Langosze po raz szósty

[marko6]

Ja już w domku.
Nie obyło się bez małej przygody ( wystrzał opony na autostradzie.  Zatrzymałem się w kłębach dymu. 
Wymiana pół biedy, Zapas na wózku pod podwoziem, ciężko się to koło wyjmowało . Bo i organizm jakiś zmęczony. 
Gorzej bo mądry karawanignowiec do tego zapasu nie zaglądał jakieś 5 latek. Więc powietrza było na tyle że  felga 2 centymetry od ziemi. 
Muszę przyznać , że na drodze jest jeszcze coś takiego jak solidarność kierowców.
Apel na CB  z prośbą pomoc , a raczej o pompkę poskutkował prawie natychmiastowo.  W sumie trzy powtórzone prośby i jakieś 5 min i zatrzymał
się busik i pompeczka do kół już była.
Wielkie dzięki wszystkim za pobyt, dobry humor i zabawę. Wszystkiego było w bród . Co się działo to trudno opisać.          
 To jednak chyba były najlepsze, najweselsze  Langosze. 
Kochani z takimi załogami to mogę nawet pod namiot jechać w ciemno.
Byliście, jesteście i pewno będziecie najfajniejszą grupą.

Tu jeszcze się nawet troszkę dymi

Edytowane 3 Czerwca 2018 przez marko6 (wyświetl historię edycji)

[kobi07]

Gdzie? Jak? Kiedy? Patrzalem w lusterka nic nie widzialem... Jaaa, dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo...

Pozdrowionka.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[Gregorov]

My również juz w domu i dzięki wszystkim za towarzystwo. 

Marku- najważniejsze że nikomu nic się się stało w drodze powrotnej. 

Pozdrawiamy. 

[jarobaro]

A my dalej się bawimy

[marko6]

Magneto , Tobie to dobrze 

[MichalAndrychow]

 

Załogi z Andrychowa  dotarły do domów, było super wesoło

[belmondo]

Jesteśmy już w domu. Dziękujemy wszystkim za wspaniałą współna zabawę.Pozdrawiamy serdecznie

Dobrze Marek ,że tylko tak się wydarzyło .

Edytowane 3 Czerwca 2018 przez belmondo (wyświetl historię edycji)

[Kajetan]

13 godzin temu, marko6 napisał:

Ja już w domku.
Nie obyło się bez małej przygody ( wystrzał opony na autostradzie.  Zatrzymałem się w kłębach dymu. 

Tu jeszcze się nawet troszkę dymi

 

Cześć Marku

Cieszę się, że kolejna edycja Langoszy była udana. Inaczej zresztą chyba być nie mogło  Kibicuję Wam po cichu cały czas, podglądając wątek 

A teraz pytanie. Czy znasz przyczynę wystrzału? Jak stare były opony? Czy zeszło może powietrze? Próbowałeś to już analizować, czy jeszcze nie ? Jakbyś miał jakieś wnioski i przemyślenia, napisz proszę. To ważne info.

Pozdrowionka dla wszystkich 

[marko6]

Kajtek, szkoda że Cię nie było . Ot.. nie wiesz nawet co straciłeś  

Opony miały dokładnie 6 lat ,  Właśnie 6 lat temu miałem prawie identyczną przygodę. Tyle że nie na autostradzie.
Wtedy wymieniałem obie, żeby były identyczne.
Czy to był wystrzał, czy zwykły kapeć to tego Ci nie powiem. Być może to był moment, ale nic nie poczułem niepokojącego na haku. 
Usłyszałem raczej dziwny odgłos , jakbym jechał po jakiejś tarce.
Zwalniając i uciekając na pas awaryjny to już w lusterku kłęby dymu z koła
Jechałem koło 100 km/h  , przyczepą nie miotało a szła do końca jak po sznurku. No a opona  jednak      
trochę bez tego powietrza przejechała zanim się zatrzymałem.
Kajtek wniosków  , żadnych bo to normalka przecie. Co najwyżej mało ciekawa wymiana pod wiaduktem autostradowym.
Mijające tiry bujają przyczepą naprawdę mocno. ( dobrze , że było ich jednak mniej na drodze } 
Nie powiem , pierwsze kilka minut to jednak ciut strachu było { jakby któryś się jakoś zagapił )  Potem człowiek przywykł i tyle.
 

[jacek00]

21 minut temu, marko6 napisał:

Kajtek, szkoda że Cię nie było . Ot.. nie wiesz nawet co straciłeś  

Opony miały dokładnie 6 lat ,  Właśnie 6 lat temu miałem prawie identyczną przygodę. Tyle że nie na autostradzie.
Wtedy wymieniałem obie, żeby były identyczne.
Czy to był wystrzał, czy zwykły kapeć to tego Ci nie powiem. Być może to był moment, ale nic nie poczułem niepokojącego na haku. 
Usłyszałem raczej dziwny odgłos , jakbym jechał po jakiejś tarce.
Zwalniając i uciekając na pas awaryjny to już w lusterku kłęby dymu z koła
Jechałem koło 100 km/h  , przyczepą nie miotało a szła do końca jak po sznurku. No a opona  jednak      
trochę bez tego powietrza przejechała zanim się zatrzymałem.
Kajtek wniosków  , żadnych bo to normalka przecie. Co najwyżej mało ciekawa wymiana pod wiaduktem autostradowym.
Mijające tiry bujają przyczepą naprawdę mocno. ( dobrze , że było ich jednak mniej na drodze } 
Nie powiem , pierwsze kilka minut to jednak ciut strachu było { jakby któryś się jakoś zagapił )  Potem człowiek przywykł i tyle.
 

Ale to jest normalna opona? Nie wzmacniana? Jakie ona ma parametry?

[jarobaro]

A Magneto dalej w drodze 

[Cezarr]

A my juz w domu,  wracalem z Magneto ale że  go spowalnialem to mi uciekł 

Czy to były najlepsze Langosze  nie się wypowie ktoś kto był na wszytskich dla mnie na pewno tak, powiem krótko było GRUBO i to bardzo. 

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i do zobaczenia 

[Michalc3]

Byłem na wszystkich, więc czuję się wywołany do odpowiedzi Było rewelacyjnie! Impreza była wspaniała. A po co porównywać? Czy mogę powiedzieć, że impreza A jest lepsza od B, bo gdzieś tam było... No właśnie bo co? Wg czego to porównać? Pierwsza była pierwszą, każda następna jest inną wersją pierwszej. Ale czy ta pierwsza jest w tym względzie lepsza od kolejnej? Bawiliśmy się dobrze i tak ma być! Nie szukajmy porównań, bo przecież nie tego chcemy! Mam rację? Ja mam z pierwszej imprezy wspomnienia bardziej poimprezowe niż z samych Langoszy. Dlatego też ta pierwsza wryła mi się mocno w pamięć. Ale czy same imprezy można między sobą porównywać?

[belmondo]

59 minut temu, jarobaro napisał:

A Magneto dalej w drodze 

Magneto szerokiej drogi i już nic nie przyciągaj po drodze do siebie ,bo kiedy dojedziesz do Wa-wy

[Cezarr]

Michał wszystko można porównywać bo inaczej było by nudno