Lazurowe Wybrzeże. Połowa września. Planowaliśmy się zatrzymać na kempingu Paradis - nie mają wolnych miejsc. Możemy poczekać na parkingu (krzywe działki bez krzty cienia) za niewiele mniejszą opłatą 22€, potem może z ACSI, ale prędzej bez. No to dziękujemy. Kilkanaście kilometrów dalej w Grimaud jest kemping de la Plage https://camping-de-la-plage.fr/ dużo większy, w tej samej cenie. Może tam będą miejsca. Podjeżdżamy pod szlaban kempingu za drogą (ta część jest z ACISI) i idziemy do recepcji. Pani wszystko widzi przez kamerę – mamy przejechać na parking, bo tarasujemy przejazd. Początek nie najlepszy, potem już jest lepiej. Miejsca są. Pani odnajduje nas w komputerze. Fakt, byliśmy tu w 2008 roku! Wtrąca polskie słowa i żartuje mnożąc opłatę przez 10. Ustawiamy przyczepę nie zważając na to, że stoimy w dołku. Ta część kempingu jest nietypowana. W dębowym gaju stoją sobie kampery i przyczepy. Stanowiska są duże, luźno wyznaczone.
Są tylko słupki z numerkami. Więc każdy staje tak jak chce. I tak sąsiadowi nie przeszkadza.
Mimozy przekwitły, od czasu do czasu trafiają się kilkunastometrowe pinie. Nocnego oświetlenia właściwie brak, przy bezksiężycowych nocach wieczorny spacer do ubikacji wymaga latarki. Do toalety mamy blisko. Toalety nie najnowsze, ale czyste i woda gorąca bez ograniczeń. Do plaży musimy przejść pod jezdnią, około 300m.
Tam też znajduje się druga część kempingu, recepcja, resteuracje i sklep (my wolimy Lecrerca w Cogolinie). Plaże we Francji są ogólnie dostępne, ale z tej korzystają właściwie wyłącznie kempingowi goście, więc tłoku nie ma, za to jest widok na Saint-Tropez.
Z kempingu można dojść plażą do Port Grimaud. Dopiero oglądane bez pośpiechu odkrywa swój urok. Wodne miasteczko powstało pod koniec XX wieku, każda kamieniczka ma swoją małą przystań, jest dużo mosteczków i restauracji, sklepy z pamiątkami.
Jest kościół, który tylko wygląda na stary. Przy kościele wysoka wieża, na którą można wejść za 1€, żeby z góry podziwiać widoki.
Stare Grimaud kolejny raz.
Ten pan przejechał
Zatrzymujemy się na dużym bezpłatnym parkingu przy cmentarzu i wspinamy się na zamek.
Zamek to ruina, niezbyt atrakcyjna, ale z zamku są widoki. Tylko nie w deszcz. W informacji turystycznie dostajemy mapy z trasami pieszymi i rowerowymi. No to dzisiaj zobaczymy jeszcze wiatrak
i kamienny mostek wróżek, który był częścią akweduktu doprowadzającego wodę do Grimaud.