sator

Nikt nie sprawdza gdzie jesteś - masz podany adres strony, login i hasło sobie zmieniasz. Aby szybko zlokalizować pojazd wystarczy zadzwonić pod numer z karty sim. Następuje rozłączenie i już masz pozycję sms-em i dodatkowo na mapie on-line. Jest specjalny moduł umożliwiający podłączenie na stałe np od tyłu do gniazdka zapalniczki samochodowej.

Nie koniecznie. Kiedyś to przerabiałem. Dla zainteresowanych stacjami LPG w Rosji powstała nawet specjalna strona: http://gazmap.ru/karti/gazovie-zapravki-propan-na-karte

Lubię gaz - jest prostszy, tańszy i tylko trochę bardziej upierdliwy (jak się kończy), ale ma wiele zalet. Tylko tak już jestem zbudowany, że lubię praktyczne rzeczy. Jak przeglądam samochody wyprawowe (na podwoziach pick-upów) to tam rzeczywiście króluje diesel.

Co innego mi przyświeca. Mam kolegę w DE, który już kamperkiem zjeździł kawał świata i weryfikuje wszelkie moje pomysły. Dał mi do myślenia stwierdzeniem, że gaz zwłaszcza w butli może być niedostępny w pewnych rejonach, gdzie chcę jeździć. Wtedy może siąść ogrzewanie (czego nie życzy mi w Rosji np.), a kilka litrów ropy dostanie się dosłownie pod każdą szerokością geograficzną. Dał mi też pomysł, aby części wyposażenia poszukiwać w sklepach żeglarskich i wyposażeniach jachtów.

Pytanie prywatne Co sądzisz o pozbyciu się gazu z kamperka (Truma, kuchenka) i zastąpienie tego urządzeniami na olej napędowy w przypadku podróży częste w rejony wschodnie (Rosja, Ukraina).

Napisał że skończyłeś drugiego kamperka. Przekręcił coś, czy nie chcesz się pochwalić

Adam - na dachu masz 3 anteny - jedna CB - ok. A pozostałe dwie - małe?

Gratulacje Adam. Inspirujesz innych. I jeszcze to założenie 35 000 zł. Jak wielu osobom mówię o tej kwocie za kamperka, to patrzą na mnie jak na kosmitę.

aby nie zaśmiecać Ci wątku Ivonkowego przenoszę rozmowę na CT. Wszelkie uwagi mile widziane.

Przy czym wcale nie trzeba dachu wywalać jakoś znacznie do góry. ten wysoki np. zapewnia wysokość wnętrza 215 cm Po izolacji (10x10) zostaje 195 cm wysokości w środku pojazdu.

Czuję. Jeżdżę różnymi autami od 20 lat prawie, więc coś tam czuję. Paka tak wielka rzeczywiście daje ogrom przestrzeni, sporo wariantów itp. ale ... na dłuższe trasy... Tylko, że u mnie będzie to samochód do codziennego poruszania się. Robię długie trasy, ale też sporo poruszam się po Warszawie. A tu z parkowaniem nie ma za dużo możliwości poszaleć. A jak zauważyłem są dwa progi wysokości 2 m (markety, przejazdy) i 3 m (większość innych przejazdów) i tu muszę się zmieścić. Obiektywnie rzecz biorąc ma rację kolega, że wyrko ... potrzebne jest w nocy, zaś w dzień stanowi mebel zajmujący miejsce. Więc jak można z nim uciec to dobrze. A wyjazd z nim pod dach to dobre rozwiązanie. Ni i samochód bardziej będzie się nadawał do parkowania i ciasnego manewrowania.

ja mojego będę na codzień użytkował. Dojazdy do pracy, w pracy, itp. W Warszawie dużo czasu. Nie może być za długi

Ten sam Zadziałałem - wsadziłem siebie i swoje zabawki w długiego i wysokiego Boxerka silniczek 3,0. W GB czekała już nawet przyczepka do przeszczepu. Dokąd jedziesz po szerokich jezdniach jest super. Zgrzyty jednak są z długością auta. Zablokowałem się w ciasnych uliczkach, kłopot z parkowaniem "w przysłowiową kopertę", a zwłaszcza był problem jak mi się na Lubelszczyźnie skończyła droga i trzeba było zawrócić na wiejskiej drodze. Makabra poprostu.

np. tu. Gadałem z kolegą, który zjeździł kawał świata (niemiec emeryt) kamperkami. Doradził, aby uważać z długością kamperka, a lepiej, aby wyrko "znikało" na dzień, bo tylko zajmuje miejsce.

Rozwiązanie podobne jak tu: http://www.westfalia-ford.co.uk/bignugget/index.html spanie na górze niezależne od funkcjonalności living roomu. Miałem coś podobnego w VW T-4 i się sprawdzało poza szerokością w VW). Można nawet było spać podczas jazdy, a zmiennik prowadził. Narzędzia mam, kończyłem technikum drzewne o specjalności meblarstwo, więc dam radę wiele rzeczy sam. Zresztą próbką był T-4.