Skocz do zawartości

Dpong

Użytkownicy
  • Postów

    550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Dpong

  • Urodziny 28.04.1975

O mnie

  • Imię
    daniel
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Rokietnica

Sprzęt

  • Sprzęt
    Kamper
  • Model
    Autostar Athenor 645

Ostatnie wizyty

220 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Dpong

Forumowicz

Forumowicz (3/3)

  1. Dpong

    Deska Sup

    u Nas już nie licz na Mikołaja, bo u Nas taki gość był 6 grudnia, teraz przyjdzie Gwiazdor
  2. jedź, pomacaj powąchaj nie wiem jak z wagą tej przyczepy, czy DMC nie jest MW
  3. blisko masz też do http://campingmruk.pl/, nie to, że polecam, ale wiem, że taki jest.
  4. A to przepraszam, biję się w pierś, faktycznie nie zwróciłem uwagi
  5. Pamiętaj o tym, że to nie jest camping, tylko miejsce postoju z możliwością serwisu, często mylone są oba pojęcia
  6. Nareszcie powstaje infrastruktura, cena dość wysoka, rzekłbym europejska pewnie adekwatna do europejskiego standardu jaki oferuje to miejsce.
  7. Parking dla samochodów osobowych jest przeznaczony również dla zestawu samochód osobowy i przyczepa, taki zestaw może tam stać bo ma takie prawo i koniec kropka. Jeżeli właściciel tego auta siedzi w aucie, czy w przyczepie, chodzi wokół, rozmawia z żoną, kochanką, czy partnerem, to również ma do tego prawo, tak samo jak Ty parkujący tam tylko samochodem i pakujący walizkę do bagażnika,zgrzewkę wody, czy nalewając płyn do spryskiwaczy. Może być jeden, dwa, a nawet 23 jeżeli jest na to miejsce. Zakazane jest na takim parkingu biwakowanie, a więc nie wyciągamy krzeseł, stolików, markizy. Jeżeli taką sytuacje obserwujesz, to w takiej chwili lepiej zadzwonić na policję i lub straż miejską i taki fakt zgłosić. Przyniesie to lepszy rezultat, niż wylewanie żali na forum, które w moim mniemaniu jest pozbawione takich 'januszów karawaningu", z którymi też nie chcę być utożsamiany. Mam taką samą pewność, że tamten konkretnie parking nie jest przeznaczony do kilkudniowego nawet jednodniowego koczowania, natomiast jest przeznaczony do parkowania zestawem. Jeżeli parkujący nie biwakują, a Ciebie to stresuje, że ktoś stoi sobie za darmo na parkingu bo Ty preferujesz kempingi to odwróć głowę i pomyśl o czymś co sprawia Ci przyjemność, abyś swoim zacietrzewieniem nie zepsuł sobie i najbliższym wypoczynku. Jeżeli parkujący biwakują to telefon w dłoń i dzwoń po władzę, tylko tak można pozbyć się rzeczonych "januszów" Kiedyś jechałem osobówką z rodziną i teściową, a w bagażniku miałem fotele turystyczne. Stanąłem na jakimś parkingu leśnym, a że ławki były tam poniszczone, to wyciągnąłem krzesełko z bagażnika, aby sobie teściowa w cieniu usiadła (dziwne, że tak zrobiłem, ale młodość wiele wybacza), prawdopodobnie jakbyś był na wycieczce w okolicy i zauważyłbyś take "januszowe biwakowanie" to miałbym wizytę policji, ale biorę to ryzyko na klatę.
  8. Mundek z całym szacunkiem do Ciebie, ale nic Tobie do tego kto i gdzie staje, na jakim parkingu i co tam robi i ile dni, jeżeli robi to zgodnie z panującymi przepisami i wytycznymi na danym miejscu. Przestańmy ograniczać sobie swobodę wypoczynku czy pracy wg własnego postrzegania świata, pozwól, że każdy wydaje pieniądze na co chce i gdzie chce. Natomiast w pełni się z Tobą zgadzam, że mimo iż często szara woda pod naszymi pojazdami to zwykła woda, czasem nawet bez detergentu, to powinniśmy dbać o to aby nie wylewać jej na ziemię, rozwiązaniem są zbiorniki stałe, w przyczepach jest trudniej bo taki zbiornik to rzadkość, więc trzeba z wiaderkiem pobiegać.
