Skocz do zawartości

Południowy Tyrol czyli kolejne krótkie wakacje Uwexow. Relacja.


uwex

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was ponownie. Włochy to moja kolejna miłość. Wprawdzie nie tak dawno spędziliśmy tam długie i cudowne wakacje ale tęskno jakoś tak było-dlatego ruszamy znowu. Tym razem nasz kierunek to Camping Korones niedaleko Dobbiaco czyli Południowy Tyrol. Tym razem tydzień na jednym kempingu. Nastawiamy się na rowery i spacery po górach. Trzymajcie kciuki, żeby pogoda nam się udała a będzie na pewno super. Odezwę się jak dojedziemy. Pozdrawiam.58b46e554468239c7d0d35718d6d5e6c.jpg

 

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Trochę mi zeszło z relacja-przepraszam bardzo, ale wakacje były tak intensywne, że po prostu nie było czasu na pisanie .

Właśnie wracamy-strasznie szybko zlecialo-zostalo nam jakieś 360km.....Ale może od początku.

Na kemping Corones w Rasun Anterselva dojechaliśmy na 14ta. Bez żadnego problemu zostaliśmy wpuszczeni na naszą parcele z pomocą przemilej obsługi kempingu. Podczas rezerwacji prosilismy o miejsce blisko dziecięcej toalety i w niedalekiej odległości od placu zabaw i takie tez miejsce dostaliśmy....przy okazji kemping był Full bez rezerwacji nie było miejsca nawet na namiot.

Na kempingu jak to zazwyczaj pełne wyposażenie knajpa, market, mały basen toalety i prysznice wersja letnia w tym też prysznic dla psów , oraz sanitariaty w wersji zimowej (kemping jest caloroczny) ogrzewane, każda toaleta z umywalką zamykane, kazdy prysznic z umywalką w zamykanym przestronnym pomieszczeniu i dziecięce łazienki z prysznicami, toaletami i umywalkami...( wszystko na zdjęciach ponizej) jedyny minus przy takim oblężeniu to fakt że łącznie toalet męskich było 7 co czasem powodowało konieczność oczekiwania na toaletę.

Oprócz parceli kemping dysponuje domkami, beczkami i wypasionymi apartamentami. Wszędzie czysciutko i pachnaco. Obsługa miła i pomocna. Za noc za nasz zestaw z prądem zapłaciliśmy 62 euro. Polecam bardzo ten kemping jako baza wypadowa do zwiedzania Południowego Tyrolu.

Pełna nazwa gdyby ktoś szukał Camping Residence Chalet Corones 3b6ccf5e49235279f7ad50ce58c30eb9.jpg&key=1c21efd37d5d6d262bcc91f937a8a761b3c945200abacbcc5f8bf5b1ce4b29cd6640bea8bff3f32dbe00cd438330831a.jpg&key=3390f37fa96fd11b78f8c956073e94208b2065144668c67cc5785052997dc0d1b41db4c0cea6a06af3921440e6e58415.jpg&key=1d1851b0f672015d88774464bbeb19a7c553c8a6970c727d285c52b887ef25cc352571bb96af5f05970af6904ff720cf.jpg&key=20c9efb05d9befe58f3773ee434d22d0831aac1dbadb8cba6800d6113d779c8f1bb1cf0a293baf56e0339314bda4546c.jpg&key=20dc652983e719cdba27631e255b78fd0e00f3112a67da6574aad4bafbdf120e6f145d6b4873917d8fcc5194ceefeb68.jpg&key=eefd0720f4586f3ae68b955d09e94c3b9144a517af07dcf15db7ba95376a6d3ad473b7fd792904ed5851677e4f6d1cac.jpg&key=fb7c81586745e49dd9aa7074d7ec1acab6b1170870b294e1ba9f44b785d343d7edd010f0372e24fa7d33ac142f9e737b.jpg&key=110fb3112a5a07ecfb23f801deec906f73e7804719de3a3177739dab69f587b9d14642705bbc3d7ee837f25ceba6ac9e.jpg&key=040fe7e373add2e24fdec26320d70acbf3574f1437fe3ed9e6bc7d4526d87af98bcbaa72533411ba8b24906dcfc7973b.jpg&key=1eab3ad61b514a4aee4d3bdbeb5e506807f753e49d0986a8c78bb835659bbfb9c078b29e1a52adf02faebcd88cdf8f5e.jpg&key=3217b6c125c4ed0f3fb6c53145314a02b12f0cf0618462612334b71ef45c7f833311ffa037a576c36bb1f10aaa843868.jpg&key=08b921b2cb8e9ff3cac0597c74e63066f31d5e6dee9a20e5283b295861d3758adb5482ad03368775d6fcdfaf78ea2033.jpg&key=ba39e5dbf075e9761daf6df310e82fc527f6556cb7d2db230b1100f8d008c28fd834020d658ad6afd73954c5d719fed9.jpg&key=23decb3e0a31c632a15c3f1c9049ec64cb40fddc4a23630bfcc1a8bdcd0658ae2afa18f51affbf5fae60c4fcef693ff7.jpg&key=e00eb0904bdbcc20e39a8a21c592002e847d38115189ad3e4c30f405dcf47fce

