Skocz do zawartości

Historia edycji

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, oglądnąłem chyba z setkę (lepiej nie liczyć), zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne, a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Tylko - po pierwsze - kubeł zimnej wod na głowę, po drugie - nie trać cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

PS:  Może jednak warto rozważyć kupno przyczepy, w której jest coś do naprawy? Oczywiście coś, co się opłaca naprawiać.

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, oglądnąłem chyba z setkę (lepiej nie liczyć), zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne, a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Po pierwsze - kubeł zimnej wod na głowę, po drugie - nie trać cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

PS:  Może jednak warto rozważyć kupno przyczepy, w której jest coś do naprawy? Oczywiście coś, co się opłaca naprawiać.

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, oglądnąłem chyba z setkę (lepiej nie liczyć), zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne, a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Po pierwsze - kubeł zimnej wod na głowę, po drugie - nie trać cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

PS:  Może jednak warto rozważyć kupno przyczepy, w której jest coś do naprawy? Oczywiście coś co się opłaca naprawiać.

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, oglądnąłem chyba z setkę (lepiej nie liczyć), zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne, a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Po pierwsze - kubeł zimnej wod na głowę, po drugie - nie trać cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

PS:  Może jednak warto rozważyć kupno przyczepy, w której jest coś do naprawy? Oczywiście coś co się da i opłaca naprawiać.

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, oglądnąłem chyba z setkę (lepiej nie liczyć), zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne, a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Po pierwsze - kubeł zimnej wod na głowę, po drugie - nie trać cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, oglądnąłem chyba z setkę (lepiej nie liczyć), zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Po pierwsze - kubeł zimnej wod na głowę, po drugie - nie trać cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, oglądnąłem chyba z setkę (lepiej nie liczyć), zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Nie trać jedynie cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, oglądnąłem chyba z setkę(lepiej nie liczyć), zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Nie trać jedynie cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

PanSamochodzik

PanSamochodzik

12 godzin temu, Jacques napisał(a):

Tja, no mam świadomość tej swojej przypadłości, że jak coś robię, to bez półśrodków i to baaardzo często jest poważna wada... Ile okazji, szans w życiu mnie ominęło, bo przeteoretyzowałem... Każdy kij ma dwa końce. A to, co wyżej, to (w swobodnej interpretacji) luźny zlepek słów, opinii, wyznań sprzedających. Ja tylko tego wysłuchuję wywąchując kolejną pleśń, czy drapiąc kolejnego grzyba.

Eh, co za los - mam nadzieję, że potem to już z górki, cały ten caravaning;).

Znam ja to! Szukałem rok, zanim kupiłem obecną przyczepę. I to w czasach lepszych, przed pandemią i wojną, gdzie ceny były inne a i wybór jakiś sensowniejszy niż teraz. Nie raz zdarzyło mi się jeździć oglądać jedną przyczpę kilka razy. Sprzedawcy marudzili, stękali - olać to.  Ale w końcu opłacił się trud i cierpliwość. Zdobyłem spore doświadczenie w patrzeniu na przyczepy no i przede wszystkim kupiłem co chciałem :) 

I Tobie też tego życzę, a nawet jestem pewien, że los Ci wynagrodzi Twój trud. Nie trać jedynie cierpliwości i nie zwracaj uwagi na marudzenie sprzedawców, a na pewno kupisz coś sensownego.

Czy później już będzie z górki cały ten karawaning, tego nie wiem....   ;)

Pozdro!

  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.