Skocz do zawartości

DreamsOnWheels

Użytkownicy
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

47 wyświetleń profilu

Osiągnięcia DreamsOnWheels

Forumowicz

Forumowicz (3/3)

  1. Witam serdecznie, niedawno wróciliśmy z tripu po Norwegii. Jestem w trakcie porządkowania wspomnień i relacjonowania na blogu. Pierwsze odcinki naszej norweskiej sagi znajdziecie pod poniższymi linkami. Mam nadzieję, że informacje tam zawarte będą przydatne. NORWEGIA - IMPRESJE KJERAG PREIKESTOLEN Udanych wakacyjnych wypraw! Judyta
  2. Gdzie spędzić czas w okolicach Łodzi? My wybraliśmy Zalew Sulejowski - duży, sztuczny zbiornik, idealny dla: wędkarzy - bardzo zarybiony, żeglarzy i zwykłych rowerowców, bo wokół wiedzie ścieżka rowerowa o dość dużym stopniu trudności. Spaliśmy na kempingu Wodnik w Bronisławowie, który, jeśli chodzi o infrastrukturę, pamięta dzieciństwo mojej Mamy Jest jednak bardzo fajnie położony, tuż nad zalewem, przy porcie i dysponuje smażalnią ryb, gdzie serwują naprawdę pyszne rybki. Odwiedziliśmy też Łęczycę, całkiem ładne staropolskie miasteczko, w którym koniecznie trzeba zjeść pyszne lody w kawiarence na rynku. Przy okazji wizyty w Centralnej Polsce, poczyniliśmy polityczno-społeczne obserwacje, które pewnie nie każdemu przypadną do gustu. Mimo to - zapraszamy na bloga! http://www.dreamsonwheels.pl/polska-centralna-jeden-narod-dwa-plemiona-leczyca-i-zalew-sulejowski/ _________________
  3. Księżniczki i Królewicze! Gdyby w któryś z pięknych, wiosennych wieczorów zachciało Wam się kupić sobie zamek, w naszym wpisie znajdziecie listę kilku europejskich na sprzedaż, w tym dokładny opis jednego całkiem blisko, bo w Brandenburgii. Kilka małych milioników euro i już - Państwo na włościach:) http://www.dreamsonwheels.pl/kup-sobie-zamek/
  4. Och, jak lubię takie stare zdjęcia i widokówki! Sentymentalizm, to jest to:)
  5. Pięknie, w istocie:). Do Norwegii planujemy jechać w lipcu, ale chyba promem ze Świnoujścia. Nam Fehmarn właśnie z Helem bardzo się kojarzył, tylko właśnie, różnica tkwi w ilości turystów. Aż ciężko uwierzyć, że kiedyś było inaczej...
  6. Oto, gdzie zawitaliśmy na Wielkanoc - zwana północą wyspą słońca niemiecka (choc moim zdaniem bardziej duńska) wyspa Fehmarn. Trzeba tu przyjechać choć raz - jest naprawdę pięknie. http://www.dreamsonwheels.pl/wywiani-na-fehmarn-czyli-nasza-wyspiarska-wielkanoc/
  7. Polski numer tak, nie odpowiadał ten ogólny, na infolinię. Widocznie pomaga, nam pomógł Nie wiem, czy grzecznościowo, czy faktycznie ciągle się tym zajmuje.
  8. Okazuje się, że często lepiej zna się miejsca odległe o setki kilometrów niż własne obejście - w jeden z weekendów okiem turysty spojrzeliśmy na okolice wokół domu i muszę przyznać, jest dobrze:) Jeśli kiedykolwiek będziecie w okolicach Zielonej Góry, dzwońcie, piszcie - z przyjemnością oprowadzimy:) Na zachętę, krótki wpis o Dzikiej Ochli: http://www.dreamsonwheels.pl/dzika-ochla-czyli-takie-cuda-tuz-pod-domem-zielona-gora/
  9. Zaczęło się pięknie - rowery, bieganie, słońce. Skończyło dwoma dniami spędzonymi w prowincjonalnym niemieckim serwisie... Informacje o holowaniu, funkcjonowaniu ubezpieczenia ADAC w praktyce + użyteczne numery telefonów znajdziecie we wpisie na blogu: http://www.dreamsonwheels.pl/kazdego-kiedys-sholuja-finowfurt-niemcy/
  10. Zgadzam się. 5 EUR za pizzę, w marketach jak u nas, a jakie smakołyki, owoce morza nieporównywanie taniej i wybór taki, że ho ho. Dobre wino za 4 EUR, u nas nie doświadczysz, chyba, że Biedronka akurat ma "winny" tydzień Kempingi w Grecji takie, jak wszędzie, na przełomiie sierpnia i września mniej niż 20 EUR za dwie osoby + kamper znaleźć się nie da