 

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

 

 

Kemping leży na jednej z oznaczonych tras rowerowych stanowiąc świetna baza wypadowa. W momencie rejestracji na kempingu dostaje się karty uprawniające do bezpłatnego korzystania z komunikacji miejskiej oraz dających wiele zniżek na miejscowe atrakcje. Przez doline Pustertal wzdłuż głównej trasy rowerowej łączącej Lienz z Fortezza jedzie pociąg co 30 min dostosowany do przewozu rowerów w który w każdej chwili możemy wsiąść jeśli zmeczy nas trasa rowerowa lub odwrotnie podjechać sobie pociągiem aby jechać wzdłuż rzeki czyli z górki . W pociągu przejazd na kartę jest darmowy płacimy tylko 7 euro za dorosły rower. Dziecięce jadą bez opłat.

 

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trakcie naszego pobytu udalo nam sie zrobic 4 wycieczki rowerowe, spacer po gorach i wycieczke samochodowo-spacerowa....
Pierwsza trasa rowerowa zaczynała się na kempingu i wiodła w kierunku Fortezzy z nastawieniem jak daleko damy radę to damy a zawsze jest pociąg . Udalo nam się dojechać do Mulbach 42km w 32 st, w pełnym słońcu z naszą 5 latka i naszym 7 latkiem. Cora ponad połowę trasy zrobiła sama resztę na holu syn całość sam marudzac że mu mało. Trasa przyjemna, w miarę łatwa ale podjazdów i to czasem dużych też było niemało. 80% mijajacych nas rowerów to rowery elektryczne. Z Mulbach wróciliśmy do Valdeora pociągiem A z dworca jakieś 2 km rowerkiem na kemping. Dla nas wycieczka trwała cały dzien-nie spieszylismy sie- był czas na place zabaw, obiad i przerwę regeneracyjna dla rodzicow.... poniżej kilka zdjęć z naszej pierwszej wycieczki b88deaefd52800d48416bdb7c2afe55c.jpg31fb77fbc9cb12f4521aed0203ae7adf.jpgafad8f968dbfaeb17e608ad00e3c3b0b.jpgdc75917a648c2e8b949b7e6c264eea95.jpg790d7e272a25f14e2576b553d2296e9e.jpge27639d5c05988fbbc029528871785ad.jpg2d3280a55e70f45472a998c1ded66939.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugiego dnia postanowiliśmy zwiedzić dolinę Antholertal. W nadziejach był dojazd do Antholtersee i obejście jeziorka ale okazało się to zbyt ambitnym planem ze względu na zbyt duze przewyzszenie trasy, odległość i pogode którą niestety się popsuła i zaczęło padać. To co Uwe założył na początku zostało wykonane . Przejechaliśmy 12.5 km w jedną stronę cały czas pod górę. Na końcu trasy trafiliśmy na piękna knajpke położona nad niewielkim stawem gdzie utknelismy na trochę dłużej niż zakładaliśmy że względu na pierwszy deszcz. Chwilę bez opadów wykorzystaliśmy aby dojechać do miasteczka Antholz Mittertal gdzie po drodze niestety drwala nas ulewa i przeliczenie zatrzymaliśmy się na pizze-przy okazji przypominam iż pomimo że Południowy Tyrol to prawie Austria to i tak obowiązują zasady wloskie-zjemy tylko do 15tej A potem od 18tej. Powrót na szczęście już w pełnym słońcu ta sama droga- tym razem z górki. Dojazd do samego miasteczka bardzo wymagajacy- nachylenie 20%- ja osobiście szybciej pchalam rower niż na nim jechałam 05feb5c7138edefaa25215b047821ba1.jpgff80676077dfc599b857fcc6e7cc8b3f.jpg7121bf6d95c376adbd142b6118745a91.jpgd214a522922721723010dd536817e052.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Łącznie tego drugiego dnia zrobiliśmy 25km. Trasa poniżej....Oprócz ostatniego i pierwszego podjazdu trasa łatwa i przyjemna. fad783245c5f0da07271716befae5329.