Skocz do zawartości

Historia edycji

nomadka

nomadka

No i wtrzymaliśmy do końca. Wyjeżdżamy pierwsi, z samego rana. Kamperowcy się nie spieszą. SS1, początkowo 4o pasmowa, zamienia się w zwykłą drogę z ciągłymi ograniczeniami prędkości i światłami w miasteczkach. Nawigacja kieruje nas na drogę wzdłuż morza, prostą, teraz pustą z dużą ilością świateł. Tutaj plażowanie musi być dobrze zorganizowanie, „bagno” sąsiaduje z „bagno”, są kameralne hotele i żadnego kempingu. Nie docieramy La Spezia, na SS1 wjeżdżamy ponownie dopiero w górach. Zaczyna padać i pada przez resztę drogi. Jakiś koszmar. Zero widoczności, zero widoków. Dlaczego nie wjechaliśmy na autostradę!? W końcu widzimy morze, mijamy kemping Mare Monti (2€ droższy) i wjeżdżamy pod autostradą na kemping Fossa Lupara.

1324620086_Zrzutekranu(208).png.2594601ccaba14f5d94d43737c830582.png

Wybraliśmy go nie tylko ze względu na cenę, ale głównie dlatego, że jest w mieście. W Sestri Levante. Na szczęście miejsca są. I deszcz przestaje padać. Możemy spokojnie rozbić nasz obóz. A kemping? Cóż jest niewielki, faktycznie autostrady prawie nie słychać. Chyba dlatego, że biegnie wyżej, po estakadzie. Do starego miasta i dworca niestety 3km nieciekawymi ulicami. W sezonie jest darmowy transport z kempingu, teraz zostaje transport publiczny albo własne nogi. Od pana z kempingu dostajemy mapę 5terre i kilka informacji jak się w tym odnaleźć. Wieczorem wybieramy się do starego miasta. Jakoś nas nie powala. Kolorowe domy,  plaże w zatokach, więc chyba bez fal.

DSC_4712sistriLevante.thumb.JPG.cee442c1f0f5ac929323627e05aee3be.JPGDSC_4715.thumb.JPG.33aaf50bcf5c167ec58f3a808429d942.JPGDSC_4718.thumb.JPG.240957c7693a1d3a013fa773be1fbaa3.JPG

Znajdujemy dworzec. Dopytujemy, jak dostać się pociągiem do 5terre. Pan nie widzi problemu, sprzeda nam bilety. Będziemy mogli wysiadać i wsiadać na każdej stacji. Coś mi się nie zgadza. Taką możliwość daje tylko Cinque Terre Train MS Card, działa od Levanto i tam ją można dopiero kupić. To informacja ze strony parku 5terre. Jednak pokrywa się z tym, co powiedział nam pan z recepcji kempingu. Musimy się dowiedzieć jaka jest prawda w IT. Ale to nie dzisiaj, bo dzisiaj już zamknięte. Przed nami sobota i niedziela. Nie jest to dobry czas na wizytę w 5terre, za dużo ludzi. Więc w sobotę pojedziemy do Portofino, w niedzielę będzie wycieczka piesza na półwysep. Dopiero pojutrze właściwy cel. W google znalazłam piętrowy parking w Portofino. Ostatecznie staniemy tam, chociaż ceny podobno wysokie. Zatrzymujemy się jednak wcześniej na parkingu Park Paraggi 44.311238, 9.207816, niecałe 2km od Portofino, 5€/h. Z Paraggi do Porofino można dojść wygodną ścieżką prowadzoną po zboczu górskim nad drogą. Przyjemny spacer z widokami.

IMG-20221001-WA0000.thumb.jpg.b4893a99d510415776d5882f4fcb54a2.jpg

DSC_4726.thumb.JPG.9f6bcc40b2ff9d3977a038140ab835d2.JPGDSC_4728.thumb.JPG.45331fedf954e8e0905d4b72a5278b52.JPGDSC_4733.thumb.JPG.77316699cdcdfb692bcda6abf2966db1.JPGDSC_4731.thumb.JPG.40ac1b75fecdccbca5f3bdff97da625f.JPG

Po drodze jest nawet zjeżdżalnia dla dzieci. A Portofino to urocze maleństwo w wąskiej dolinie i tłumy ludzi. Na placu, na ulicach, w sklepach, w knajpach tłum. Bez konsumpcji wystarczyło nam 2h.

