5 godzin temu, kleo77 napisał(a):Moim zdaniem odpowiedź jest prosta DMC 3,5 T.
Nie przesadzajmy z tym DMC 1350 jako problematycznym ...
Jeżeli od wartości granicznej 3500 kg odejmiemy 1350 tej przyczepki to na DMC auta zostaje nam jeszcze 2150 kg - litości - to nie jest mało - nawet tak duży i ciężki samochód jak Superb miał DMC 2109, więc spokojnie by taką przyczepkę pociągnął bez kat. "E" - o mniejszych autach typu Octavia nie wspominam (DMC Octavii 1985 a DMC hamowanej przyczepy do niej to 1400) więc do 3,5 t spokojnie się ta przyczepka łapie w wiele samochodów.
Większym problemem może być - i pewnie jest - brak możliwości wykąpania się - i tu każda kobieta zaprotestuje - wiem, bo jak szukałem budki 4 lata temu to właśnie możliwość kąpieli w ciepłej wodzie była tym co przeważyła i kupiliśmy z żoną Knausa 450 Sport o DMC 1300, ale jednak z brodzikiem i możliwością ciepłej kąpieli - i póki nie miałem Kodiaqa (który jednak jest sam w sobie ciężki) to Superbem ja ciągnąłem spokojnie bez e-tollu - wystarczyłoby do tego prawko "B".
Następny problem - nie od dziś wiadomo, że rzeczą podstawową przy wystawianiu rzeczy do sprzedaży jest dobre zrobienie zdjęć rzeczy sprzedawanej - nie robi się zdjęć przedmiotów brudnych - lub w sposób stwarzający wrażenie owego brudu lub zaniedbania.
Dużo zdjęć w życiu robię i rzeczą w tym przypadku podstawową jaką bym zrobił to umył bym jednak solidnie tą budkę z tych zacieków a zdjęcia robił w pełnym słońcu a nie w cieniu - bo cień zawsze potęguje wrażenie brudu i zaniedbania a prawdą jest, że ludzie kupują oczami...
Jak już tą budkę umyjesz to zwróć się Kolego do kogoś kto ma pojęcie o fotografii i robi ją zawodowo - niech Ci wykona dobre zdjęcia do sprzedaży.
Nie rób samemu zdjęć bo robisz je nieświadomie w cieniu lub w półcieniu - takie fotki muszą mieć dobre światło bo wszelkie półcienie zawsze sprawiają wrażenie niechlujstwa.
To tak na szybko - ja w każdym razie zaczął bym od dobrego zaprezentowania przedmiotu sprzedawanego.
Pzdr i życzę sukcesów.
Włodek
PS - jeszcze jedna rzecz - nie sprzedawał bym przez komis - zdecydowanie lepszy odbiór u kupującego takie rzeczy jak przyczepki mają sprzedawane prywatnie z zaakcentowaniem (!!!) ich prywatnego dotąd użytkowania.
Komis kojarzy się zawsze z handlem typu pośrednictwa - czyli handlarz kupuje / sprzedaje - i na jednym na czym mu zależy to zysk - takie jest moje osobiste wrażenie sprzedaży komisowych.
Ja bym tą przyczepkę wycofał z komisu i sprzedawał prywatnie dobrze napisawszy wcześniej tekst do ogłoszeń - dał ogłoszenia na portalach typu allegro czy OLX czy oto-moto - a to, że komisowi zależy na korzystnej sprzedaży to jest iluzja i myślenie życzeniowe.