Skocz do zawartości

PanSamochodzik

Użytkownicy
  • Postów

    481
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O mnie

  • Imię
    Tomasz
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Małopolska płn.
  • Zainteresowania
    muza, pływanie na wodach otwartych, IT , auto-mechanika i renowacja, wycieczki, turystyka, karawaning, i wiele innych.
  • Zawód
    IT

Sprzęt

  • Sprzęt
    Przyczepa
  • Model
    Avondale
  • Holownik
    Daewoo, 2.0, b+g.

Ostatnie wizyty

397 wyświetleń profilu

Osiągnięcia PanSamochodzik

Forumowicz

Forumowicz (3/3)

  1. Ja tam "fabryki" nie uważam za ideał, nieraz trzeba po niej poprawiać. Tak czy inaczej - niech Wam służy !
  2. Może się bali, że im się wydział wewnętrzny albo prokurator dobierze do tyłków...
  3. Już nie przesadzaj z tą skromnością. Ja myślę, że nawet w firmie by lepiej nie zrobili Fakt jest taki, że jak człowiek robi dla siebie, to ma dodatkową motywację.
  4. Gratulacje ! Wyszło pięknie, a przy okazji znasz swoją cepkę na wylot, wiesz co masz i raczej nic Cię już nie zaskoczy. Nawet jeżeli jeszcze jakieś drobiazgi wypadną - to z takim doświadczeniem, ogarniesz bez problemu Takie są zalety samodzielnego remontu Udanego wypoczynku !
  5. Musi być w Kuźnicy ? Cały półwysep jest dość zatłoczony, ale odcinek Chałupy-Jastarnia w szególności
  6. Stary to będziesz, gdy Cię to przestanie bawić Pozdro !
  7. Ja takie podejście zupełnie rozumiem. I pewnie jakby mnie było stać, bez szarpania się, to też bym sobie zakupił elektryka jako kolejne auto - choćby tak z ciekawości. A co. Bo na ogólnoświatowy stan środowiska i tak nie mam wpływu. Ani ja, ani cała moja rodzina i znajomi wszyscy razem wzięci. Swoją drogą - to musi być potwór Ja kiedyś miałem okazję przejechać się autem 350 KM i był "delikatnie" nadsterowny....
  8. Ja się powtórzę: elektryki może są fajne, nawet "bajeranckie", ale nie są ekologiczne, a nawet nie jest tak, że szkodzą środowisku mniej niż spaliny, choć robią to w inny sposób: 1. Dla pozyskiwania rzadkich surowców do produkcji akumulatorów, niszczy się, poprzez kopalnie odkrywkowe, miliony hektarów ziemi, w tym lasów m.in. w Azji i Afryce. Już dziś jest to katastrofa ekologiczna na wielką skalę. 2. Dla elektryków potrzebna jest nowa infrastruktura (stacje, sieci przesyłowe etc), którą należy stworzyć. A to jak wiadomo jest potężny koszt dla środowiska. Dla aut spalinowych infrastruktura już jest i nic nie trzeba tworzyć nowego. 3. Elektryki to niemal jednorazówki. Często drobna stłuczka wiążę się ze szkodą całkowitą - czyli wielkoskalowa produkcja i recykling - kolejne, większe koszty dla środowiska, oraz zagrożenie powstawaniem "cmentarzysk" elektryków (dziś już jest to problemem w niektórych krajach). 4. Nie wspomnę o utylizacji akumulatorów - to kolejny ogromny koszt dla środowiska. ... i WIELE innych. Jak ktoś bardzo chce elektryka, to niech sobie kupi, ale nie mówmy, że to dla ochrony środowiska, klimatu etc. i nie zmuszajmy wszystkich do takich zakupów. Poza tym... zmuszanie kogokolwiek, to kupienia czegokolwiek, pod jakimkolwiek pretekstem, samo w sobie jest podejrzane. A jeżeli jako pretekst, podaje się względy ekologiczne, to jasne jest, że to zwykłe naciąganie i robienie w balona. Dlaczego ? Bo z punktu widzenia tej prawdziwej ekologii, powinniśmy kupować jak najmniej, ograniczać konsumpcję i popyt na wszelkie dobra.
  9. W zeszłe lato ( '23) stacjonowałem tam kilka dni. W lecie było czuć zapach z rurociągu, który idzie pod płytami widocznymi na zdjęciu. Jest to woda z oczyszczani, już po oczyszczeniu, odoru nie ma, jednak czuć zapach "kąpielowy". Miejsce tak takie sobie, choć jedyne jakie znam, gdzie da się podjechać zestawem tak blisko morza ( I to jest chyba jest jego największa atrakcja), a nawet zatrzymać (parking utwardzony). W lecie była możliwość poboru wody z wodociągu i spuszczenia kota. Były również toalety. Ale ciekawi mnie czy jest jeszcze jakieś miejsce, tak mniej więcej na wschód od Łeby , gdzie podobnie jak tu, można podjechać nad samo morze ...
  10. Tak. Ja, jeżeli nie mam odpowiedniej tulei, to demontuję ze starego łożyska zewnętrzną bieżnię i tym wprasowuje nowe łożysko.
  11. Obyło się bez strat w ludziach i sprzęcie, ale przetestowałem maksymalny nacisk prasy oraz jej konstrukcję. A swoją drogą, wytrzymałość tego pierścienia i bębna jest godna podziwu
  12. Wszystko jest do zrobienia, tym bardziej - że jak widać - wiesz co robisz Pozdrowienia ! PS. Tylko nie zapomnij wyjąć pierścienia zabezpieczającego. Ja raz z pośpiechu zapomniałem i było dość ciekawie....
  13. Nie wiem czy można tu polecić mapę z grupabiwakowa.pl , ale za jej pomocą, można takie znaleźć. Jednak wszystkie miejscówki najlepiej weryfikować osobiście, na krótko przed wyjazdem lub liczyć się z tym, że mogło się wiele zmienić.
  14. Bez zastanowienia - wymieniać. Jeśli jest znaczny ubytek smaru, to po przejechaniu kilkuset km już może być znaczne zużycie łożyska. Mając sprzęt to szybka robota, a i łożysko majątku nie kosztuje, zaś szkoda wyjazdu, jeżeli by się miało rozsypać w drodze. Ja zawsze wymieniam na prasie, ściągaczem to może nie pójść jeśli dawno nie zmieniane. No i nie wiem czy ściągaczem założysz, a młotek to narzędzie niewskazane do tego celu - można uszkodzić łożysko.
  15. To jest zupełnie OK. Pozdrowienia !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.