Skocz do zawartości

Historia edycji

Yaca1966

Yaca1966

Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych tematem.

Po dwóch latach użytkowania akumulatora żelowego oddałem go na złom i zacząłem budować akumulator w technologii LiFePO4.

Temat ten otworzyłem aby podzielić się swoimi doświadczeniami w w/w temacie i doradzić innym osobom zainteresowanym tematem. Ale po kolei.....

Dlaczego tylko dwa lata i na złom ? Przyczyna była prosta: akumulator kwasowy ( nieważne czy w technologii AGM czy  żelowej) ma zasadniczą wadę -  nie lubi pozostawać rozładowany gdyż  ulega wtedy  zasiarczeniu.

Ja wykorzystywałem go  maksymalnie:   przetwornica 12V 3000W ekspres do kawy 1400W, TV,  laptopy , ruter LTE itp, a słońce nie zawsze świeciło  i efekt był taki,  że aku  pozostawał często rozładowany, skutkiem czego po 2 latach jego pojemność zmalała z 65Ah do 25 Ah :)

Akumulator LiFePO4 nie ma tych wad i  oprócz ceny ( o tym później) ma praktycznie same zalety :

- może pozostawać rozładowany dowolny czas

- ma minimum 4 000 pełnych cykli rozładowania i ładowania ( po 4 tys. cyklach producent gwarantuje 80% pojemności)

- nie ma efektu samorozładowania

- jest bezpieczny w porównaniu z akumulatorami litowo jonowymi

- jest 3 krotnie lżejszy i o połowę mniejszy w porównaniu z kwasowymi ( 90Ah waży niecałe 8kg)

- można go rozładowywać i  ładować bardzo dużym prądem ( w zależności od producenta minimum  1C ładowanie i od kilku do kilkunastu C rozładowanie)

-  ponieważ pojedyncze ogniwo ma napięcie robocze 3,3V to 4 ogniwa idealnie "naśladują" akumulator 12V

To były zalety , wadą jest cena..... gotowy akumulator który możemy zamontować w miejsce kwasowego kosztuje 3 krotnie więcej niż AGM  .......................

Dlatego postanowiłem sam zbudować akumulator z pojedynczych ogniw, balansera, obudowy , licznika energii zabezpieczeń itp.....

Obecnie cena ogniwa waha się w granicach 150zł  za 10Ah , 300zł za 20Ah , 500zł za 65Ah itd więc już nie dużo więcej niż za dobry akumulator żelowy. (Podaje cenę dla 4 ogniw czyli 12V)

Dochodzi cena balansera:  od kilku do kilkunastu dolarów w zależności od producenta i max poboru prądu, cena gotowej obudowy 40$ oczywiście można ją zrobić samemu .

Jak widać koszt jest niewiele większy od dobrego akumulatora żelowego, a perspektywa akumulatora który przy ekstremalnym wykorzystaniu posłuży 20 lat kusząca :)

Na dzień dzisiejszy połączyłem w szereg 4 akumulatory 3,3V 90Ah i zacząłem testy:

Jako obciążenie wykorzystuje przetwornicę sinus 12V /230V 3000W .

Pierwsze test wypadły obiecująco: przy obciążeniu akumulatora prądem 140A uzyskałem pojemność 83Ah, przy obciążeniach mniejszych rzędu 20A około 86Ah.

Sprawność akumulatora jest imponująca - do pełnego naładowania potrzebuje 110% pobranej energii. Na razie ładuje go prądem 10A gdyż nie posiadam większej ładowarki.

Obecnie czekam na przesyłkę z Chin z nowym balanserem, gdyż dotychczas użyłem tanich za kilka dolarów zakupionych na aliexpress i allegro, ale ich jakość i parametry pozostawiają wiele do życzenia.

Jak tylko otrzymam przesyłkę i przetestuje nowy balanser ( z rozdzielonym wejściem ładowania i rozładowania ) bo taki jest niezbędny przy pracy buforowej z ładowaniem solarnym , to przedstawie kolejne wnioski.

