Nie życzę im oczywiście źle ale...do Chorwacji nie pojadę nawet przez kilka następnych lat..a może nawet już wcale się tam nie wybiorę. Wiele razy przepłacałem za czartery, campingi, żarcie w konobach i wszystko. Wiele razy w tych właśnie konobach Polacy ze stojących za 100 EUR/noc jachtów byli pomijani przez kelnerów gdy przy stoliku obok siedzieli niemcy, włosi lub austriacy... Dziesięć lat temu powiedziałem DOŚĆ, choć wiele lat wcześniej byliśmy Chorwacją urzeczeni - po prostu zaraz po tej ich bałkańskiej wojnie tylko my jeździliśmy tam masowo i zostawialiśmy im jakieś tam grosze ..żeby się odradzali. Jak się już odrodzili to...sami wiecie co. Parę lat temu jednak znów miałem nieprzyjemność przejeżdzania przez Chorwację - bo nas napadło, żeby wracać z Grecji przez Albanię, Montenegro. i znów złojono nas na campingu w Konobie...Więc jesli ktoś się tam wybiera - bo bramy niebios się otworzyły, życzę wszystkiego najlepszego:)
Historia edycji
Nie życzę im oczywiście źle ale...do Chorwacji nie pojadę nawet przez kilka następnych lat..a może nawet już wcale się tam nie wybiorę. Wiele razy przepłacałem za czartery, campingi, żarcie w konobach i wszystko. Wiele razy w tych właśnie konobach Polacy ze stjących za 100 EUR/noc jachtów byli pomijani przez kelnerów gdy przy stoliku obok siedzieli niemcy, włosi lub austriacy... Dziesięć lat temu powiedziałem DOŚĆ, choć wiele lat wcześniej byliśmy Chorwacją użeczeni - po prostu zaraz po tej ich bałkańskiej wojnie tylko my jeździliśmy tam masowo i zostawialiśmy im jakieś tam grosze ..żeby się odradzali. Jak się już odrodzili to...sami wiecie co. Parę lat temu jednak znów miałem nieprzyjemność przejeżdzania przez Chorwację - bo nas napadło, żeby wracać z Grecji przez Albanię, Montenegro. i znów złojono nas na campingu w Konobie...Więc jesli ktoś się tam wybiera - bo bramy niebios się otworzyły, życzę wszystkiego najlepszego:)
-
Witamy
Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.