 DSC_4735.thumb.JPG.5e057bdf87567c8915eb939bd9050598.JPGDSC_4738.thumb.JPG.264466cc51af85b5ab3e1c8e6cd9080f.JPGDSC_4740.thumb.JPG.a4bf32084750a9d3b2969d14b2cd64f2.JPGDSC_4741.thumb.JPG.c2f1c3f7407c3fbd6f6e8a963dc8ea29.JPGDSC_4743.thumb.JPG.13fc7fe13ea1df7def70eb47df9d2a11.JPGDSC_4745.thumb.JPG.e083dcae33fa0a60b933eef8bf4aa22c.JPGDSC_4747.thumb.JPG.d0325df233f3738be33436717de4c553.JPGDSC_4753.thumb.JPG.78ec4c7f1bfbb72d2199f8f85f4b9dea.JPGDSC_4754.thumb.JPG.945ba2f60601a97f09805f5a2dd13657.JPGDSC_4740.thumb.JPG.a4bf32084750a9d3b2969d14b2cd64f2.JPGDSC_4755.thumb.JPG.89caf7f742d69393a3188b5c5d7163fe.JPGDSC_4756.thumb.JPG.14de220e3302460bd8f2ac3b73a3eaec.JPG

Niedziela. Pani w IT potwierdza, że do końca września na dworcu w Sestri można było kupić Cinque Terre Train Card. Czy teraz również, pani nie wie. No, cóż dowiemy się jutro. Najwyżej wysiądziemy w Levanto. Dzisiaj zaplanowaliśmy spacer na Punta Manara, górzysty półwysep w pobliżu Sestri. Trasa początkowo biegnie zboczem wzdłuż wybrzeża i oferuje piękne widoki

DSC_4760.thumb.JPG.0aca2952223d2fe6eb26afb899cba4b3.JPGDSC_4766.thumb.JPG.0d6930046ee24c6a096903f816f2b1bb.JPGDSC_4772.thumb.JPG.3a6746655a3ec8f6dd427ec648886dfe.JPGIMG_20221002_114759323.thumb.jpg.587276154512fc4df2b0d7bcf1db56ce.jpg

Jest oznakowana czerwonymi paćkami, są drogowskazy i ławeczki. Sporo ludzi.

DSC_4768.thumb.JPG.aa4f09cfe7755f1a5484618fc317f6b5.JPGDSC_4767.thumb.JPG.aecd0e139a27705412f995fa47606ff8.JPG

Przygotowanie dooliwkobrania

DSC_4769.thumb.JPG.eab43f388538e4131d5790138c46c7fa.JPGIMG_20221002_121245895_HDR.thumb.jpg.5e1c647201627bd6d14e58bb5caf2ebc.jpgDSC_4775.thumb.JPG.f322b720c655becc62cdbd6dc10c616d.JPGIMG-20221002-WA0000.thumb.jpg.e5a8d7016d305d1538222ed8b9d41551.jpg

Końcówka wcale nie jest łatwa, stromo i kamienisto. Wdrapujemy się na Monte Castello. Na szczycie rosną sosny i zasłaniają widoki. Właściwie mieliśmy dojść do tore, nie na szczyt. Widocznie przegapiliśmy rozgałęzienie.

 

DSC_4744.JPG

nomadka

nomadka

No i wtrzymaliśmy do końca. Wyjeżdżamy pierwsi, z samego rana. Kamperowcy się nie spieszą. SS1, początkowo 4o pasmowa, zamienia się w zwykłą drogę z ciągłymi ograniczeniami prędkości i światłami w miasteczkach. Nawigacja kieruje nas na drogę wzdłuż morza, prostą, teraz pustą z dużą ilością świateł. Tutaj plażowanie musi być dobrze zorganizowanie, „bagno” sąsiaduje z „bagno”, są kameralne hotele i żadnego kempingu. Nie docieramy La Spezia, na SS1 wjeżdżamy ponownie dopiero w górach. Zaczyna padać i pada przez resztę drogi. Jakiś koszmar. Zero widoczności, zero widoków. Dlaczego nie wjechaliśmy na autostradę!? W końcu widzimy morze, mijamy kemping Mare Monti (2€ droższy) i wjeżdżamy pod autostradą na kemping Fossa Lupara.

1324620086_Zrzutekranu(208).png.2594601ccaba14f5d94d43737c830582.png

Wybraliśmy go nie tylko ze względu na cenę, ale głównie dlatego, że jest w mieście. W Sestri Levante. Na szczęście miejsca są. I deszcz przestaje padać. Możemy spokojnie rozbić nasz obóz. A kemping? Cóż jest niewielki, faktycznie autostrady prawie nie słychać. Chyba dlatego, że biegnie wyżej, po estakadzie. Do starego miasta i dworca niestety 3km nieciekawymi ulicami. W sezonie jest darmowy transport z kempingu, teraz zostaje transport publiczny albo własne nogi. Od pana z kempingu dostajemy mapę 5terre i kilka informacji jak się w tym odnaleźć. Wieczorem wybieramy się do starego miasta. Jakoś nas nie powala. Kolorowe domy,  plaże w zatokach, więc chyba bez fal.

