Kajman

Nie musisz zdawać egzaminu, ale musisz zarejestrować operatora drona. Musisz również zgłaszać lot np. w aplikacji dronradar

Nie tylko grzyby są tam ciekawe Trochę nas przyjechało

Jak będziecie na Rodzinnym to proponuję wybrać się na przełom Wieprzówki. To około 25 kilometrów w jedną stronę, ale widoczki niesamowite. https://magneticlife.eu/polska/beskid-maly/przelom-wieprzowki-i-czarne-lupki-wierzowskie/

Mamy nadzieję, że uda się dojechać 1. Jack - 2 osoby + Marley (naklejki 2) 2. Bumerang - 2 osoby 3. ed 2 osoby i jedna naklejka 4. matubo - 2 osoby + 1 naklejka. 5. DJ PIETROZA 2+2 6. Leon - 2 osoby 7. Dorek2 - 2 osoby, 1 naklejka 8. yolka- 2 osoby, 1 naklejka 9. Myszorki - 2 osoby + 2 czterołapne i 2 naklejki 10. lepciaki 2 + 2 naklejki 11. endi - 3 osoby + 1 naklejka 12. ptaku + ptakowa + 2 naklejki 14.100pa - 2 osoby + 2 naklejki 15. Balthur - 2 osoby +1 16. Hippis. 2 dorosłych 1 dziecko plus dziecko Harcerz plus pies plus naklejka 17. Yabulon - 2 dorosłe stare + 2 dorosłe młode + 1 całkiem niedorosłe + 1 futrzak, 2 naklejki 18. Kolunio - 2 osoby. 19. Poldek1605 - 2 osoby 20. Rafi.ws 2 dorosłe, 3 brzdące+1 pieseł i 1 naklejka 21. Paczek - 3 osoby 22. Arloden - 2 osoby dorosłe + 3 zupełnie nieopierzone (2 naklejki) 23. Grace & AdJe + ??? nie wiem co zabierzemy, gitarrę napewno ? a naklejkę chętnie przygarniemy ? szt.1 24. powolniak - 2. dorosłych; 1 naklejka 25.AdamH + M 26. Piotr05 -2 os 1 naklejka 27. Malina - 2 os. + naklejka 28. VAHANARA - 6 osób + 1 mała osóbka + 1 pokój w pawilonie + 1 naklejka 29. GRAU - 2osoby(dorosłe)+piesek , domek 30. Mietki 57 - 2 osoby dorosłe + 1 mała osóbka? + 1 nalepka 31. Kajman 2 osoby dorosłe + pies + naklejka

Parę lat temu zrobiliśmy trasę przez 5 krain. Co prawda wyjechaliśmy z Poronina, ale przejechaliśmy przez Nidzicę.Wyszło na rowerach 118 km. http://kajman.bikestats.pl/560203,Piec-krain.html

https://magneticlife.eu/polska/magiczna-gora-zar-przyciaga-tutystow/ Trzeba tam być przed 9 albo po 20. W tym miejscu obowiązuje zakaz wjazdu samochodem dla turystów.

Wodospady są na rzece Wielka Puszcza w Porąbce. Parking jest pod sklepem Lewiatana. Wiele opisanych miejsc znajdziecie na https://magneticlife.eu/category/polska/beskid-maly/ . O kaskadzie Soły też można poczytać https://magneticlife.eu/polska/beskid-maly/kaskada-rzeki-soly-atrakcja-turystyczna/ Tras rowerowych niestety jest w Beskidzie Małym niewiele. Wynika to z dwóch rzeczy. Po pierwsze władze lokalne nie mają kasy. Jedynie w Bielsku można pojeździć. Po drugie, a dotyczy to kaskady Soły, ze względu na osuwiska trudno wytyczyć ścieżki. Tak przynajmniej tłumaczą się władze.

Dlatego jest różnica. Trzeba szukać. Można znaleźć używkę w pełni wyposażoną, albo budżetową i wtedy trzeba dokładnie przemyśleć. Nie wyobrażam sobie cepki bez ciepłej wody, to jest klasa namiot +. Wszystko zależy od inwestora, to on powinien wiedzieć ile chce do interesu dołożyć.

