Skocz do zawartości

Heniekag

Użytkownicy
  • Postów

    710
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Heniekag

  • Urodziny 19.01.1973

O mnie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Ślask - obecnie Norwegia (Vestfold)

Sprzęt

  • Sprzęt
    Kamper

Ostatnie wizyty

253 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Heniekag

Forumowicz

Forumowicz (3/3)

  1. Hej Commander. Miło się czyta i wspomina. Gdybyś się rok wcześniej wybrał na taką objazdówkę, to była by szansa się spiknąć. Suwałki, Białystok, Warszawa - jechaliśmy podobną trasą, tylko w przeciwną stronę. Mieliśmy w planach przejechać od północy całą wschodnią granicę aż do Bieszczad ale nam czas się skończył w Białowieży. Za dużo fajnych miejsc po drodze napotkaliśmy. :-) Pozdrawiam
  2. Czy tu nie jest czasem bity rekord na najdłuższy wątek? Widze, że Kajetan dalej mężnie odpowiada.
  3. Wesołych Świąt i dobrego nowego roku.
  4. Jeśli masz wynajmować kampera, to pomyśl o wynajęciu kampera na miejscu. Odpada Ci czas na dojazd i możesz od razu skupić się na wypoczynku. Ceny wynajmu nie muszą być wcale większe niż w PL (10000 NOK/tydzień). Da się również znaleźć za mniej. Jeśli policzysz koszty promu i paliwa na dojazd, to wychodzi to całkiem nieźle. Takie pierwszy z brzegu przykład: - https://www.finn.no/car/mobilehome/ad.html?finnkode=88928958 - https://www.finn.no/car/mobilehome/ad.html?finnkode=96477424 Możesz dużo wcześniej kupić bilety samolotowe i lądujesz dokładnie tam, gdzie chciałbyś zacząć urlop (np. Bergen) i go od razu go zaczynasz bez marnowania czasu i pieniędzy na dojazd. Moi znajomi za moją namową tak zrobili i byli bardzo zadowoleni. Zapłacili za wynajęcie nowego kampera (chcieli sobie nowym pojeździć) 9000 NOK, poświęcili tydzień na objechanie Norwegii zachodniej (Vestland) i jeszcze im zostało czasu na inne plany (Chorwacja czy coś tam innego).
  5. Hej Dołączam się do podziękowań za pomysł. Nie dość, że poczytaliśmy, pooglądaliśmy to na dodatek zerznęliśmy żywcem pomysł jednej trasy - włącznie z kempingiem z ekipą 2 + 3 (8 lat, 6 lat samodzielnie i 1,5 roku na foteliku) pokonaliśmy te kilkadziesiąt kilometrów. Postawiliśmy się w nocy, w sobotę 5 sierpnia tego roku gdzieś 1:00, 2:00 na kempingu w Gemonie I z powodu późnego dotarcia, późno wstaliśmy i późno się pozbieraliśmy. Do tego prognoza mówiła o deszczu wieczorem. Mimo tego wzięliśmy rowery i pojechaliśmy koło południa na dworzec kolejowy i mieliśmy farta, bo gdzieś koło 12:30 załapaliśmy się na autobus. Z pewną dozą nieśmiałości zapytaliśmy kierowcy, czy nas weźmie, a ten pootwierał bagażniki i powrzucaliśmy nasze wcale nie małe rowery. Jakąś godzinę (z dużym kawałkiem) później wysiedliśmy w opisywanym Przez Ciebie miejscu - koło centrum narciarskiego przed Tarvisio. Było koło 14:00 jak zaczęliśmy zjeżdżać. Początek dość nudnawy: Ale później już zaczęło robić się fajnie: Jak było opisane, kilka razy trasa rowerowa się kończyła i prowadziła normalna drogą. Zdarzały się niewykorzystane tunele: Gdzie później trzeba było wdrapać się na drogę rowerową np. po takich schodach: Dodam, że światła w niektórych tunelach załączają się automatycznie. Jednak zdarza się (nam się zdarzyło w jednym tunelu), że się nie zapalają się (lub może ich tam nie było - ale w to wątpię) i wtedy robi się na prawdę niebezpiecznie. Szczególnie jak jest się nieświadomym, że tak szybko może stać się zupełnie ciemno. Nam się zdarzyło w jednym z pierwszych tuneli. Wszystko się dobrze skończyło ale później powłączałem na wszystkich rowerach lampki i całą resztę drogi zrobiliśmy z mrugającymi lampkami - polecam o tym pamiętać. Trochę jeszcze zdjęć (mam nadzieję że nie zanudzam), żeby pokazać jak wyglądała trasa: Na sam koniec powiem, że ostatnie kilometry (tam, gdzie nie było już drogi rowerowej) były dla nas koszmarem. Zmęczone dzieci jadące po bardzo ruchliwej drodze. Do tego żadnego sklepu ani miejsca, gdzie można by było przystanąć, żeby dać się napić lub coś przekąsić. Dopiero w miejscowości Venzone dało się zatrzymać, coś zjeść, dać dzieciakom odpocząć i przekupć je lodami aby pokonały ostatni odcinek drogi - już znów po drodze rowerowej. PS Sorrki za dużą ilość zdjęć ale myślę, że dadzą one wyobrażenie jak wygląda ta trasa.
  6. Heniekag