  9. ja kupiłem zasłonę do okna w promocji w leroy, z jednej strony przyszyłem kedrę, a z drugiej materiał złożyłem na trzy, zszyłem z szeroką taśmą wzmacniającą wewnątrz, zarobiłem 4 oczka i gotowy sun bloker bez napisu thule. Materiał przewiewny, przezierny, ale słońce zasłania typowa zasłonka domowa. Koszt 45zł ze wszystkim. oczywiście ja nie szyłem tylko żona, ja nadzorowałem
  10. Jeżeli jeszcze nie jesteś w szpitalu, to zapnij przyczepę i jedź do gazownika, bo możesz sobie i innym zrobić krzywdę.
  11. chyba za bardzo uogólniasz, gazowa truma to nie doposażenie, a raczej fabryczne wyposażenie, solary to taki dodatek trochę spowodowany cywilizacją (akumulator na pokładzie do ładowania elektroniki osobistej), dla niektórych łatwiej zamontować solary niż przebudowywać elektrykę samochodową, aby się aku pokładowy ładował z auta w czasie jazdy. Co do tego gdzie kto woli i chce jechać to nic nam do tego bo każdy jest wolny i nie nam osądzać co powinien robić ze swoim autem i rodziną i czasem. Ograniczeniem tych swobód i kontrolą ich nie przekraczania zajmują się władze. Nocujący na parkingach czasem zostawiają więcej kasy na miejscu niż Ci, którzy są na kempingu, bo oni na parkingu tylko śpią, a Ci na kempingu spędzają większą część czasu. Osobiście znam parę osób z przyczepami, którzy pomimo ok 100 nocy w roku w przyczepie nie spędzili ani jednej na kempingu, nie dziadują, nie mają problemów finansowych, taki ich wybór. Osobiście częściej spędzam czas na kempingu, ale w trasie na jedną albo dwie noce coś zwiedzić, zobaczyć w mieście to staję na parkingach, czego jak pisałem wcześniej jeżdżąc przyczepą nie praktykowałem. Nie potrzebnie łączymy dzikusa z parkującym w mieście, dla mnie dzikus to tak jak Peja wstawił fotkę, albo Filipert, parkujący w mieście na parkingu zwiedza miasto, plaże co mnie to w zasadzie obchodzi co on tam robi parkuje bo jest parking, jest tam dwa, trzy dni, może jakąś pannę poznał, może do rodziny przyjechał w odwiedziny. Jeżeli brudzi i biwakuje to po straż miejską, albo policje trzeba dzwonić, krótka szybka akcja. Wielu z nas ma taki zwyczaj, że wiecznie nam coś nie pasuje, wiecznie do kogoś o coś pretensje, wiecznie narzucamy innym swój styl życia, dlaczego uważasz, że na kempingu jest wygodniej i przyjemniej, ja czasem wolę skorzystać z mojej toalety i z mojego prysznica niż iść do tego na kempingu, a cisza na parkingu na uboczu jest większa niż na kempingu wśród imprezujących obok wypoczywających na swój sposób. Wypoczywajmy każdy na swój sposób w ramach prawa i przepisów obowiązujących, jeżeli kogoś to drażni, to niech spróbuje przekonać lokalne społeczeństwo do zamknięcia tego czy innego parkingu na tego typu pojazdy, ale niech nie obraża innych swoimi wypowiedziami, filmami.
  12. Ludzie są różni, poglądy są różne ale wszyscy powinniśmy się szanować, jeden lubi tak, drugi lubi inaczej, dla każdego jest miejsce, jeżeli ktoś zaczyna być uciążliwy dla innego, to nie powinno odbywać się to na zasadzie wyzwisk i obrażania się. Czasem niewielka ilość osób jest nie zadowolona z powódek czysto prywatnych, ale dla ogółu takie rozwiązanie jest akceptowalne. Znam miejsca, gdzie biwakujący na dzikusa byli problemem, do chwili, gdy Pani Sołtys wsi wzięła sprawy w swoje ręce i jak się tam jedzie przez wieś, to każdy macha na powitanie i zagaduje. Miejsce jest zadbane, sprzątane przez miejscowych i płatne (chyba 5zł, a może 10 za dobę jak dobrze pamiętam). Pani Sołtys uświadomiła miejscowym, że ich społeczność może mieć z tego korzyść i tak też się stało. Myślę, że czasem to nie kwestia stać mnie na to czy też nie, ale kwestia wolności wyboru. Staję bo mogę. Jak nie będę mógł to pojadę tam gdzie mogę. Jak zapewne wiesz sporo krajów takie parkowanie ogranicza, do wyznaczonych placów, doprowadzając do nich komunikację miejską, ale są i takie co nie mają zastrzeżeń gdy stoisz gdzie chcesz. Czy tak trudno energię jaką tracimy