13 minut temu, Cathay napisał:Koleś został przymknięty, i nie wiedział co zrobić aby zdobyć jedzenie? Ludzie pierwotni potrafili mamuta ukatrupić aby rodzinę wyżywić, a jakiś bezjajowiec nie potrafi wziąć telefonu i zadzwonić do rodziny, kumpla, sąsiada i powiedzieć "kup mi jedzenie"? Jakby kipnął z głodu to pewnie straty wielkiej by nie było, a na pewno nagroda Darwina murowana.
to muzyk...) ( nic nie umniejszając muzykom) no taki jest .co mu zrobisz. Dobrze, że mnie tknęło i będzie żył...Ale masz rację - w obecnym świecie ludzie są coraz bardziej bezradni.
12 minut temu, byry007 napisał:Super zachowanie dzięki Tobie można powiedzieć że kolega żyje . I tu następny przykład naszego państwa co robi na prawdę a jak wygląda w TV .
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Państwo nic do tego nie ma... A wpływu na takiego typa jak on tym bardziej:):) Ale jeśli chodzi o Państwo to Robert mówi, że bardzo mu pomogli przez telefon, mówiąc jak się samemu "przetestować", co zażyć i czy gorączka mu spadnie. Powiedział, że gorączka mu spadła po paracetamolu więc nie powinien mieć wirusa, W każdym razie jak by się zmieniło na gorsze ma dać znać i przyjadą po niego. Nie róbmy z lekarzy czy służby zdrowia całkowitych ignorantów - bo tak na pewno w Polsce nie jest.
On się wystraszył bo wiecie jak jest w Kraku, dwa tygodnie temu w hotelach i klubach było jescze pełno turystów a on gra non stop w różnych miejscach więc i z Włochami mógł się zetknąć. BTW. Widzę, że do sąsiedniego bloku przynajmniej raz dziennie podjeżdża radiowóz i po kilku minutach odjeżdża - ktoś jest na kwarantannie i sprawdzają czy siedzi w domu.
A wydawałoby się ,że ten chiński wirus jest tak daleko:(