DSC_4712sistriLevante.thumb.JPG.cee442c1f0f5ac929323627e05aee3be.JPGDSC_4715.thumb.JPG.33aaf50bcf5c167ec58f3a808429d942.JPGDSC_4718.thumb.JPG.240957c7693a1d3a013fa773be1fbaa3.JPG

Znajdujemy dworzec. Dopytujemy, jak dostać się pociągiem do 5terre. Pan nie widzi problemu, sprzeda nam bilety. Będziemy mogli wysiadać i wsiadać na każdej stacji. Coś mi się nie zgadza. Taką możliwość daje tylko Cinque Terre Train MS Card, działa od Levanto i tam ją można dopiero kupić. To informacja ze strony parku 5terre. Jednak pokrywa się z tym, co powiedział nam pan z recepcji kempingu. Musimy się dowiedzieć jaka jest prawda w IT. Ale to nie dzisiaj, bo dzisiaj już zamknięte. Przed nami sobota i niedziela. Nie jest to dobry czas na wizytę w 5terre, za dużo ludzi. Więc w sobotę pojedziemy do Portofino, w niedzielę będzie wycieczka piesza na półwysep. Dopiero pojutrze właściwy cel. W google znalazłam piętrowy parking w Portofino. Ostatecznie staniemy tam, chociaż ceny podobno wysokie. Zatrzymujemy się jednak wcześniej na parkingu Park Paraggi 44.311238, 9.207816, niecałe 2km od Portofino, 5€/h. Z Paraggi do Porofino można dojść wygodną ścieżką prowadzoną po zboczu górskim nad drogą. Przyjemny spacer z widokami.

IMG-20221001-WA0000.thumb.jpg.b4893a99d510415776d5882f4fcb54a2.jpg

DSC_4726.thumb.JPG.9f6bcc40b2ff9d3977a038140ab835d2.JPGDSC_4728.thumb.JPG.45331fedf954e8e0905d4b72a5278b52.JPGDSC_4733.thumb.JPG.77316699cdcdfb692bcda6abf2966db1.JPGDSC_4731.thumb.JPG.40ac1b75fecdccbca5f3bdff97da625f.JPG

Po drodze jest nawet zjeżdżalnia dla dzieci. A Portofino to urocze maleństwo w wąskiej dolinie i tłumy ludzi. Na placu, na ulicach, w sklepach, w knajpach tłum. Bez konsumpcji wystarczyło nam 2h.

 DSC_4735.thumb.JPG.5e057bdf87567c8915eb939bd9050598.JPGDSC_4738.thumb.JPG.264466cc51af85b5ab3e1c8e6cd9080f.JPGDSC_4740.thumb.JPG.a4bf32084750a9d3b2969d14b2cd64f2.JPGDSC_4741.thumb.JPG.c2f1c3f7407c3fbd6f6e8a963dc8ea29.JPGDSC_4743.thumb.JPG.13fc7fe13ea1df7def70eb47df9d2a11.JPGDSC_4745.thumb.JPG.e083dcae33fa0a60b933eef8bf4aa22c.JPGDSC_4747.thumb.JPG.d0325df233f3738be33436717de4c553.JPGDSC_4753.thumb.JPG.78ec4c7f1bfbb72d2199f8f85f4b9dea.JPGDSC_4754.thumb.JPG.945ba2f60601a97f09805f5a2dd13657.JPGDSC_4740.thumb.JPG.a4bf32084750a9d3b2969d14b2cd64f2.JPGDSC_4755.thumb.JPG.89caf7f742d69393a3188b5c5d7163fe.JPGDSC_4756.thumb.JPG.14de220e3302460bd8f2ac3b73a3eaec.JPG

Niedziela. Pani w IT potwierdza, że do końca września na dworcu w Sestri można było kupić Cinque Terre Train Card. Czy teraz również, pani nie wie. No, cóż dowiemy się jutro. Najwyżej wysiądziemy w Levanto. Dzisiaj zaplanowaliśmy spacer na Punta Manara, górzysty półwysep w pobliżu Sestri. Trasa początkowo biegnie zboczem wzdłuż wybrzeża i oferuje piękne widoki

DSC_4760.thumb.JPG.0aca2952223d2fe6eb26afb899cba4b3.JPGDSC_4766.thumb.JPG.0d6930046ee24c6a096903f816f2b1bb.JPGDSC_4772.thumb.JPG.3a6746655a3ec8f6dd427ec648886dfe.JPGIMG_20221002_114759323.thumb.jpg.587276154512fc4df2b0d7bcf1db56ce.jpg

Jest oznakowana czerwonymi paćkami, są drogowskazy i ławeczki. Sporo ludzi.

DSC_4768.thumb.JPG.aa4f09cfe7755f1a5484618fc317f6b5.JPGDSC_4767.thumb.JPG.aecd0e139a27705412f995fa47606ff8.JPG

Przygotowanie dooliwkobrania

DSC_4769.thumb.JPG.eab43f388538e4131d5790138c46c7fa.JPGIMG_20221002_121245895_HDR.thumb.jpg.5e1c647201627bd6d14e58bb5caf2ebc.jpgDSC_4775.thumb.JPG.f322b720c655becc62cdbd6dc10c616d.JPGIMG-20221002-WA0000.thumb.jpg.e5a8d7016d305d1538222ed8b9d41551.jpg

Końcówka wcale nie jest łatwa, stromo i kamienisto. Wdrapujemy się na Monte Castello. Na szczycie rosną sosny i zasłaniają widoki. Właściwie mieliśmy dojść do tore, nie na szczyt. Widocznie przegapiliśmy rozgałęzienie.

DSC_4744.JPG

  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.