Witam wszystkich forumowiczów. Czy moze ktoś podwiedziec gdzie, ewentualnie jak zabrac sie za naprawe min. gazówki. Otóz kupilem 3 tyg. temu cepkę, podłączyłem butle gazową -wszystko spoko -nic nie było czuć ani słychać ulatniającego się gazu. Odkręcam kurki ,słychac i czuc gaz, zamykam po położenia pierwotnego kurki a tu ......... niespodzianka, gaz leci dalej. Kuchenke wymontowałem, kupiłem elektryczną, położyłem na blat i w drogę. Teraz po powrocie mysle czy i jak wrócic do oryginału, jak zabrac sie za gazówkę, bo zastanawia mnie fakt ze przed ruszeniem kurków gaz nie ulatniał sie. Moze sa tam jakies uszczelki które zmurszały od lat nie uzywania, i to tylko kwestia ich wymiany? Czekam na podpowiedzi, za które z góry dzięki.