Przyczepy kempingowe eksploatowane
są przez kilka tygodni, a co najwyżej - kilka miesięcy w roku.
Zimowy postój nie wpływa dobrze na stan domku na kołach.
Podpowiadamy, co sprawdzić po zimie.
Duże zmiany temperatury i wilgotności sprawiają, że drewniana
konstrukcja przyczepy pracuje, a na metalowych elementach pojawia
się korozja. Aby przyczepa służyła bezproblemowo przez wiele lat, a
także, by bezpiecznie dojechać na miejsce wypoczynku, przed sezonem
trzeba sprawdzić elementy jezdne oraz instalacje gazową, wodną i
elektryczną.
Zaczynamy od umycia nadwozia (zwykłym szamponem samochodowym) i
przykręcenia kół, które zazwyczaj na zimę zdejmuje się, gdyż w
garażu starzeją się wolniej. Zanim jednak je założymy, obejrzyjmy
opony i sprawdźmy, czy nie pojawiły się pęknięcia lub wybrzuszenia.
Jeśli mają więcej niż 10 lat, to niezależnie od ich stanu wskazana
jest wymiana, bowiem nie gwarantują już bezpiecznej jazdy. Wystrzał
opony po przejechaniu pierwszych 10 km potrafi skutecznie zepsuć
dobrze zapowiadający się wyjazd.
Kiedy skorzystać z pomocy fachowca?
Poważniejsze ingerencje w ramę i
układ jezdny to oczywiście zadanie dla fachowca, ale i właściciel
ma coś do zrobienia. Dobrze będzie rzucić okiem na śruby łączące
ramę z nadwoziem i zespołem jezdnym oraz na połączenie zaczepu
holowniczego z dyszlem. Zaczep kulowy wymaga na pewno
przesmarowania, nawet jeżeli był zabezpieczony na zimę specjalnym
workiem. Smarujemy także (choćby preparatem w spreju) mechanizmy
rozkładanych podpór, by potem nie mordować się z nimi na kempingu
po długiej podróży.
Z używaną przyczepą świeżo zakupioną (lub własną o sporym stażu)
warto odwiedzić mechanika, który wyreguluje luzy oraz nasmaruje
łożyska kół , a także sprawdzi skuteczność działania i stan
okładzin hamulca najazdowego. Hamulec ten bardzo nie lubi, kiedy
przyczepa - podczas cofania - wjeżdża kołem na krawężnik.
Teoretycznie powinien się wtedy wyłączać. W praktyce - jeśli
odpowiednie krzywki nie są nasmarowane - może dojść do awarii.
Lepiej więc, by wszystko działało, jak należy. Koniecznie trzeba
też sprawdzić amortyzator urządzenia najazdowego. Jeśli jest
niesprawny, przyczepa niepotrzebnie podhamowuje przy każdej
redukcji biegu. Sprawdzamy też działanie hamulca postojowego.
Nawet jeśli ktoś bardzo nie lubi pracować przy samochodzie i
przyczepie, powinien sprawdzić działanie instalacji elektrycznej.W
przeciwnym wypadku na pewno okaże się, że wyjazd opóźni się o co
najmniej kilkanaście minut. Rzadko bowiem zdarza się, by nieużywane
przez kilka miesięcy złącza działały prawidłowo.
Zacznijmy od głównego złącza elektrycznego między samochodem a
przyczepą. Trzeba skorzystać z preparatu ułatwiającego przepływ
prądu, np. WD-40. Po natryskaniu gniazda i wtyczki oraz
kilkakrotnym połączeniu i rozłączeniu można sprawdzać światła.
Jeśli coś nie gra, konieczne może okazać się także oczyszczenie
oprawek żarówek.
Uwaga - przyczepy palą się bardzo łatwo.
Właścicieli starszych przyczep (ale
nie tylko) zachęcamy do starannego obejrzenia wszelkich wiązek
kablowych i sprawdzenia, czy nie ma śladów przetarcia bądź
przecięcia izolacji. Miejsca podejrzane trzeba starannie
zabezpieczyć taśmą izolacyjną. Zwarcie może być przyczyną pożaru.
Drewno, laminaty i rozmaite materiały izolujące, z których budowane
są przyczepy, palą się znakomicie.
Z podobnych powodów bardzo dokładnie sprawdzamy instalację gazową.
W razie wątpliwości co do stanu gumowego węża połączeniowego należy
wymienić go na nowy (kosztuje zaledwie kilkanaście złotych). Gumowe
uszczelki, np. przy reduktorze, to koszt groszowy. Szczelność
połączeń łatwo sprawdzić za pomocą wody z mydłem i pędzelka. Bańki
mydlane będą sygnałem, że coś nie jest w porządku.
Jeśli wszystko gra, można myśleć o wyjeździe. Pamiętajmy, że
zalecany nacisk dyszla na hak wynosi od 20 do 50 kg. Do sprawdzenia
wystarczy waga łazienkowa postawiona na wysokości, na jakiej
zamontowany jest hak holowniczy.
Adam Jamiołkowski
Artykuł z wydania 20/06 ze strony 44 Auto Świat za zgodą wydawcy.
Tekst dostepny pod adresem www.auto-swiat.pl
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.