Trudny dylemat. Nówka budżetowa z założenia będzie ubogo wyposażona. Przyczepa to nie samochód, tutaj rocznik nie ma takiego znaczenia. Widziałem dwuletnie Hobby, którego właściciel poszalał na dziurach i większość mebli odpadła, a lodówka wyjechała na środek. Nie uznano gwarancji. Problem se starszymi przyczepami polega na tym, że trudno znaleźć coś dobrego, bo nikt tego nie sprzedaje. Tym bardziej, że porządnie i solidnie wykonane przyczepy skończyły się w 2004 roku. Później zaczęto je odchudzać co skończyło się znacznym spadkiem jakość. Kolejna sprawa, cena nowej przyczepy to w imię ojca. Po kilku wyjazdach dojdziesz do wniosku, że potrzebujesz movera. Już po pierwszym wyjeździe będzie ci brakowało przedsionka. Z biegiem czasu zapragniesz wyjechać na dzikusa, albo zaczną cię wkurzać ceny prądu na kampingach. Cóż, solar okaże się niezbędny, a jak solar to przetwornica. To taka podstawowa wersja do wyjazdu, ale robi dodatkowe minimum 10 tys. Przecież nie założysz starego przedsionka do nowej przyczepy. W większości dobrych starych przyczep to wszystko już jest. Ja osobiście wolę swoje dwudziestoletnie LMC niż budżetową nówkę, nie zamieniłbym się.

W dobie koronawirusa trudno znaleźć jakiś bezpieczny kierunek. Kusi mnie by przesunąć się z biegiem Dunajca w kierunku Czchowa, ale trzeba śledzić co się otworzy. Z Tabaszowej ciekawą miejscówką do zwiedzania były Tropie i Tropsztyn. Opisałem tutaj: https://magneticlife.eu/polska/beskid-sadecki/tropie-i-tropsztyn-pustelnicy-i-zloto-inkow/ Niestety zamek w Tropsztynie w tym roku nie będzie udostępniony do zwiedzania. Trzeba będzie wybierać miejsca bez kas biletowych takie jak zamek w Melsztynie czy Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach.

Mam prośbę do kolegów mieszkających w małych miasteczkach i na wsi. Nie wypisujcie na forum, że u nas w sklepach jest wszystko. Miastowe przyjadą i wykupią!

Z tymi szkołami władze samorządowe dochodzą do wniosku, że lepiej na zimne dmuchać. Gdyby ktoś przyniósł wirusa ze szkoły, wójt czy burmistrz miałby przechlapane do końca życia. W gminie Kozy zamknięto wszystkie szkoły i przedszkola ponieważ istniało podejrzenie, że podejrzany miał kontakt. To nawet Bareja by nie wymyślił, ale może wójt ma rację. Z drugiej strony wczoraj wlazłem do drogerii na wsi i widzę 100 mililitrów preparatu do dezynfekcji na bazie alkoholu kosztuje 15 zł. Przecież pół litra żytniej kosztuje 23 zł, a z tego można narobić płynu do dezynfekcji do zabicia. Tylko kto żytnią będzie dezynfekował ręce?

Niemcy wykonali ponad 200 tysięcy testów. Wykryli ponad 1000 przypadków. W Polsce wykonano nieco ponad 1000 testów i wykryto 17 przypadków. Ilość zdiagnozowanych w stosunku do ilości wykonanych testów jest mniej więcej zbliżona.

Pewnie teraz są, może nawet TVPis o tym mówiła, ale ile ich do tej pory zrobiono? Ludzie wrócili z Włoch już dawno, czyli ze 2 tygodnie temu jak się ferie skończyły. Ile testów im zrobiono? Zero! My wróciliśmy z Filipin przez Singapur gdzie zaczął szaleć koronawirus. Czy ktoś się spytał skąd przylecieliśmy? Nie. To państwo to kpina. Muszą zacząć umierać ludzie żeby się ocknęli i zaczęli działać, a nie robić propagandę i spoty w telewizorze.

Ale jak Ci wyszło, jaka jest śmiertelność skoro nie znamy liczby chorych, którzy są niezdiagnozowani. A tych może być multum. Mówi się, że w 80-85% przypadków choroba przechodzi lekko, więc nawet Ci z lekkim przebiegiem mogą się nie diagnozować czy nie szukać pomocy. A ile jest takich co nie mają żadnych objawów to tego nikt nie wie Ilość zdiagnozowanych zależy od ilości wykonanych testów. W Polsce testów wykonano do tej pory tyle, ile w Korei robi się w jeden dzień. Za chwilę okaże się, że ni z tego, ni z owego gdzieś wybuchnie potężne ognisko koronowirusa. Nie wiadomo ilu ludzi przeszło bezobjawowo, ale zdążyli zarazić innych.