A my, w ramach przygotowań do tego sezonu zakupiliśmy już lekki przedsionek i na chłodne sierpniowe wieczory... małą farelkę:) Na razie bowiem, patrząc realnie na to co się dzieje w Europie, na tegoroczne wakacje bierzemy na widelec Polskę i jej północno-wschodni, dobrze nam znany od trzydziestu ponad lat zakątek.czyli Puszcza Augustowska i Suwalszczyzna. Potem chcielibyśmy wnukom pokazać kilka ciekawych miejsc na Mazurach, Warmii, Frombork, Malbork i zobaczymy co jeszcze. Dawno już tam nie spędzałem wakacji za sprawą właśnie takich np. Chorwacji Grecji, Portugalii itp.:):) Poza majówkami na Suwalszczyźnie czy mazurach nie pamiętam kiedy ostatnio spędziłem tam trzy cztery tygodnie..
Ale cały czas czekamy - w odwodzie jest Grecja - jeśli tylko będzie się tam dało dojechać w miarę normalnie to jedziemy nawet w połowie sierpnia.Boje się jednak kolejek i chaosu na granicach. Przez ostatnie 10 lat jeździliśmy tam co rok i zawsze, raz mniej, raz więcej czekaliśmy na przejściach granicznych ( nieraz po 4-6 godzin w Roszke, gdzie zawsze jest najgorzej. Czasem udawało się krócej stać w Suboticy. Jazda przez Roumunięi Bułgarię? no może to jakaś alternatywa. Poza tym boimy się, że jesli podczas naszego wyjazdu coś się zmieni na gorsze -to w Serbii czy Macedonii nie chciałbym utknąć czy trafi do tamtejszego szpitala. Ja się generalnie cieszę na te "polskie" wakacje - rowery, kajaki, żagle, las, ognisko, gitara...może być całkiem całkiem a miejsce już mamy wybrane i zarezerwowane. Właściwie będziemy tam sami