54 minuty temu, jacek00 napisał(a):A co do ładowania to obecnie jest to najbardziej wąskie gardło
Moim zdaniem pojemność ogniw i gęstość energii jest największym problemem. Gdyby ogniwa zapewaniały przejechani tyle samo na ładowaniu co auto spalinowe na tankowaniu, (600-1000km) problem szybkości ładowania byłby w dużej mierz rozwiązany, bo można by ładować gdy auto stoi dłuższy czas i nie potrzebna była by duża prędkość łądowania (w pracy 8h, w nocy pod domem - przeciętne auto osobowe dużo czasu stoi, więcej stoi niż jeździ). Po cąłonocnym ładowaniu można by dłuższy czas jeździć bez konieczności ładowania
(to wymagało by rozproszonej sieci ładowarek o relatywnie niewielkiej mocy)
54 minuty temu, jacek00 napisał(a):A skąd te ogniwa się wezmą?
chyba nie ma kraju który by nad tym nie pracował. Zresztą to nie muszą być magazyny w takim pojęciu jakim znamy je dzisiaj. Podobno dużym zmartwieniem jest to, kto trzyma łapę na surowcach do produkcji ogniw (duet rosja-chiny) i z niedawnych doświadczeń wiaodmo jak się kończy uzależnianie się od tego typu krajów
Dla mnie osobiśice, jeśli auto elektryczne mogło by przejechać na jednym łądowaniu taki sam dystans jak spalinowe, to było by cąłkowicie akceptowalne, nawet gdyby ładowanie do pełna miało zająć 8-12 godizn
A, no i żeby nie było tak jak teraz z teleofnami czy laptopami, że po 2-3 latach prawie nie można odłączyc kabla od urządzenia bo prawie od razu zdycha..