Mialem tak z każdym autem które sprzedałem. Bo zawsze mialem z nimi tylko dobre wspomnienia. I to właśnie lata wspomnień dają takie uczucie.
Ja auta traktowałam jak członka rodziny. Jestem fanem motoryzacji wiec były głaskane.
Przyczepke kupilem w Grudniu i jest to moja pierwsza. Ma wszystko co chciałem oprócz Movera i klimy. Tego akutat nie potrzebuję. Jestem kierowcą ciężarówki , w naczepie tez nie ma movera i sie daje rade ? Więc działam przy niej sporo bo lubię grzebać w wolnych chwilach. Choć ma 25 lat , jest świetną bazą do odświeżenia i modyfikacji. Wszystko bylo sprawne , ale np wnętrze choć też nie zniszczone , nie w moim stylu. Wiec będzie nowe.
Możecie pomyśleć po robić wszystko od nowa , lepiej kupić nową. Ale nie dla mnie , ja uwielbiamy majsterkowanie ?
Myślę ze nie prędko sie z nią rozstanę , raczej sie razem zestarzejemy ? A jak przyjedzie taki dzień ze juz nie będę w stanie kierować holownikiem to będzie przykry dzień rozstania.