Ale z drugiej strony medalu, do tego co napisał Kocur, nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby zza niemal każdego przybrzeżnego krzaka wyskoczył inkasent, żeby skwapliwie pobrać opłatę za postój Ścieków nie ma gdzie wypompować, śmieci wyrzucić, ale opłaty są na "europejskim" poziomie, więc prosto z kingstona idzie za burtę, i szkoda...
A co do łódek - przerośnięte pływające niewiadówki w standardzie full wypas. Gdzie tam popływać sobie omegą, czy np. z nowszych - Sigmą 600 Pieśniewskiego - śmiech na sali (znaczy, na jeziorze).