Godzinę temu, lbuster napisał:Dokładnie tak, tylko usunięte niedostępne opcje i wciśnięta większa nawigacja
17 minut temu, lbuster napisał:Niestety, ale mam małe doświadczenie z takimi umowami i zerowe z takimi problemami. A umowę na samochód to pierwszy raz podpisywałem
Absolutnie nie zgadzaj się na nową umowę. Jeśli zdecydujesz się na zmianę wyposażenia, a raczej na rezygnację z niektórych opcji, to tylko w formie aneksu, szczególnie, że samochód nie jest wpisany w plan produkcyjny, więc z takimi zmianami nie powinno być problemu. Jak rynek działa normalnie i auto wskoczy już w plan produkcyjny, to zazwyczaj (w zależności od marki) termin i wyposażenie są już "zamrożone" i nic się nie da zrobić - zmienić.
Godzinę temu, lbuster napisał:Tylko, że gdybym się przy tym nie upierał, to samochód może bym już miał. Przypomnę, że jakoś w sierpniu czy we wrześniu dzwonili, że nie ma Harmana (tylko niego) i że bez niego samochód może być na październik a jak go chcę to grudzień.
I tutaj zaczyna się największy ból. Rezygnując pół roku temu tylko z jednego elementu, zapewne byś już śmigał, a teraz, nie dość, że mnóstwo czasu "w plecy", to jeszcze większy kastrat a do tego i tak bez żadnej gwarancji terminu...
Godzinę temu, lbuster napisał:No ja się też robię coraz bardziej "mjętki", choć kurka szkoda tego "wymarzonego" wyposażenia i roku czekania Z założenia ten samochód miał być na lata, długie lata a już przed kupnem niedoróbki
No właśnie, z jednej strony już byś chciał, ale jeśli ma być na lata, to słabo potem cały czas rozmyślać, że tyle szukania, konfigurowania itd., a i tak nie masz tego, czego chciałeś.
Trudna decyzja przed Tobą, czy czekać kolejne kilka miesięcy w nadziei, że w końcu będzie dokładnie taki jaki chciałeś, czy zrezygnować z czegoś i i tak nie mając pewności, że będzie szybciej... Mnie najbardziej bolałyby światła adaptacyjne, albo inaczej, ja bym bez tego nowego samochodu po prostu nie kupił.