można kupić tanie paliwo przy supermarketach.  Witusowi spieszyło się do Disneylandu, więc wybrał to co wybrał. Paryż to fascynujące miasto, ale też jest dużym wezwaniem, szczególnie dla maluszków – np. taki spacer po Luwrze to parę godzin. W wyborze wybrzeża może będzie pomocy ten post  http://forum.karawaning.pl/topic/16071-ulubione-pla%C5%BCe/

[Ir & Ed]

Nie ukrywam , że Twoje podpowiedzi są dla mnie szczególnie wartościowe 

 

Wszystko archiwizuje i ( mam nadzieje że ) będę wykorzystywał jako przewodnik na wakacjach 

 

Dzięki za już i bardzo proszę o jeszcze 

@Paczek

Ewakuacja cdn...  wątek [ Docelowo Paryż ] < zapraszamy

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

Edytowane 8 Marca 2014 przez ired (wyświetl historię edycji)

[witus]

My z założenia unikamy płatnych autostrad (no najwyżej że są to jakieś trudne górskie trasy), nie tylko ze względu na koszty, ale przede wszystkim dlatego, że jadąc autostradą nie poznaje się kraju, tylko po prostu go się przejeżdża. Zresztą we Francji drogi dobre i nie ma potrzeby ich się obawiać, no i można kupić tanie paliwo przy supermarketach. Witusowi spieszyło się do Disneylandu, więc wybrał to co wybrał. Paryż to fascynujące miasto, ale też jest dużym wezwaniem, szczególnie dla maluszków – np. taki spacer po Luwrze to parę godzin. W wyborze wybrzeża może będzie pomocy ten post http://forum.karawaning.pl/topic/16071-ulubione-pla%C5%BCe/

Jak mam perspektywę 3000 km, niecierpliwiące się dzieci na tylnej kanapie i brak możliwości zatankowania po zmroku (tak było w Normandii zamykali stacje wieczorkiem przed jedną spaliśmy do rana) to zdecydowanie wybieram autostrady. Zresztą skupiając się na prowadzeniu samochodu z przyczepą i tak nic nie mam z poznawania okolicy. Za to na autostradzie luz mogę słuchać audiobooków

[Paczek]

Jak mam perspektywę 3000 km, niecierpliwiące się dzieci na tylnej kanapie i brak możliwości zatankowania po zmroku (tak było w Normandii zamykali stacje wieczorkiem przed jedną spaliśmy do rana) to zdecydowanie wybieram autostrady. Zresztą skupiając się na prowadzeniu samochodu z przyczepą i tak nic nie mam z poznawania okolicy. Za to na autostradzie luz mogę słuchać audiobooków

Jedziemy nocą i to z wielu powodów

 

- dziecko śpi i święty spokój

- jadąc z przyczepką staje się ( no trudno ) zawalidrogą i nocą mniej przeszkadzam innym

- mniejszy ruch , więc i mnie wygodniej

- chłodniej - w lipcu to ma olbrzymie znaczenia

- mniejszy ruch i ja jako zawalidroga mniej przeszkadzam , więc > bezpieczniej

 

A co do paliwa - już nie ma takich obaw - od tamtego sezonu mamy diesla i zbiornik starcza na 1000 km , no z przyczepką na 600 km.

Edytowane 9 Marca 2014 przez Paczek (wyświetl historię edycji)

[witus]

Też tak czasami robię, jednak przy takich objazdówkach to trudne dosyć bo co kilka dni zawalasz noc, a rano wyspane dzieci oczekują, że z nimi spędzisz czas. Zresztą podczas urlopu jakoś tak dziwnie mam, że 22 już padam ze zmęczenia. Normalnie dziobię przy komputerze do 12-1 i nie mam problemów z wstawaniem o 6. W wakacje porażka nie potrafię.

[Paczek]

@Paczek

Ewakuacja cdn...  wątek [ Docelowo Paryż ] < zapraszamy

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

Ired

 

A może klikniesz do mnie na maila , co by już więcej nie spamować forum

 

m.kosierkiewicz@o2.pl

Edytowane 9 Marca 2014 przez Paczek (wyświetl historię edycji)

[belmondo]

Mam pytanie jakim środkiem lokomocji oprócz samochodu najlepiej poruszać się po Lazurowym Wybrzeżu ?

Baza wypadowa w miejscowości Frejus.Kto zna aktualne ceny.Czytałem,że najtaniej chyba autobusem.

Jakie są aktualne ceny parkingów ,czy są tam darmowe parkingi dla samochodów: Saint Tropez,Cannes ,Nicea,Antibes, Grasse, Marsylia-bo w Monako na bank nie ma bezpłatnych myślę

Co polecacie zwiedzić na Lazurowym i na Lagwedocji ?

Edytowane 18 Marca 2014 przez belmondo4 (wyświetl historię edycji)

[nomadka]

Moje typy w Langwedocji to:

-rzymski akwedukt Pont du Gard

-kanion rzeki Ardeche - Gorges de l’Ardeche

-warowne miasto Carcassonne

-zamki Katarów – malownicze ruiny w górach Corbieres. Los nie oszczędził ani Katarów ani ich zamków, ale to pozostało jest naprawdę warte obejrzenia, polecam.

Niestety z ostatnich dwóch miejsc nie ma zdjęć w wersji elektronicznej.

