Skocz do zawartości

Historia edycji

czyś

czyś

Dramatu nie ma, jeździć, obserwować, byle nie przedobrzyć, bo będzie rzygał na wszystko tym zapoceniem (rozrzucał olej). Np. pasek już kwalifikuje się do wymiany, bo zaolejony, następna poleci guma w tłumiku drgań w kole pasowym (pasek i tłumik nie są z gumy olejoodpornej). Uszczelniacz lany do oleju nic nie da. 

Co to za motor, bo zdjęcie liche? 2.0DI, coś z serii ABFA, D3FA, F3FA? Chyba leci mu spod simeringu wału korbowego w pokrywie rozrządu, i rozrzuca dookoła. Jeśli miałbyś docelowo zmieniać pasek, to w zasadzie wystarczy po zdjęciu paska zdjąć pasek i koło pasowe a uszczelnaicz (simering) jest pod nim, zdaje się nawet ten sam jak w citroenie 2.0/2.2, na trzech "płetwach", w blaszanej osłonie rozrządu, wymiana jest banalna, a z tego lubi lecieć nie tyle nawet przez wargę uszczelniacza, a po wielu latach i niewielu tys. km bardziej między blachą osłony rozrządu a korpusem uszczelniacza (tam gdzie te płetwy "zapinające"), nawet jak warga simeringu jest ok. 

Jak nie masz czasu się tym zająć, to na pewno miej ze sobą zapasowy pasek wielorowkowy. Ten już jest w oleju i jego dni są policzone. Będziesz miał zapas, to jak talizman od niefartu, wtedy nic się nie dzieje. Przyda się później. Jak pasek strzeli, strzepy potrafią się nawinąć na wał pod kołem pasowym, i dopiero zacznie się lać, pomijając że bez paska nie pojedziesz.  Przy okazji sprawdzić koło (tu powinno być ok, bo jest niskie, pojedyncze i przebieg mały).

Szkoda kasy na lanie uszczelniacza, uszczelniacz tylko rozpulchnia uszczelki (gumkę simeringu), a lecieć może między uszczelniaczem a osłoną rozrządu, gdzie raczej uszczelniacz nie ma szans zadziałać. Jest to trochę inna konstrukcja niż większości uszczelnień w tym miejscu, gdzie uszczelniacz ciasno siedzi w gnieździe w pokrywie, tu się go wpina. Tu sa po prostu 2 miejsca gdzie może ciec.   

Jeśli to te silniki co podejrzewam, to tu masz gotowca: 

 

czyś

czyś

Taaa, jeździć, obserwować, byle nie przedobrzyć, bo będzie rzygał na wszystko tym zapoceniem (rozrzucał olej). Np. pasek już kwalifikuje się do wymiany, bo zaolejony, następna poleci guma w tłumiku drgań w kole pasowym (pasek i tłumik nie są z gumy olejoodpornej). Uszczelniacz lany do oleju nic nie da. 

Co to za motor, bo zdjęcie liche? 2.0DI, coś z serii ABFA, D3FA, F3FA? Chyba leci mu spod simeringu wału korbowego w pokrywie rozrządu, i rozrzuca dookoła. Jeśli miałbyś docelowo zmieniać pasek, to w zasadzie wystarczy po zdjęciu paska zdjąć pasek i koło pasowe a uszczelnaicz (simering) jest pod nim, zdaje się nawet ten sam jak w citroenie 2.0/2.2, na trzech "płetwach", w blaszanej osłonie rozrządu, wymiana jest banalna, a z tego lubi lecieć nie tyle nawet przez wargę uszczelniacza, a po wielu latach i niewielu tys. km bardziej między blachą osłony rozrządu a korpusem uszczelniacza (tam gdzie te płetwy "zapinające"), nawet jak warga simeringu jest ok. 