 

 

 

 

 

Yaca1966

Yaca1966

Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych tematem.

Pod dwóch latach użytkowania akumulatora żelowego oddałem go na złom i zacząłem budować akumulator w technologii LiFePO4.

Temat ten otworzyłem aby podzielić się swoimi doświadczeniami w w/w temacie i doradzić innym osobom zainteresowanym tematem. Ale po kolei.....

Dlaczego tylko dwa lata i na złom ? Przyczyna była prosta akumulator kwasowy ( nieważne czy w technologii AGM , lub żel) ma zasadniczą wadę nie lubi być rozładowany bo ulega zasiarczeniu. A ja wykorzystywałem do  maksymalnie  - przetwornica 12V 3000W ekspres do kawy, TV,  laptopy , ruter LTE itp, a słońce nie zawsze świeciło  i efekt był taki,  że aku  pozostawał często rozładowany, skutkiem tego po 2 latach jego pojemność zmalała z 65Ah do 25 Ah :)

Akumulator LiFePO4 nie ma tych wad, oprócz ceny ( o tym później) ma praktycznie same zalety :

- może pozostawać rozładowany dowolny czas

- ma minimum 4 000 pełnych cykli rozładowania i ładowania ( po 4 tys cyklach producent gwarantuje 80% pojemności)

- nie ma efektu samorozładowania

- jest bezpieczny w porównaniu z akumulatorami litowo jonowymi

- jest 3 krotnie lżejszy i o połowę mniejszy w porównaniu z kwasowymi (mój 90Ah waży niecałe 8kg)

- można go rozładowywać i  ładować bardzo dużym prądem ( w zależności od producenta minimum  1C ładowanie i od kilku do kilkunastu C rozładowanie)

-  ponieważ pojedyncze ogniwo ma napięcie robocze 3,3V to 4 ogniwa idealnie "naśladują" akumulator 12V

To były zalety , wadą jest cena..... gotowy akumulator który możemy zamontować w miejsce kwasowego kosztuje 3 krotnie więcej.......................

Dlatego postanowiłem sam zbudować akumulator w pojedynczych ogniw, balansera, obudowy , licznika energii zabezpieczeń itp.....

Obecnie cena ogniwa waha się w granicach 150zł  za 10Ah , 300zł za 20Ah , 500zł za 65Ah itd więc już nie dużo więcej niż za dobry akumulator żelowy. (Podaje cenę dla 4 ogniw czyli 12V)

Dochodzi cena balansera:  od kilku do kilkunastu dolarów w zależności od producenta i max poboru prądu, cena gotowej obudowy 40$ oczywiście można ją zrobić samemu .

Jak widać koszt jest niewiele większy, a perspektywa akumulatora który przy ekstremalnym wykorzystaniu posłuży 20 lat kusząca :)

Na dzień dzisiejszy połączyłem w szereg 4 akumulatory 3,3V 90Ah i zacząłem testy:

Jako obciążenie wykorzystuje przetwornicę sinus 12V /230V 3000W .

Pierwsze test wypadły obiecująco: przy obciążeniu akumulatora prądem 140A uzyskałem pojemność 83Ah, przy obciążeniach mniejszych rzędu 20A około 86Ah.

Sprawność akumulatora jest imponująca - do pełnego naładowania potrzebuje 110% pobranej energii. Na razie ładuje go prądem 10A gdyż nie posiadam większej ładowarki.

Obecnie czekam na przesyłkę z Chin z nowym balanserem, gdyż dotychczas użyłem tanich za kilka dolarów zakupionych na aliexpress i allegro, ale ich jakość i parametry pozostawiają wiele do życzenia. Jak tylko otrzymam przesyłkę i przetestuje nowy balanser ( z rozdzielonym wejściem ładowania i rozładowania ) bo taki jest niezbędny przy pracy buforowej z ładowaniem solarnym , to przedstawie kolejne wnioski.

