Moja Hobbinka:-)))

[zanka]

Witam Wszystkich serdecznie;-)) Ponieważ roznosi mnie z radości ,że mam tę jedną, jedyną - to się również pochwalę. Zaczęło się tak . Na wyjeździe majówkowym naszą Danetką mieliśmy okazję popodziwiać na polu różne i różniaste przyczepki:-))) hmmm to może byśmy zmienili??? A tu - wiadomo- sosinka, dmc i różne takie. Jednak skoro słowo się rzekło- szukam, szukam , szukam - co okazja to coraz lepsza "okazja" ;-))) Po sprawdzeniu ile możemy ciągnąć - 1500 dmc - tyle pociągnie pudełeczko jeżdżące- szukam- no i jakby nie patrzeć - wychodziła tylko jedna Hobby 550 z piętrowym łóżkiem:-))) No więc szukam i szukam , a każda trochę jak dla mnie za droga. W końcu jest! I to w Szczecinie!!! Wysiadamy, podchodzimy, a mój ulubiony mąż - O rany!!! - I to wcale nie z zachwytu! Wyglądała tak:

 

A w środku Tak:

 

Dla mnie natomiast to była miłość od pierwszego wejrzenia!!!! Prawie padłam na kolana- tylko kupmy!!!!Będzie piękna!!!!

Pod ciężarem mojego uroku:-) Mąż Przydziałowy Jarosław uległ no i mamy:-))))

Nie zwracając uwagi na różne braki i mankamenty, zakasałam rękawy i do roboty!

Połamałam prawie wszystkie paznokcie zrywając kilkunastoletnie przecudnej urody nalepeczki:-)))

Szczota - szorowanko- została mi jeszcze jedna strona;-)

Nabyłam drogą kupna szmatki na firanki, niteczki, niezliczoną ilość "skóry";-))) Odpaliłam mojego starego Łucznika, nie przespałam trochę nocy, trzęsły mi się ręce.

I oto prawie skończona! Zważywszy nie jestem ani tapicerem, ani krawcową to doczepić by się można było- , ale i tak jestem

Po pierwsze szczęśliwa, że ją mam,

po drugie dumna niezmiernie że jw.:-)))

Dodatkowo Jarosław mąż zmienił zdanie!!!

I wykonał nieco mniej widoczną dla oka , ale za to niezmiernie ważną. Wyczyścił wszelkie instalacje ;-)) Być może już dziś przyjadą ostatnie brakujące elementy do zasilania z aku- tak by tam gdzie nie ma nic- będziemy mieć wszystko:-)))

A teraz wygląda tak:

Zostało mi jeszcze- coś z blatami zrobić - bo zniszczone, dokończyć pokrowce - , bo nie mają jeszcze spodów więc się trochę marszczą, Szorowanko, ale nic to - jutro jedziemy byle gdzie!!! no i w końcu rozłożę przedsionek- którego nie było więc zanabyłam taki jaki mi się podobał!!! Stary , ale jary:-)) No i oczywiście już wyszorowany. Tak właściwe to chyba zmienię zawód- na szorowacz przyczep!!!! Pozdrawiam Wszystkich serdecznie:-)))

[GregorY]

Serdecznie gratualce! Naprawde niezły kawał przyczepy - i co ważne: HOBBY

Blokada bakisty powala na kolana, a efekt tapicersko - krawiecki wprost niesamowity.

Czasmi niewiele potrzeba, żeby spersonalizować przyczepę pod swoje oczekiwania - moja Pani również to przerabiała ślęcząc przed maszyną do szycia i poprawiając kolorystykę zaśłon, abazurów i innych "bibelotów".

 

Ale nie przejmuj się każdy z nas na tym forum zdarł paznokcie i nie tylko czyszcząc i odkrywając zalety kupionej przez siebie budki.

 

Powodzenia przy pierwszym wyjeździe!

[mot]

Brawo! Jestem pełen podziwu dla determinacji i wykonawstwa! Jaka to tkanina(?) - pokrowce materacy i zasłonki?

[Bluesmen]

Gratulacje. 

Po zdjęciach można sądzić że jesteś idealną kandydatką do prowadzenia programu "Odpicuj mi przyczepkę".   Pięknie ją rozjaśniłaś i porównując fotki przed i po to wydaje się większa. 

Włożyłaś mnóstwo pracy ale jak widać jest ona niezmiernie satysfakcjonująca dla Ciebie. I o to chodzi. 

Pozdrawiam i życzę udanych wakacji. 

[Krzysztof57]

Blaty oklej folią samoprzylepną.To piszę Ja, ładniejsza  połowa Krzysztofa 57.

[zanka]

Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa . Naprawdę mam kupę radochy z tej budki!!! Tkanina to "skóra"- czyli za dawnych czasów- derma- , a teraz nazywa się pięknie ekoskóra- cokolwiek to znaczy- bo  taka eko to raczej nie jest .

Ciekawa jestem jak sie sprawdzi patent na firanki- Z racji tego, że stworzenia typu komary etc nie   mojej życzliwości  wykombinowałam firanki szczelne-  do szmatki taśma układająca wzór całość zeszyta  na sztywno z rzepem, na ścianie wyklejona ramka z rzepu-  więc całość się  ładnie układa , a co najważniejsze jest szczelna  A folijkę na blatu już nabyłam , aczkolwiek raczej będe chciała jakieś szkiełko a najlepiej lacobel hartowany - no nic na razie okleję ,żeby mnie serce nie bolało , pomyślę  na dniach. Niestety  nie  wyrobimy się na dziś  - śmigamy jutro , Ale już raczej wszystko w komplecie - światełko -działa na razie jedno ( na aku) , do wieczora plan na wszystkie, stojaczek na rowerki, a no i nowa toaletka tzn zestaw z deską- coś kurde woda nie leci .buuu.   pompka jest- ale chyba napięcia nie ma w kibelku . Ale i tak jest cudna  no i zobacze mój przedsionek      No i oczywiście zabieram moją ukochaną rzecz- i zupełnie nie wiem dlaczego zawsze pół pola kempingowego  ze mnie śmieje jak to wyciągami rozkładam....   :]  

[Krzysztof57]

Kibicując przy Waszych przygotowaniach , rozumiem że wszystkie dotyczące Was niuanse prawa jazdy, Viatolla, DMC  macie obcykane ?

