Kolego...Marku.
Po prostu mieliśmy zupełnie odmienne okoliczności w których się znaleźliśmy na tym samym polu.
Podczas mojego pobytu nie licząc moich dryblasów, na polu było ok 8 dzieci w wieku 3-12 lat. Ładnie i bardzo grzecznie się bawiły. Co do wiaterku...niech go licho. Wiało cały czas, aż daszk mocowałem do kół samochodu bo pas sztormuwy nie bardzo dawał radę trzymać daszek. Darcie ryja na placu zabaw w nocy było raz że 40 minut koło 1 w nocy, aż ktoś że stojących przy płocie wyszedł i ...puścił wiązankę. To były nastolatki z kolonii.
Jak napisałem... jeno miejsce, a dwa światy. Ja, pewnie w sposób identyczny jak, Ty trafiłem do Trampa w Świętouściu...i więcej tam nie wrócę.