Jak nie masz czasu się tym zająć, to na pewno miej ze sobą zapasowy pasek wielorowkowy. Ten już jest w oleju i jego dni są policzone. Będziesz miał zapas, to jak talizman od niefartu, wtedy nic się nie dzieje. Przyda się później. Jak pasek strzeli, strzepy potrafią się nawinąć na wał pod kołem pasowym, i dopiero zacznie się lać, pomijając że bez paska nie pojedziesz.  Przy okazji sprawdzić koło (tu powinno być ok, bo jest niskie, pojedyncze i przebieg mały).

Szkoda kasy na lanie uszczelniacza, uszczelniacz tylko rozpulchnia uszczelki (gumkę simeringu), a lecieć może między uszczelniaczem a osłoną rozrządu, gdzie raczej uszczelniacz nie ma szans zadziałać. Jest to trochę inna konstrukcja niż większości uszczelnień w tym miejscu, gdzie uszczelniacz ciasno siedzi w gnieździe w pokrywie, tu się go wpina. Tu sa po prostu 2 miejsca gdzie może ciec.   

Jeśli to te silniki co podejrzewam, to tu masz gotowca: 

 

czyś

czyś

Taaa, jeździć, obserwować, byle nie przedobrzyć, bo będzie rzygał na wszystko tym zapoceniem (rozrzucał olej). Np. pasek już kwalifikuje się do wymiany, bo zaolejony, następna poleci guma w tłumiku drgań w kole pasowym (pasek i tłumik nie są z gumy olejoodpornej). Uszczelniacz lany do oleju nic nie da. 

Co to za motor, bo zdjęcie liche? 2.0DI, coś z serii ABFA, D3FA, F3FA? Chyba leci mu spod simeringu wału korbowego w pokrywie rozrządu, i rozrzuca dookoła. Jeśli miałbyś docelowo zmieniać pasek, to w zasadzie wystarczy po zdjęciu paska zdjąć pasek i koło pasowe a uszczelnaicz (simering) jest pod nim, zdaje się nawet ten sam jak w citroenie 2.0/2.2, na trzech "płetwach", w blaszanej osłonie rozrządu, wymiana jest banalna, a z tego lubi lecieć nie tyle nawet przez wargę uszczelniacza, a po wielu latach i niewielu tys. km bardziej między blachą osłony rozrządu a korpusem uszczelniacza (tam gdzie te płetwy "zapinające"), nawet jak warga simeringu jest ok. 

Jak nie masz czasu się tym zająć, to na pewno miej ze sobą zapasowy pasek wielorowkowy. Ten już jest w oleju i jego dni są policzone. Będziesz miał zapas, to jak talizman od niefartu, wtedy nic się nie dzieje. Przyda się później. Jak pasek strzeli, strzepy potrafią się nawinąć na wał pod kołem pasowym, i dopiero zacznie się lać, pomijając że bez paska nie pojedziesz.  Przy okazji sprawdzić koło (tu powinno być ok, bo jest nieskie, pojedycze i przebieg mały).

Szkoda kasy na lanie uszczelniacza, uszczelniacz tylko rozpulchnia uszczelki (gumkę simeringu), a lecieć może między uszczelniaczem a osłoną rozrządu, gdzie raczej uszczelniacz nie ma szans zadziałać. Jest to trochę inna konstrukcja niż większości uszczelnień w tym miejscu, gdzie uszczelniacz ciasno siedzi w gnieździe w pokrywie, tu się go wpina. Tu sa po prostu 2 miejsca gdzie może ciec.   

Jeśli to te silniki co podejrzewam, to tu masz gotowca: 

 

czyś

czyś

Taaa, jeździć, obserwować, byle nie przedobrzyć, bo będzie rzygał na wszystko tym zapoceniem (rozrzucał olej). Np. pasek już kwalifikuje się do wymiany, bo zaolejony, następna poleci guma w tłumiku drgań w kole pasowym (pasek i tłumik nie są z gumy olejoodpornej). Uszczelniacz lany do oleju nic nie da. 