na przepychanie się spożytkować na stworzenie rozwiązań, które zaspokajałyby potrzeby ludzi o różnych światopoglądach. Osobiście mam gdzieś, że ludzie w kamperach za grubą kasę stoją na placu obok Kołobrzegu, ale rozumiem, że postój w Grzybowie wkurza miejscowych bo "buraki" (i tu nie ma innego słownictwa) brudzą naokoło. Na wszystko jest sposób, wyznaczyć trzeba granice, zbudować infrastrukturę i wszystko da się pogodzić. No i w takiej chwili nie chwytamy za kamerę tylko dzwonimy po odpowiednie służby, przecież to nie jest skomplikowane. Pasowałoby, Tobie, gdybym zobaczył tam Twojego vana z komentarzem, że burak przyjechał. Jakbym ja się czuł, że siedziałem z Tobą przy stole, a tu nagle "burakiem" Ciebie nazywają ? Przecież łatwiej i szybciej jest wezwać odpowiednie służby, niż nagrywać, wysyłać wiadomości do jakiś redakcji, komentować.
  13. Akcja beznadziejna, bo na jakiej podstawie nazywają to buractwem. Nie nazywałbym burakami tych co stają w centrach miast na parkingach i stoją tam 2, 3 dni zwiedzają miasto. Sam tak robię i nie widzę w tym nic złego. Po to mam samowystarczalnego kampera, aby korzystać z niego w pełni. Nie widać tam porozkładanych krzesełek, grillów, czy innych stolików, nie widać aby ktoś sikał czy wylewał nieczystości naokoło. Dlaczego parkowanie nazywamy buractwem. Jeżeli nie ma innej infrastruktury do parkowania kamperem, a dostępny jest tylko kemping, który nie cieszy się wielkim powodzeniem (z różnych względów), to ludzie parkują na dozwolonym i ogólnodostępnym miejscu. Jeżeli ktoś zauważył jakiekolwiek oznaki "buractwa" to raczej powinien to zgłosić do odpowiednich służb, a nie nagrywać film, udostępniać go na jakimś portalu i liczyć na poklask, bo takie zachowanie nie sprawia wrażenia troski o wspólne dobro, a raczej o dbanie o interesy poszczególnych osób (nie wnikam jakie, bo nie moja sprawa). Czasem postój przy najgłośniejszej atrakcji ma zupełnie inne podłoże, które Tobie, czy mi zupełnie może nie przyjść do głowy, więc może miał w tym swój cel , a nie koniecznie był głupi, różne rzeczy ludziom do głowy przychodzą. Nie nazywajmy "dzikowaniem" postoju w mieście. Każdy ma prawo w nim stać na miejscach do tego przeznaczonych. Jeżeli władze tego miasta nie wyrażą na to zgody to powinni zadziałać w odpowiedni sposób, w mieście, o którym mowa sytuacja się powtarza, a jakoś władze nie ograniczają tam postoju, może jednak nie jest tam, aż tak źle, a cała sprawa gryzie w oczy tych, którzy z pobytu tych ludzi nie mają interesu. Dla mnie "dzikowanie" to jezioro, rzeka, las, wystawiam stolik krzesełka itp, postój w mieście na parkingu to zwiedzanie miasta, posiłki w knajpach do późnych godzin i powrót chwiejnym krokiem do auta, rano powtórka, albo przejazd dalej. Mam wrażenie, że spora część osób podróżujących kamperem ma podobne zdanie. Kiedyś gdy jeździłem z przyczepą taki sposób zwiedzania miasta nawet mi przez głowę nie przeszedł. W Świnoujściu nie byłem, a tego typu akcje nie zachęcają do jazdy w tym kierunku. Samo miasto być może w ogólnym rozrachunku jako kurort nadmorski tracić. Jeżeli film jest odczuciem większej liczby osób zamieszkujących Świnoujście, to w ich własnym interesie powinni dążyć do wyznaczenia odpowiedniego miejsca i czerpania z tego korzyści. Jeżeli jednak jest to głos jednostek, to film powinien zostać usunięty bo źle świadczy o mieście, które zamiast rozwijać się jako kurort i miejsce odpoczynku, zniechęca potencjalnych klientów. Jeżeli jednak komuś nie odpowiada wieczny tłok spowodowany turystami, to może powinien zastanowić się nad zmianą miejsca zamieszkania.
  14. To jest chyba okno firmy Seitz, w necie jest dostępna każda część do tego producenta oczywiście za sporą kasę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.