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień trzeci wtorek. Niestety zgodnie z prognozami najgorszy dzień pogodowy Z 32 stopni zrobiło się 12 st które w najcieplejszym momencie w dolinie doszło do 20st. Co jakiś czas niewielkie opady deszczu, a od ok 18tej porządne burze. Dzień wykorzystaliśmy na zwiedzanie tym razem środkiem transportu był samochód. Na początek pojechaliśmy nad jezioro Antholzersee gdzie na ostatnim parkingu zostawiliśmy auto i szlakiem pieszym obeszlismy jezioro dookoła mając szczęście bo akurat pojawiło się słoneczko. Jak zwykle bez pośpiechu z czasem na plac zabaw i kawę. Z nad jeziora pojechaliśmy do Brunico i gondola wyjechaliśmy na Plan de Corones=Kronplatz. U góry byliśmy chwilę przed 15ta i w ostatniej chwili zalapalismy się na pyszne jedzenie w ślicznej knajpce z przepięknym widokiem. Niestety nie zdążyliśmy do muzeum ponieważ zamykali je o 15tej A ostatni zjazd na dół był o g.16.50. Także Kronplatz na pewno do powtórzenia kiedyś i w lecie i w zimie . Niektórzy mają ochotę na zjazd w dół rowerem...5009d456cf3ce84b16953eaa9919eacb.jpg65f5c615414cd9f311b7ed53d0246c1a.jpg19c4799e763d5fa41ad43c937d316a93.jpgc03e39d1d4b056412f2e83898d4aaec3.jpg9231c98c4ff15be12e9a0a93ae4fa086.jpg052b4c7452edc6ed4f2417507cd7b460.jpgea8f275d60ac44eaa2d84a73652becb3.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień czyli środa przywitał nas pięknym słonecznym aczkolwiek chłodnym porankiem. W ciągu dnia jednak zrobiło się pięknie i ciepło. Postanowiliśmy że pojedziemy sobie pociągiem do pierwszej miejscowości za granicą wlosko-austryjacka i stamtąd na rowerach wrócimy do nas-w ta stronę jest teoretycznie więcej w dol, żeby dzieciaki miały frajdę z przekroczenia granicy na rowerze.
Przyjechaliśmy na rowerach na peron 2 gdzie na 3 minuty przed przyjazdem opoznionego pociągu dowiedzieliśmy się że pociąg odjeżdża z peronu 1. W związku z tym w te pędy po schodach znosilismy i wnosilismy rowery aby zdążyć zmienić peron (swoje i dzieci) - po czym po przyjeździe pociągu okazało się iż jest przepełniony i się do niego nie zmiescimy. Pociag odjechał A my zostaliśmy na peronie. Następny pociąg był za 30 minut ale niestety tylko do San Candido. Postanowiliśmy na niego poczekać. Niestety ponownie musieliśmy zmienić peron więc tym razem oprócz rowerów była też siłownia. Kolejny pociąg był pusty więc bez problemu się do niego dostaliśmy A ze względu na opóźnienia i zamieszanie nie brali kasy za rowery.
W San Candido postanowiliśmy pojechać w kierunku Lienz-wiedzie tam ponad 40km trasa właściwie cały czas w dół. Byłaby ona może i piękna i przyjemna dla dzieci gdyby nie fakt ogromnego ruchu rowerowego w tym kierunku który mnoe osobiście nie odpowiadał. W związku z tym dojechaliśmy do granicy i zawrocilismy do San Candido, gdzie zrobiliśmy sobie dłuższą przerwe na obiad. Z San Candido już bez większych postojow wróciliśmy do nas. Trasa bardzo przyjemna głównie w dół. Przed samym Rasun jeden ogromny podjazd dość dlugi i stromy ale do pokonania. Na koniec przystanek w bardzo przyjemnej knajpce z własnym browarem. Tego dnia zrobiliśmy 50 km z czego 1/3 trasy pod gore- byłam i nadal jestem bardzo dumna z naszych dzieci . 37d558aa9e95d0591110dd7c53a03004.jpg711c9e2f537c25927e7cae2119c4cae5.jpge900c44774d60461f4178bd23ceaf920.jpga239d81daab527355d844a998327a209.jpg8df22dc287d8fd21690e125694a2e93d.jpg99c9635a84866c760c83bbf48effc3e2.jpg028e51a08431baed71877b120d01b8ed.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Dzien piaty czwartek.
Dla odmiany postanowiliśmy pójść na spacer w góry. Podczas naszej wycieczki rowerowej zauważyliśmy plakaty reklamujące festyn w Antholtz Mittertal i połączyliśmy wycieczkę górską z udziałem w tyrolskim festynie. Nasza trasa w góry rozpoczynała się bowiem z namiotu festynu i tam też kończyła. 12 km do Antholtz przejechaliśmy autobusem komunikacji miejskiej i takim autobusem wróciliśmy-ostatnim jezdzacym tego dnia.