Co to za motor, bo zdjęcie liche? 2.0DI, coś z serii ABFA, D3FA, F3FA? Chyba leci mu spod simeringu wału korbowego w pokrywie rozrządu, i rozrzuca dookoła. Jeśli miałbyś docelowo zmieniać pasek, to w zasadzie wystarczy po zdjęciu paska zdjąć pasek i koło pasowe a uszczelnaich jest pod nim, zdaje się nawet ten sam jak w citroenie 2.0/2.2, na trzech "płetwach", w blaszanej osłonie rozrządu, wymiana jest banalna, a z tego lubi lecieć nie tyle nawet przez wargę uszczelniacza, a po wielu latach i niewielu tys. km bardziej między blachą osłony rozrządu a korpusem uszczelniacza (tam gdzie te płetwy "zapinające"), nawet jak warga simeringu jest ok. 

Jak nie masz czasu się tym zająć, to na pewno miej ze sobą zapasowy pasek wielorowkowy. Ten już jest w oleju i jego dni są policzone. Będziesz miał zapas, to jak talizman od niefartu, wtedy nic się nie dzieje. Przyda się później. Jak pasek strzeli, strzepy potrafią się nawinąć na wał pod kołem pasowym, i dopiero zacznie się lać, pomijając że bez paska nie pojedziesz.  Przy okazji sprawdzić koło (tu powinno być ok, bo jest nieskie, pojedycze i przebieg mały).

Szkoda kasy na lanie uszczelniacza, uszczelniacz tylko rozpulchnia uszczelki (gumkę simeringu), a lecieć może między uszczelniaczem a osłoną rozrządu, gdzie raczej uszczelniacz nie ma szans zadziałać. Jest to trochę inna konstrukcja niż większości uszczelnień w tym miejscu, gdzie uszczelniacz ciasno siedzi w gnieździe w pokrywie, tu się go wpina. Tu sa po prostu 2 miejsca gdzie może ciec.   

Jeśli to te silniki co podejrzewam, to tu masz gotowca: 

 

czyś

czyś

Taaa, jeździć, obserwować, byle nie przedobrzyć, bo będzie rzygał na wzystko tym zapoceniem. Pasek już jest do wymiany, bo zaolejony, i będzie, a uszczelnaicz lany do oleju nic nie da. 

Co to za motor, bo zdjęcie liche? 2.0DI, coś z serii ABFA, D3FA, F3FA? Chyba leci mu spod simeringu wału korbowego w pokrywie rozrządu, i rozrzuca dookoła. Jeśli miałbyś docelowo zmieniać pasek, to w zasadzie wystarczy po zdjęciu paska zdjąć pasek i koło pasowe a uszczelnaich jest pod nim, zdaje się nawet ten sam jak w citroenie 2.0/2.2, na trzech "płetwach", w blaszanej osłonie rozrządu, wymiana jest banalna, a z tego lubi lecieć nie tyle nawet przez wargę uszczelniacza, a po wielu latach i niewielu tys. km bardziej między blachą osłony rozrządu a korpusem uszczelniacza (tam gdzie te płetwy "zapinające"), nawet jak warga simeringu jest ok. 

Jak nie masz czasu się tym zająć, to na pewno miej ze sobą zapasowy pasek wielorowkowy. Ten już jest w oleju i jego dni są policzone. Będziesz miał zapas, to jak talizman od niefartu, wtedy nic się nie dzieje. Przyda się później. Jak pasek strzeli, strzepy potrafią się nawinąć na wał pod kołem pasowym, i dopiero zacznie się lać, pomijając że bez paska nie pojedziesz.  Przy okazji sprawdzić koło (tu powinno być ok, bo jest nieskie, pojedycze i przebieg mały).

Szkoda kasy na lanie uszczelniacza, uszczelniacz tylko rozpulchnia uszczelki (gumkę simeringu), a lecieć może między uszczelniaczem a osłoną rozrządu, gdzie raczej uszczelniacz nie ma szans zadziałać. Jest to trochę inna konstrukcja niż większości uszczelnień w tym miejscu, gdzie uszczelniacz ciasno siedzi w gnieździe w pokrywie, tu się go wpina. Tu sa po prostu 2 miejsca gdzie może ciec.   

Jeśli to te silniki co podejrzewam, to tu masz gotowca: 

 

  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.