Co więcej można nie tylko - o ile dobrze pamiętam chyba właśnie z @RadekNet rozmawialiśmy na CT jak kombinowałem z dylematem foteli - u nas w PL nie nada lub płacz i płać dziwnym tworom. U Radka w Irlandii kupujesz czy dostajesz dokumentację jak masz to zrobić - robisz wg tej dokumentacji jedziesz ktoś sprawdza zgodność i klepie - fotel staje się legalny - Proszę skoryguj mnie Radku jak coś pokręciłem.
W odniesieniu do @Cathay ja nie mówię żeby puścić całkowicie to "trzymanie za ryj" ale żeby pozwolić robić pewne rzeczy w sposób jasno określony i weryfikowalny ale żeby to niby weryfikowanie nie kosztowało 12 tysi za 2 stołki kawał blachy i parę śrub 10.8
Weźmy dziwny twór jakim jest samonadawanie sobie uprawnień poprzez wpis 45.20Z do PKD - abstrahując od tego że ja tak nie zrobię taki wpis może sobie nadać krawcowa i klepnąć przeróbkę vana na spec-kemp szewcowi. Ok ktoś kiedyś mi powiedział na CT że jeszcze bezpiecznikiem jest diagnosta - tak jest tylko jak on ma stwierdzać zgodność tej przeróbki fotela na podstawie czego ? jakiego dokumentu odniesienia ? Nie ma bo nikt go nie określił - spoko - mówi mi won do ITS czy PIMOT - mam mieć do niego pretensje - nie ja nie mam do niego żadnych pretensji - bo ja też wykonuje badania i go rozumiem - mam sprawny legalizowany defektoskop, mam personalną certyfikację do tych badań, labo też ma - ale jak nie mam normy czy jasnych wymagań odbiorczych na spoinę zbiornika, mostu, dźwigu, gazociągu czy korpusu turbiny w elektrowni - tez nie klepnę że jest dobra bo lubię wstać rano i uśmiechnąć się do siebie w lustrze a nie myśleć że przeze mnie ktoś zginął - podobnie ten diagnosta ma uprawnienia i podobnie myśli - to nie moja wydumka to rozmowy z kilkoma co najmniej diagnostami - można też poczytać na Norcomie co chłopaki myślą i czy są zadowoleni z tego stanu rzeczy.
Napieprzamy na diagnostów że nie chcą nam klepać busów na kampery - ok niektórzy są nadgorliwi, są i niekompetentni - natomiast weźmy to tez pod uwagę że w PL mają jakieś tam PKD szewca czy krawcowej oraz własną wiedzę i gąszcz zamotanych przepisów a nie mają dokumentu odniesienia w stosunku do którego mogą stwierdzić zgodność przeróbki foteli a w Irlandii mają dokument odniesienia, rys. czy szkic techn i specyfikacje elementów - sprawa wtedy jest prosta albo Radek zrobił dobrze albo źle montaż foteli a w kraju nad Wisłą mamy nos diagnosty i PIMOT
Polska to dziwny kraj za wspomnianej komuny "dzieci" p. Adama Słodowego zamykano jak towarzysz sekretarz pytał Pomożecie ? a owe "dzieci" odpowiadały mu - zrób to sam. Dziś tym "dzieciom" p. Adama mającym w większości siwy włos na łbie unijna PL - mówi płacz i płać, dziś tym "dzieciom" unijna PL niedługo już powie zapłać akcyzę od własnej pracy darowanej samemu sobie - czasem mam wrażenie że właśnie o to chodzi aby zamotane prawo umożliwiało takie zagrywki i nie jest mi z tym dobrze
A wg mnie da się inaczej i z zachowaniem bezpieczeństwa i rozsądku i w miarę prostoty aby było czarne lub białe a nie koniecznie odsyłać mnie do tworów typu ITS czy PIMOT
Czasem dziś myślę głupi byłem że wyznawałem zasadę - zostaje będzie dobrze a nie ostatni gasi światło - (owszem wiem że za emigrację też płaci się nieraz wysoką cenę niekoniecznie mierzoną w pieniądzach) nie jestem pro zachodni wręcz odwrotnie ale mimo wszystko nie sposób stwierdzić że tu nad Wisłą wiele lat minęło od czasów jak p. Adaś pokazywał prawie magiczne sztuki w czarno-białym TV ale jeszcze nadal się ciężko tu oddycha