    Na wesoło

    Halo, skąd Ty masz takie poglądy? Moją cytrynkę (taką samą jak na zdjęciach powyżej - nawet kolor ten sam) po 8 tygodniach odpoczywania w garażu, wyprowadziłem przed i w momencie zatrzymywania coś brzdęknęło. Samochód nie nowy, to się nie przejąłem. Trochę się tylko później zdziwiłem jak w trakcie rozpakowywania kampera zauważyłem coś przed cytrynką. Leżał tam sobie spokojnie kawałek sprężyny przedniego koła o długości 10 cm. Cóż, wygląda, że zaszkodziło jej stanie w garażu.
  7. Halo. Kto Ci każe flytog-iem jechać. Weź zwykły pociąg. Czy warto do Oslo? Miasto, jak miasto - trochę mniejsze od reszty stolic w których byłem ale to zależy, jak pisali, co chcesz zobaczyć i co lubisz. Poczytaj przewodniki. W każdym bądź razie tanio nie jest. Po mieście poruszasz się komunikacją - dzienny na komunikację miejską to gdzieś 90 NOK (https://ruter.no/kjop-billett/billetter-og-priser/24-timersbillett/), jednak bilety wstępu trochę kosztują (https://www.visitoslo.com/en/activities-and-attractions/attractions/). A jak zechcesz hamburgera zjeść to pewnie zapłacisz za niego przynajmniej ze 100 Nok. Ja tam uważam, że do Norwegii nie jedzie się by miasta oglądać - choć o nie przy okazji czasami warto zahaczyć - Ålesund w zeszły czwartek: Tulać się na weekend samochodem, to trochę moim zdaniem bez sensu - czasami byliśmy zmuszeni zaliczyć weekendowe podróże do PL i fajne to to nie było, więc i w tą stronę raczej jest podobnie.
  8. Nie wiem, czy o tym gdzieś wspomniałaś ale ciekawostką tego wodospadu jest to, że obecnie woda z rzeki Mardøla jest wykorzystywana przez elektrownie wodną i wodospad można podziwiać tylko w okresie letnim - przez resztę roku woda do wodospadu jest zakręcana. My z powodu deszczu kiedyś nie dotarliśmy pod niego.
  9. Wszyscy mamy taka nadzieję. Pozdrawiam. Oby tak już było zawsze a muzyczka nikogo więcej nie drażniła. Mój pojazd też się załapał.
  10. Hej Czy wypożyczenie kampera w PL i tłuczenie się aby dotrzeć tam, gdzie chcesz pojechać to taki dobry pomysł? Ja już kiedyś pisałem, o pomyśle wypożyczenia kampera na miejscu i dostaniu się tam jakimiś tanimi liniami lotniczymi. Zamiast tracić trzy dni z urlopu i kasę na promy, zastanów się, czy nie wygodniej jest zrobić jak napisałem a koszty mogą być podobne. Rzadko bywam w Szwecji kamperem ale ktoś mi mówił, że zaleca się tam teraz stawać tylko na kempingach. Potwierdzenie tego miałem w zeszłym roku, gdzie plac zabaw przed kempingiem na którym staliśmy wiosną zeszłego roku był praktycznie niedostępny - oblegany bardzo często przez nowych mieszkańców Szwecji.
  11. I płatność gotówką - żeby nie było problemów przy zwrocie.
  12. Jak masz taką fajną kasetę, to kup moskitierę i ją tam przyklej na dostarczonych rzepach. Nie będziesz musiał nic dziurawić. Taką jak z linku mam od kilku dni na drzwiach balkonowych i sprawdza się super. Myślę o zastosowaniu jej w kamperze. Tylko trzeba poszukać odpowiedniego rozmiaru.
  13. A sprawdzałeś go zimą, przy ujemnych temperaturach?
  14. Na norweskim portalu natknąłem się na coś takiego. W sumie aż taki nietypowy to on może nie jest. Nietypowe jest tylko malowanie - jak na norweski portal
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.