 

 

 

 

 

Yaca1966

Yaca1966

Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych tematem.

Pod dwóch latach użytkowania akumulatora żelowego oddałem go na złom i zacząłem budować akumulator w technologii LiFePO4.

Temat ten otworzyłem aby podzielić się swoimi doświadczeniami w w/w temacie i doradzić innym osobom zainteresowanym tematem. Ale po kolei.....

Dlaczego tylko dwa lata i na złom ? Przyczyna była prosta akumulator kwasowy ( nieważne czy w technologii AGM , lub żel) ma zasadniczą wadę nie lubi być rozładowany bo ulega zasiarczeniu. A ja wykorzystywałem do  maksymalnie  - przetwornica 12V 3000W ekspres do kawy, TV,  laptopy , ruter LTE itp, a słońce nie zawsze świeciło  i efekt był taki,  że aku  pozostawał często rozładowany, skutkiem tego po 2 latach jego pojemność zmalała z 65Ah do 25 Ah :)

Akumulator LiFePO4 nie ma tych wad, oprócz ceny ( o tym później) ma praktycznie same zalety :

- może pozostawać rozładowany dowolny czas

- ma minimum 4 000 pełnych cykli rozładowania i ładowania ( po 4 tys cyklach producent gwarantuje 80% pojemności)

- nie ma efektu samorozładowania

- jest bezpieczny w porównaniu z akumulatorami litowo jonowymi

- jest 3 krotnie lżejszy i o połowę mniejszy w porównaniu z kwasowymi (mój 90Ah waży niecałe 8kg)

- można go rozładowywać i  ładować bardzo dużym prądem ( w zależności od producenta minimum  1C ładowanie i od kilku do kilkunastu C rozładowanie)

-  ponieważ pojedyncze ogniwo ma napięcie robocze 3,3V to 4 ogniwa idealnie "naśladują" akumulator 12V

To były zalety , wadą jest cena..... gotowy akumulator który możemy zamontować w miejsce kwasowego kosztuje 3 krotnie więcej.......................

Dlatego postanowiłem sam zbudować akumulator w pojedynczych ogniw, balansera, obudowy , licznika energii zabezpieczeń itp.....

Obecnie cena ogniwa waha się w granicach 150zł  za 10Ah , 300zł za 20Ah , 500zł za 65Ah itd więc już nie dużo więcej niż za dobry akumulator żelowy. (Podaje cenę dla 4 ogniw czyli 12V)

Dochodzi cena balansera:  od kilku do kilkunastu dolarów w zależności od producenta i max poboru prądu, cena gotowej obudowy 40$ oczywiście można ją zrobić samemu .

Jak widać koszt jest niewiele większy, a perspektywa akumulatora który przy ekstremalnym wykorzystaniu posłuży 20 lat kusząca :)

Na dzień dzisiejszy połączyłem w szereg 4 akumulatory 3,3V 90Ah i zacząłem testy:

Jako obciążenie wykorzystuje przetwornicę sinus 12V /230V 3000W .

Pierwsze test wypadły obiecująco: przy obciążeniu akumulatora prądem 140A uzyskałem pojemność 83Ah, przy obciążeniach mniejszych rzędu 20A około 86Ah.

Sprawność akumulatora jest imponująca - do pełnego naładowania potrzebuje 110% pobranej energii. Na razie ładuje go prądem 10A gdyż nie posiadam większej ładowarki.

Obecnie czekam na przesyłkę z Chin z nowym balanserem, gdyż dotychczas użyłem tanich za kilka dolarów zakupionych na aliexpress i allegro, ale ich jakość i parametry pozostawiają wiele do życzenia. Jak tylko otrzymam przesyłkę i przetestuje nowy balanser ( z rozdzielonym wejściem ładowania i rozładowania ) bo taki jest niezbędny przy pracy buforowej z ładowaniem solarnym , to przedstawie kolejne wnioski.

 

 

 

 

 

  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.