Skocz do zawartości

Historia edycji

czyś

czyś

31 minut temu, jacek00 napisał:

Ale zakładam, że jakiś magik w PL umiałby dorobić wkładki na wzór oryginału? To chyba jakieś skomplikowane nie jest. 

A jak klapę będę dokładał to tylko z wkładkami do ogarnięcia jednym kluczem. Więc albo zamówienie oryginału w fabryce, albo dorobienie u jakiegoś specjalisty od zamków. 

Z ciekawości to czemu klucza nie idzie dorobić? One jakieś specjalne są?

Surówka to do klucza. To się jeszcze ogarnie, coś dobierze. 

Gorzej z ułożeniem bębenka w zamku pod klucz, bębenek musiałby być, musiałby być dostępny, albo ktoś musiałby po prostu mieć niezmontowany albo dający się rozebrać z odzysku, zapas zapadek na różną głębokość nacięć/wierceń w kluczu. Są magicy którzy się podejmą, ale solidni fachowcy często rozkładają ręce bo przeważnie wiedzą czym to się kończy -  widziałem już zamki "ułożone" tak, że na upartego z 6-ciu zapadek działały 2, reszty nie było, ale jakże, jeden klucz to otwierał, blokady przeciwwytrychowe też "zneutralizowane".  

Niestety, ostatnio też się przejechałem na zamku - korpus z jakiegoś alucynku (??), niby twarde, ale kruche toto, rozdłubanie tego to tylko raz i w jedną stronę, raczej nie do złożenia z powrotem w całość tak żeby przez lata mogło działać. Z ułożenia pod klucz nici. Poniekąd jest w takim materiale trochę racji - przy siłowym forsowaniu (łamak, wkrętak), bębenek popęka, i najprawdopodobniej zablokuje się w środku zamka lub częściowo tylko wyjdzie, w sumie utrudniając otwarcie. 

Ostatnio poćwiczyłem różne zamki, bo mamy jakiegoś uparciucha z wiertarką akumulatorową w okolicy, jeszcze nie udało się go dorwać, ale ostatnio... na udarze wiercił zamki. Zmieniłem miejsce parkowania, bo w końcu się nauczy, już 2 komplety wkładek w 2 różnych autach poszły w p....u (bębenek pękł, i już nic od zewnątrz nie mógł zrobić, tzn. mógł, zmasakrował drzwi...), u sąsiadów też 2 razy "był", tylko się nie zgadaliśmy zawczasu że takie są przeboje na tym parkingu.

Wątpię, czy do cepy dałoby się dorobić 1 bębenek w fabryce pod np. nr klucza - w samochodach to nie problem, czy stacyjka, czy drzwi, ale do przyczep raczej się nie bawią w numerowanie kluczy i bazę danych (numer na kluczu jest), jak coś to komplet nowych bębenków w odpowiedniej liczbie i tyle.  

 

czyś

czyś

28 minut temu, jacek00 napisał:

Ale zakładam, że jakiś magik w PL umiałby dorobić wkładki na wzór oryginału? To chyba jakieś skomplikowane nie jest. 

A jak klapę będę dokładał to tylko z wkładkami do ogarnięcia jednym kluczem. Więc albo zamówienie oryginału w fabryce, albo dorobienie u jakiegoś specjalisty od zamków. 

Z ciekawości to czemu klucza nie idzie dorobić? One jakieś specjalne są?

Surówka to do klucza. To się jeszcze ogarnie, coś dobierze. 

Gorzej z ułożeniem bębenka w zamku pod klucz, bębenek musiałby być, musiałby być dostępny, albo ktoś musiałby po prostu mieć niezmontowany albo dający się rozebrać z odzysku, zapas zapadek na różną głębokość nacięć/wierceń w kluczu. Są magicy którzy się podejmą, ale solidni fachowcy często rozkładają ręce bo przeważnie wiedzą czym to się kończy -  widziałem już zamki "ułożone" tak, że na upartego z 6-ciu zapadek działały 2, reszty nie było, ale jakże, jeden klucz to otwierał, blokady przeciwwytrychowe też "zneutralizowane".  