Po górach zrobiliśmy 8 km robiąc 3 glowne przystanki: przy wodospadzie, i w dwóch urokliwych schroniskach. Widoki niezapomniane. Wycieczka super. Na koniec typowe tyrolskie jedzenie przy tamtejszej muzyce. Wprawdzie niewiele ten klimat miał wspólnego z włoskim (Jak i cały Południowy Tyrol-ale im dalej w góry tym więcej Austrii ) ale i tak było wspaniale. 27ca36f8d4d32f214c018f2d9082e886.jpg0dd600f0ea952046071c5e426ee68fef.jpgffc020df47d41328f6de8ea931130392.jpgb0032e5a546da212c29425ddb01bd53d.jpg7e534359aacb5efc6c37b98738ff8589.jpg5bb9e91ead8df06a3f47bc74111833ab.jpgb6b29293ff460a53cda91841c0772c4a.jpg8c9d43eb182646c98e142cc8030204d0.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pożegnanie z Aldo Adige długo debatowalismy czy idziemy w góry czy na rower i koniec końców wygrał rower. Początek trasy był powtórzeniem drogi z pierwszego dnia-dojechaliśmy do Brunico i stamtąd pojechaliśmy do doliny na której końcu znajdowały się 3 wodospady Cascate Di Riva. Dojazd do wodospadów ciągle pod gore niby bez większych podjazdów ale było ciężko szczególnie że wiatr wiał cały czas w twarz. Temperatura wróciła w okolice 34 st. Jakieś 5 km przed punktem docelowym trafiliśmy na knajpe dla rowerzystów z pysznym jedzeniem z ogromnym placem zabaw i w przepięknej scenerii.
Niestety nie doczytalismy że aby zwiedzić wodospady trzeba się wspiąć pod dużą górę A rower zostawić na dole. Czas do 1 wynosił 20min. Następny 40 A 3 55 min. Wyżej była kaplica i schronisko.
My niestety zasiedzielosmy się w pięknej knajpce i do wodospadów dotarliśmy po 16tej. W związku z tym obejrzeliśmy tylko 2 bo na więcej nie było czasu ani sily- trzeba było jeszcze wrócić rowerem na kemping.
Powrót był bardzo przyjemny bo trasa prowadziła cały czas w dół. W planie było iż z dworca północnego w Brunico wsiadzoemy w pociąg i dojedziemy do Valdeora i tu nastąpiła pierwsza niespodzianka- w sierpniu bowiem obowiązuje zakaz wjazdu na ten dworzec rowerem. W związku z tym musieliśmy dostać się na drugi dworzec. Wjechalismy na niego w ostatniej chwili aby wpakować się do naszego pociagu- niestety zostaliśmy z niego wyproszeni ponieważ wg Pani konduktor za dużo było w nim rowerow- nie pomogły prośby że my z dziećmi....musieliśmy poczekać 30 minut na następny który na szczęście był już pusty- o g
19tej wsiedliśmy do pociągu i ok 19.30 wróciliśmy na kemping. W sumie zrobiliśmy 47km plus 1h spacer po wodospadach. 71b39c4ac0393b85373c82713380c273.jpgca7a805939e80e8b6efff36101d07e7c.jpgb94d0ff0181c45a071705f4771a00a8f.jpg07183477c968c1a94af35df9683f8b49.jpgf9050ebc4b5cc0c07d68dab55a44e85f.jpg74a878378ec5b9172be613095d4a426b.jpgea2fa0a33cbc7b1c645fd924160660d3.jpg92de0742539111b4e7119c419f57a435.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym zakończyła się nasza wyprawa po Alto Adige. Jestem zachwycona, wszyscy jesteśmy. Miejsce jest tak piekne, albo nawet bardziej niż opisywane w przewodnikach czy na necie. My osobiście nie spotkaliśmy tam Polaków więc chyba nadal mało doceniane przez naszych rodaków w lecie.... Rejon w którym co drugie auto to kamper lub auto z przyczepą. Gdzie właściwie każdy parking jest przystosowany dla kamperow. Rejon że wspaniała infrastruktura rowerowa otwarty na turystów. Polecamy z czystym sumieniem. My na pewno jeszcze nie raz tam wrócimy.
A teraz mamy jeszcze 154 km do domu. Koło 24 tej powinniśmy być na miejscu.
Pozdrawiamy. Jak macie jakieś pytania postaramy się na nie odpowiedzieć.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

R E W E L A C J A!
Dziękuję. Wy już w drodze?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaje fajna relacja! 
Dziękuję bardzo

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Niestety nie, jeszcze tydzień w robocie. W przyszłą sobotę ruszamy. 
Ale najważniejsze że wakacje jeszcze przed Wami- tego zazdroszczę, ale dla nas ten czas już się niestety skonczyl- od września szkoła. Miłego wyjazdu. Czekam na Twoją relację. Pozdrawiam

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.