Cathay

Na rock kampie byłem z 10 razy. Nigdy nie wywalili żadnego busa, ani nawet auta z plandeką. Owszem bywają na bramkach nawiedzeni, ale ich zawsze można szybko wyprostować. Ode mnie raz chciał dowód rejestracyjny to zapytałem go o uprawnienia do kontroli dokumentów, chociaż ja akurat mam legalnie przerobionego mam wpis w dowodzie. Po tym jak na rock kampie kolejka do prysznica była na dwie godziny, a jego lokalizacja najdalsza z możliwych postanowiłem "zdziczeć" i już sobie odpuszczam ten wydatek odpuścić.

Wystarczy uważnie "przeczytać" ich strone internetową i już wiadomo że to dziadostwo a nie firma. Robią wszystko aby wydymać klienta na kasę.

motor gorszy/lepszy, wyposażenie gorsze/lepsze, zawias inny a po za tym to to samo auto. Gdyby to pisał kto inny, to bym pomyślał że upalony i upity. Porównanie jakiejkolwiek nowej Dacii, do jakiegokolwiek Audi do 10 lat to duże faux pas. A powiedzenie że 10 letnia dacia jest lepsza pod jakimkolwiek względem od nowego audi (nawet jeśli to jest Q2) to kryminał. Ok. jak masz przewieźć wieprza, czy jałóweczkę, to ok, ale tym się nie trudnisz przecież.

Bo zadaniem e-transita jest rozwożenie towaru po Krakowie z magazynu pod Krakowem. I póki co tylko tyle. A krótkowzrocznym zadaniem sprzedawcy jest opowiadanie kocobołów byle sprzedać i zgarnąć prowizję. Zadowolenie finalne klienta jest nieistotne.

Uprawnienia są dla wszystkich ale... nie dla każdego. Jeśli ktoś popełnia takie kardynalne błędy, (albo nazwijmy sprawę po imieniu) jeśli ktoś jest tak bezmyślny, że nie rozumie poleceń na poziomie połowy szkoły podstawowej, to tych uprawnień nigdy nie powinien mieć. Tak. Zaczyna się od tłustej kury dla wychowawczyni w podstawówce, a potem to już idzie przez całe życie. Jakim trzeba być...... A szkoda strzępić ryja.

Nie ma sposobu aby było dobrze. Obligatoryjnie w jakimś wieku nie można, bo ludzie są różni i wielu 85 latków jeździ sprawniej niż wielu 65 latków. Natomiast badania lekarskie kwalifikujące są absolutnie do bani, bo w PL jest za dużo łapówkarzy.

Być może dla innych to będzie nagrodą i tym należy się cieszyć. Nie wiesz, bo nie możesz wiedzieć co będzie z Toba za X lat.

Różnica polega na tym że woda zamiast 22 sekund, spływa w 16 sekund. Inna sprawa że każda wanna, bidet, 3/4 umywalek i 90% zlewozmywaków ma przelew czyli napowietrzenie. Ktoś kiedyś powiedział że większe mózgi wymyślają, a mniejsze sprzedają. W przypadku tego czegoś, sprzedawca musi być o niebo lepszy od twórcy.

To niby jest głupie, ale na logikę, jeśli ktoś wykupuje parking długoterminowy, to na co mu godzinowy do tego. Twórca oprogramowania nie wpadł na to że jakiś koleś zamiast sobie w wolnym czasie miasto zwiedzić i doładować auto w ładowarce w centrum, będzie kwitł na lotnisku ładując auto, a po jakimś czasie przestawiając je na inny parking.

Powody walki z suvami są zupełnie inne. Chodzi o to że Paryż to piękne miasto, a suvy to twory raczej szpetne. Jest to próba wyeliminowania chociaż części tego z miasta

Dowiedz się tylko czy w mieście z którego wypływasz można kupić lód. Wówczas wkładasz wszystko w pojemnik styropianowy i zasypujesz lodem np. taki https://gastropolis.pl/pojemnik-termoizolacyjny-gn-1-1-200-gn-1-1-200.html i masz 20h lód w środku. Są różne wielkości. Taki pojemnik przydaje się w ciągu roku na imprezę aby chłodne alko było na letnie ognisko, a zimą, aby żarło świąteczne było w czym trzymać na zewnątrz. Zupełnia inna sprawa co będziesz miał w lodówce czego nie możesz kupić w bardzo zbliżonej cenie na miejscu?

No to co powiesz na to dziadostwo? Na żywo wygląda jeszcze gorzej!

Sprzedaż analogowych zegarków jest w rozkwicie i nie ma się co dziwić. Coraz więcej osób wie że można wyjść z domu bez gaci ale bez zegarka to już nie. Na plus to że zegarki drożeją dużo wolniej niż rosną zarobki w Europie.

1. Gdy nikt jeszcze nie wpadł na to aby wymyślić tak zwane "samozatrudnienie" to już wówczas przedsiębiorcy mieli pod górkę. Już wówczas nie mieli urlopów, chorobowego, ani innych praw pracowniczych. 2. Samozatrudnienie bardzo mądrze uregulowane powinno być jedyną formą zatrudnienia. Żadnych umów o pracę, dzieło, zlecenie, śmieciowych, brudnych, czystych, na pół etatu, na ćwierć, jedną ósmą. Po co to. Firma-firma, zlecenie, faktura. Czysto, przejrzyście i sprawiedliwie. Tylko przecież nikomu nie zależy bo transparentność jest dla władzy najgorsza, bo trudniej ludzi oszukiwać.

Ale pewnie musisz miesiącami lub latami odkładać na koncie/w skarpetę aby ten np. samochód kupić. Więc i tak wyrzeczenie. Różnica jest taka że kupując na raty możesz możesz samochód czy inną ruchomość mieć od raazu a za ileś miesięcy czy lat. Leasing na firmę pozwala oczywiście odliczać co nieco ale, biorąc pod uwagę że właściciele firm są najbardziej tępioną i wyzyskiwaną nacją to dzięki leasingowi mogą mieć taki mały bonusik. Swoją drogą ciekawe dlaczego nikt realnie nie walczy o przedsiębiorców i ich prawa?