Niestety, ostatnio też się przejechałem na zamku - korpus z jakiegoś alucynku (??), niby twarde, ale kruche toto, rozdłubanie tego to tylko raz i w jedną stronę, raczej nie do złożenia z powrotem w całość tak żeby przez lata mogło działać. Z ułożenia pod klucz nici. Poniekąd jest w takim materiale trochę racji - przy siłowym forsowaniu (łamak, wkrętak), bębenek popęka, i najprawdopodobniej zablokuje się w środku zamka lub częściowo tylko wyjdzie, w sumie utrudniając otwarcie. 

Ostatnio poćwiczyłem różne zamki, bo mamy jakiegoś uparciucha z wiertarką akumulatorową w okolicy, jeszcze nie udało się go dorwać, ale ostatnio... na udarze wiercił zamki. Zmieniłem miejsce parkowania, bo w końcu się nauczy, już 2 komplety wkładek w 2 różnych autach poszły w p....u (bębenek pękł, i już nic od zewnątrz nie mógł zrobić, tzn. mógł, zmasakrował drzwi...), u sąsiadów też 2 razy "był", tylko się nie zgadaliśmy zawczasu że takie są przeboje na tym parkingu.

Wątpię, czy do cepy dałoby się dorobić 1 bębenek w fabryce pod np. nr klucza - w samochodach to nie problem, czy stacyjka, czy drzwi, ale do przyczep raczej się nie bawią w numerowanie kluczy i bazę danych, jak coś to komplet nowych bębenków w odpowiedniej liczbie i tyle.  

czyś

czyś

22 minuty temu, jacek00 napisał:

Ale zakładam, że jakiś magik w PL umiałby dorobić wkładki na wzór oryginału? To chyba jakieś skomplikowane nie jest. 

A jak klapę będę dokładał to tylko z wkładkami do ogarnięcia jednym kluczem. Więc albo zamówienie oryginału w fabryce, albo dorobienie u jakiegoś specjalisty od zamków. 

Z ciekawości to czemu klucza nie idzie dorobić? One jakieś specjalne są?

Surówka to do klucza. To się jeszcze ogarnie, coś dobierze. 

Gorzej z ułożeniem bębenka w zamku pod klucz, bębenek musiałby być, to raz, musiałby być rozbieralny, to dwa, musiałby być dostępny, albo ktoś musiałby po prostu mieć, zapas zapadek na różną głębokość nacięć/wierceń w kluczu. Są magicy którzy się podejmą, ale raczej żaden solidny fachowiec - widziałem już zamki "ułożone" tak, że na upartego z 6-ciu zapadek działały 2, reszty nie było, ale jakże, jeden klucz to otwierał, blokady przeciwwytrychowe też "zneutralizowane".  

Niestety, ostatnio też się przejechałem na zamku - korpus z jakiegoś alucynku (??), niby twarde, ale kruche toto, rozdłubanie tego to tylko raz i w jedną stronę, raczej nie do złożenia z powrotem w całość tak żeby przez lata mogło działać. Z ułożenia pod klucz nici. Poniekąd jest w takim materiale trochę racji - przy siłowym forsowaniu (łamak, wkrętak), bębenek popęka, i najprawdopodobniej zablokuje się w środku zamka lub częściowo tylko wyjdzie, w sumie utrudniając otwarcie. 

Ostatnio poćwiczyłem różne zamki, bo mamy jakiegoś uparciucha z wiertarką akumulatorową w okolicy, jeszcze nie udało się go dorwać, ale ostatnio... na udarze wiercił zamki. Zmieniłem miejsce parkowania, bo w końcu się nauczy, już 2 komplety wkładek w 2 różnych autach poszły w p....u (bębenek pękł, i już nic od zewnątrz nie mógł zrobić, tzn. mógł, zmasakrował drzwi...), u sąsiadów też 2 razy "był", tylko się nie zgadaliśmy zawczasu że takie są przeboje na tym parkingu.

Wątpię, czy do cepy dałoby się dorobić 1 bębenek w fabryce pod np. nr klucza - w samochodach to nie problem, czy stacyjka, czy drzwi, ale do przyczep raczej się nie bawią w numerowanie kluczy i bazę danych, jak coś to komplet nowych bębenków w odpowiedniej liczbie i tyle.  

  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.