2 godziny temu, smok_wawelski napisał:podjeżdżamy tylko na malutka stację paliwową to śmiem twierdzić ze "przyczepowy" wózek z szarą spoko potoczymy i wylejemy do kibla natomiast ze zrzutem automatycznym będziemy mieć problem bo kraty zrzutowej tam nie spotkamy. Ok spoko nie musimy jechać na tę stacje - woda biała użytkowa może być spokojnie z potoku, jeśli mamy zapas pitnej w butlach przetrwamy - tylko co wtedy szarą lejemy pod siebie ?
..podkładamy opróżniony kibelek...i tak z 8 razy?. Weź pod uwagę że wózek ma 1/4 (średnio) pojemności zbiornika szarej w kamperze, a kamperem z założenia częściej się przemieszczasz, więc do ogarnięcia. Zresztą wielu "na dziko" pewnie z tym wózkiem poleci kawałek dalej w krzaki?
edit:
No i zapomniałem o opróżnianiu "kropelkowym" szarej w czasie jazdy. Kilkadziesiąt kilometrów i zbiornik "wykape" . To kontrowersyjny sposób , ale wiem, że wielu stosuje. Oczywiście nie ciurkiem jak w autobusach rejsowych?