[banicja]

Piękne te pokrowce (jestem pełna podziwu co do zdolności obsługi maszyny  jak dla mnie maszyna to tylko antyk który stoi w pokoju )

o!!! My z prawie tej samej okolicy i w jednej grupie wiekowej musimy się kiedyś umówić na wspólne kempingowanie!

[pasjonat]

Bardzo ładny wagonik. Imponująca praca , zwłaszcza ta wizualna choć  "przydziałowy" pewnie też  się  narobił bo odstawiliście cepkę pierwsza klasa. 

 

Życzę niezapomnianych chwil urlopowych , oczywiście z w/w cepką  w tle. 

 

Niech Wam służy szczęśliwie. 

 

Pozdrawiam. 

[zanka]

Uff - przerwa. Budka jescze nie na ukończeniu , za to ja na wykończeniu- a w domu jakby bomba wybuchła . Po kolei - sprawy  papiórkowo-finansowo- drogowe mniej więcej ogarnięte;-).Żarówki , swiecą dwie. nowiuteńka deseczka w tronie królewskim zamontowana, ale dalej w nim wody brak ., a jedyne co wsadziłam do budki jako sprzęt kemingowy to pierdutnik na sztućce do szuflady , ale dalej wierzę , że wyjedziemy o jakieś w miarę normalnej porze .Wspólne wyjazdy jak najbardziej- chociaż my za daleko się nie ruszamy . Wprawdzie uwielbiam moje dzieci niemniej jednak staram się ograniczać ilość godzin spędzonych z nimi w  samochodzie- dla zdrowia wszystkich . Na pewno śmigamy pod Berlin na Tropical- Dla nich sama radocha- dla nas radocha bo blisko, Jak jest pogoda to wiadomo można wszystko , a jak nie ma to zawsze można do hali:-)) A zdarzyło sie i tak, że przez cały dzień byliśmy jedynymi osobami na polu,bo wszyscy pooooszli sie chluptać, ale mieliśmy luz!!! No i z kaską też nie najgorzej to wychodzi

A teraz pomęczę Was i kilka zdjęć , a co:

Obkleiłam blaciki i wyglądają tak

A  żeby nie być takim anonimowym

Oto zastępczy stojak na rowery vel Perfekcyjna Pani ...Przyczepy - czyli ja

Oto mąż ulubiony w ferworze walki

Oraz Dziatki 

a tu już stojaczek docelowy

Koniec tego dobrego- czas na reanimację chatki.

 

Edytowane 5 Lipca 2013 przez zanka (wyświetl historię edycji)

[zanka]

Ach i miałam dodać-bo może się komuś przyda jeśli miałby ochotę uprawiać taką radosną twórczość -  wszystkie szmatki ,nitki, taśmy -na allegro- koszt całości 350zł, folijka -18 zł,  żyrandolek - wyprzedaż w lalalallalroju 10zł. Swoją drogą żyrandolek absurdalnie turkusowy niezmiernie  mnie rozbawia. Jest taki----wakacyjny    

[misiek_uk]

Bardzo fajnie czyta sie szczególnie pierwszego posta, powodzenia w boju.

[banicja]

a w tropicalu to coś dzieje się na zewnątrz? Czy tylko gołe pole? Byliśmy tam zimą więc widziałam tyko parking,  

[rapid]

Przyczepka jak się patrzy. Oby się dobrze sprawowała! Udanych wojaży - powodzonka!

[zanka]

Wróciliśmy!!! Jak to u nas plan był

najpierw:

od piątku do niedzieli

potem od czwartku do poniedziałku

a potem skoro dzieki naszym zmasowanym wysiłkom udało sie wsiąść do samochodu w sobote o 19      stwierdzilismy ,ze dygamy na tydzień no bo tyle pakowania....

realizacja przebiegała nastepujaco:

Budka spakowana jak to u mnie ....biała pościel----bardzo praktycznie

Przez następne pół godzina zastanawiałam się jak by to zrobić ,żeby nie wpuścić do

mojej uroczej rodzinki, która niewątpliwie urozmaici widok rozlanymi soczkami , malowniczo rozsianymi zabawkami etc.

poddałam sie -chyba się nie da.

o 15 malowanie felg na czarno, żeby nie pobłyskiwały szczerym srebrem przez czarne kołpaczki made in china

efekt taki

o 18 podczepienie Reksia, specjalnie na tą okazję wypucowanego, który wcale , ale to wcale codziennie. nie chce tak wyglądać- wredny

A wiec 19 ruszamy

niedaleko -więc o 20 jesteśmy

i nadszedł wiekopomny dzień 

przedsionek

a zaraz potem.... moja najważniejsza .....rzecz 

najpierw najbliższe sąsiedztwo z nieukrywaną ciekawością zerka... co też ona tam wyciąga....  w trakcie montażu-- co to u licha jest? na zakończenie wybucha szczerym śmiechem      - 

moja rzecz pierwszej potrzeby na kempingu    

Było fantastycznie:-)))Przez cały tydzień nie mogłam się nacieszyć jaka Ona fajna i duża -no po prostu cud mniód. Chrzest bojowy zaliczyła na szóstkę z plusem!