  11. Przymierzając się do rozpoczęcia tematu, przejrzałam wpis forumowicza, w którym objechał cały kraj równo i aż się we mnie wszystko zatrzęsło. A to z tego względu, że zakochałam się w Italii absolutnie przy pierwszej wizytą, utwierdzając się w swojej miłości z każdą kolejną. Póki co, "najniżej" byliśmy w Rzymie, więc o Kalabrii nie wiem nic z własnego doświadczenia, czytałam za to, że jeśli chcemy jechać na plażę, to tam. Północne Włochy pod względem plażowania są takie sobie, piasek raczej szary, pełno wiary, morze za ciepłe. Ale nie za plaże kocha się ten kraj. Kocha się go za ociekające przepiękną architekturą miasta. Za Toskanię (trzeba zjechać z autostrady, żeby zobaczyć cokolwiek), za wino, za jedzenie, za Alpy i Dolomity. Za głośne gadanie i piękne kobiety (pisze to kobieta:)). Za espresso o poranku. Padwa, Florencja, Rzym, Parma, Werona, Wenecja, Burano, Murano, Cinque Terre - no przecież palce lizać. Nie wiem, jak ślepym trzeba być, żeby nie dostrzec ich piękna. Może kolega forumowicz był w złym okresie, może nalezy do gatunku tych ludzi, którzy przyciągają do siebie złe rzeczy, bo sporo takich. A narzekać na rytm dnia Włochów, to jak narzekać na to, że w Ameryce jest dzień, kiedy u nas jest noc. Podróże dlatego są takie fascynujące, że zmienia się nie tylko krajobraz wokół nas, często na o wiele piękniejszy niż mamy w Polsce, ale zmieniamy również nawyki i jemy kolację wtedy, kiedy jedzą ją tubylcy. Ot, i tyle. Spędziliśmy we Włoszech przełom "roków";) 2014 i 2015 - byliśmy w Padwie, Parmie, Grado i Cinque Terre. Pierwszą część relacji, zdjęcia i filmik znajdziecie pod linkiem: http://www.dreamsonwheels.pl/zawsze-chodzi-o-slonce-grado-padwa-parma/
  12. Przez Austrię, obok Insburcka, jechaliśmy dwa lata temu i musieliśmy się co jakiś czas zatrzymywać, żeby ostudzić hamulce (kamperem, wcale nie starym). Przez Szwajcarię jechaliśmy w tym roku, w styczniu - piękna, malownicza trasa, autostrady, tunele. Nie ma takich przewyższeń jak na trasie austriackiej, nie ma takich zakrętów, jest po prostu wygodniej i przez to bezpieczniej. A cenowo - w Austrii płaci się i za winietkę, i za przejechanie kilku tuneli na tej trasie. Nie pamiętam kwot. Przekroczenie szybkości na autostradzie jadąc z przyczepą? Serio?
  13. Dlaczego by nie pojechać do Holandii, wykorzystując świąteczną labę? To wcale nie tak daleko, a jedzie się płynnie i szybko. Pod linkiem znajdziecie relację Marcina, który wraz ze swoim bratem Pawłem nawiedził Niderlandy przy okazji koncertu swojego ulubionego gitarzysty, Slasha. Slash w Amsterdamie, czyli męski wypad do krainy uśmiechniętych ludzi
  14. Ho ho ho! Witamy przedświątecznie:) Kto jeszcze nie czuje świątecznej atmosfery, najwyższa pora ruszyć się na świąteczne jarmarki. My najbliżej mamy do Niemców, dlatego w miniony weekend w Cottbus raczyliśmy się gorącym ponczem i wczuwaliśmy w cały ten przedświąteczny czas. Z pozytywny efektem, dlatego polecam gorąco taką na przykład wycieczkę: Przygraniczne jarmarki bożonarodzeniowe
  15. To znowu my! Krok po kroczku opanowujemy Niemcy, nie kryję dumy;) Wiem, że wszyscy już myślami przy Świętach, karpiach i prezentach, a my tu nagle z Oktoberfest wyjeżdżamy. Jednak czas jest również taki, że powoli planuje się wycieczki na rok przyszły wpisując fajne wydarzenia w nowiutkich kalendarzach. Zatem, wszystkim pogranicznikiom i nie tylko, gorąco polecam Oktoberfest w Berlinie. Okazuje się, że nie trzeba aż do Monachium drałować, żeby zobaczyć, poczuć klimat i napić się piwa z sąsiadem Niemcem;) Przy okazji, można cudnie spędzić czas w Berlinie, który nie bez kozery nazywany jest stolicą Europy. Oto, jak nam było: Kolejne oblicza Berlina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.