Jak zobaczyłem ten temat to mogłem natychmiast postawić duży zakład o to jak on się zakończy.
Po pierwsze to trochę nie tak ,że ktoś wpada z wygórowanymi wymaganiami za przysłowiowy grosz ( określenie celowe stosunku skali wymagań do oferty RYNKOWEJ)
i stawia wszystkim zadanie rozwiązania jego cudownego problemu.
Lista życzeń była piękna .Szkoda ,że nie mająca nic wspólnego z realiami. Bo gdyby tak było to wszyscy mający już doświadczenie kupowaliby tylko te wspaniałe "stany".
Żeby tak było to Niemcy musieliby kupować pełne wypasione wersje , przechowywać je pod wiatami przez 20 lat po czym powinni sami zagazowywać się zbiorowo po to ,żeby zaspokoić oczekiwania licznych chętnych z krajów ościennych w tym Polaków. Niestety nie mają na tyle gazu......
I jeszcze jedno - teoria ,że wszystko jest z tego samego a tylko logo odróżnia poszczególne produkty jest kompletną bzdurą . Widziałem na własne gały linię produkcyjną LMC , widziałem
Concorde i widziałem też marki z tej niższej półki. Jeśli ktoś chce porównać np. Rimora i choćby Hymera czy Knausa , LMC albo Fendta to powinien najpierw zapoznać się nieco z technologią materiałów użytych , z technologią montażu i a potem jak już zrozumie w czym są różnice - próbować się wypowiedzieć na temat "taksamowatości".
Inaczej wychodzi na to ,że się opowiada bzdury zasłyszane albo zmyślone na jakimś zakrapianym zlocie. Fakty są niestety inne. Pobożne życzenia też nie są w stanie nagiąć faktów .
Dodam jeszcze swoich 5 groszy w temacie użytkowania - bo co może się zniszczyć? No powodzenia życzę nie biorącym aspektu kultury użytkowania w przypadku pierwszych właścicieli typu Romowie ,Włosi i ich stada bambini czy czarna Francja a np. Niemcy , Holendrzy , Duńczycy . To dwa światy bardzo odległe od siebie.
To tyle moim zdaniem w temacie nie tworząc następnych 100 wpisów o cudownych okazjach bo one są tak samo prawdopodobne jak wygrana w totolotka.