AC /Dc to słuszny trop, zasilacze przyczepowe przeważnie mają wyjścia AC (po transformatorze) i najwyżej jedno o małej mocy - DC stabilizowane.
Może też nie tyle o jakość lub prąd chodzi, moze też za ciepło im było. Są całe oblewane/w obudowie, łącznie z elektroniką, jeśeli włożyłeś je w fabryczne oprawy (płytka miseczkakryta szkiełkiem), zwyczajnie ciepło je wykończyło, jeśli świeciły parę godzin. Tym bardziej będzie to prawdopodobne, jeśli paliłyby się nawet na DC na napięciu ładowania aku. Z tych fabrycznych "kloszy" trudno odprowadzić ciepło, u siebie mam na tym samym trzonku nieoblewane "paletki" zdaje się że ok. 1W, i po kilku godzinach tez jest im ciepło, ale jeszcze nie padły. Do tych obudów im mniejsza moc, nawet o pojedyncze dziesiatki wata, tym lepiej.