[belmondo]

Dzięki za podpowiedź-postaram się tam być

[toa]

W tym roku i na nas Francja trafiła - pewnie skorzystam z Waszych opisów. Jedziemy 27.06 i mam nadzieję dotrzemy cało na Lazurowe Wybrzeże na tydzień, a potem tydzien IT - chyba czas czepkę powoli szykować.

[Walko]

Moje typy w Langwedocji to:

-rzymski akwedukt Pont du Gard

 

Będąc tu, to obowiązkowo trzeba zobaczyć te miasta

1.Avignon

2.Gordes oraz tuż obok

3.Villages des Bories

Edytowane 6 Kwietnia 2014 przez Walko (wyświetl historię edycji)

[belmondo]

Dzięki Walko,czekam na dalsze instrukcje,a ruszam już niedługo,bo za 2 tygodnie

[gajos]

ostrzegam nowicjuszy!Pont du Gard to faktycznie rzymskie cudo ale to co france z nim zrobili to masakra!byliśmy 2 lata temu,45 min.-30euro,płatne kartą,dookoła jarmark,stoiska,sklepy,sklepiki,kioski,kioseczki,wózki z watą cukrową,parking samochodowy tak z 10 ha,zapełniony tak w 10%,no przy tych cenach...,przykład "turystyki przemysłowej"doprowadzony do absurdu,zanim wjedziesz za szlaban przyjrzyj się dokładnie cennikowi!

[lupilu]

Witajcie, pamiętajcie koniecznie o kanionie Grand du Verdon - warto zobaczyć. W pobliżu przyjazne cenowo kempingi ok 20 euro/rodzina. No a potem koniecznie w stronę słońca (jak ktoś oczywiście lubi) na Lazurowe.

[lucke_sz]

jako, że naszą pierwszą przyczepkę właśnie kupiliśmy, i dopiero będziemy smakowali podróżowania z nią, nie mogę nic powiedzieć o tym kierunku przez pryzmat podróży z cepką. Ale właśnie w Prowansji i Langwedocji pod namiotami spędziliśmy ostatnie wakacje (3 tygodnie). Dla mnie absolutne rarytasy tych miejsc to:

- wspomniany Canion Verdon (nocleg koniecznie na malutkim i przytulnym kempingu w pięknym miasteczku Castellane o nazwie Notre Damme. Sam kanion - świetna 4 godzinna trasa piesza, fajna przejażdżka wzdłuż kanionu, tzw. droga kreta (route de crete)

- Avignon, genialna lokalizacja kempingu (namiot+4 osoby w lipcu to niecałe 30e) to wyspa w samym centrum miasta, naprzeciwko pałacu papieskiego, (Camping du Pont D'Avignon). W samym Avignon polecam pójść do pałacu o 21 na pokaz multimedialny na dziedzińcu - powala, nawet nieznających języka

- absolutnie zaczarowało nas kilka miasteczek poza głównymi traktami, zwłaszcza Menerbes. Położone nadzwyczaj malowniczo na wzniesieniu, otoczone wzgórzami porośniętymi miejscowymi uprawami, w większości winoroślą. Z murów miasteczka roztacza się sielski widok. Tu czas się zatrzymał kilkaset lat temu. Przepiękne uliczki wijące się między średniowiecznymi i renesansowymi domkami niedostępnymi w większości dla ruchu zmotoryzowanego. Prawie całkowicie pusto, bez tłumów turystów. W okolicach warto zobaczyć Bonnieux (na wzniesieniu obok kościółka rosną cedry - naprawdę, drzewa też mogą robić wrażenie!)

Naszym zdaniem lazurowe wybrzeże jest zadeptane, bez klimatu. Zobaczyliśmy wiele plaż w Prowansji i Langwedocji. Ale dopiero, gdy dojechaliśmy do Hiszpaskiej Costa Brawa (to naprawdę bardzo blisko) znaleźliśmy zakątek wart spędzenia kilku dni w okolicach morza. Polecam okolice Cadaques (piękne białe miasteczko Dalego) i kawałek dalej L'Estartit. Tam wystarczy wąskimi ścieżkami godzinka marszu, by znaleźć plaże perełki - malutkie, wąskie, tylko dla siebie

I na koniec trafiliśmy do - dla całej rodzinki (dzieci 9 i 11 też) - czegoś zjawskowego. Maleńkie miasteczko żyjące z produkcji wina, gdzie czas zatrzymał się 500 lat temu. Poza szlakami turystycznymi, z jednym spokojnym kempingiem, rzeką wijącą się między wzgórzami obsadzonymi winoroślami (polecam być we wrześniu - można spróbować co nieco). Roquebrun - diament naszego wyjazdu. Jedyne, czego tu żałowaliśmy, to, że trafiliśmy tutaj tak późno. Nie chciało się wyjeżdżać. całodzienne spacery po okolicznych winnicach, pośród 'wiosek' składających się z kilku kamiennych domów. Poza czasem. 

 

Piękny to zakątek na wakacje. 

 

I na koniec - na jednym z kempingow spotkaliśmy prawdziwych pasjonatow tych zakątków, od których zaczerpnęliśmy wiele inspiracji. Polecam ich relacje z dwóch wycieczek http://voyan-francja.pl/