Akumulatory Toyama seria NPM - szybko spada napięcie.

[czyś]

przeciwległym, wschodnim brzegiem Morza Japońskiego...

 

Zachodnim miało być...

[danielpoz]

Czyli jak rozumiem Toyama to nie jest żaden producent, tylko jakiś brand z towarem nieznanego pochodzenia?

[czyś]

Przyjrzyj się znaczkowi CE. Z założenia, dla produktu wprowadzanego na rynek UE, powinien być to znak potwierdzający zgodność produktu (Conformite Europeenne), natomiast to co na foto, to coś nieco innego (lit. "E" konkretnie) - w kierunku oznaczenia "China Export".

http://www.muratorplus.pl/biznes/wiesci-z-rynku/uwaga-na-buble-kiedy-znak-ce-oznacza-china-export_68654.html

ewentualnie rzuć okiem w Wikipedii na hasła "oznaczenie CE" lub "CE marking" - w treści masz wyjaśnione też China Export.

[strus251]

Daniel, jest Toyama i Toyama.

Ta pierwsza pisana jest OK a ta druga z napisem gdzie w "O" jest wpisana błyskawica to coś raczej noname.

 

Zobacz tutaj, różnica między nazwami (szara jest ok).

 

[WulkanOS]

Dzisiaj zamierzałem ponownie odpowiedzieć w temacie, ponieważ od półtorej tygodnia nie ładowałem akumulatorów, zrobiłem od ostatniego ładowania blisko 35km, rezerwa się jeszcze nie włączyła, temperatura otoczenia coraz niższa, to nie był dystans przejechany jednorazowo, więc uważam to za bardzo dobry wynik.

Zobaczymy na wiosnę, gdy temperatura będzie ok 25st i dystans będzie taki sam lub gorszy wówczas będę składał reklamacje

[danielpoz]

Daniel, jest Toyama i Toyama.

Ta pierwsza pisana jest OK a ta druga z napisem gdzie w "O" jest wpisana błyskawica to coś raczej noname.

 

Zobacz tutaj, różnica między nazwami (szara jest ok).

Świat mnie nie przestanie zadziwiać.

 

Ale kuknij na ten link http://www.mc-sklep.pl/toyama-m-6.html maja w ofercie te niby prawdziwe jak i te z błyskawicą.

[Kristofer]

Ale kuknij na ten link http://www.mc-sklep.pl/toyama-m-6.html maja w ofercie te niby prawdziwe jak i te z błyskawicą.

 

Czego to może dowodzić

Teraz w ofercie może być wszystko, wszędzie i nawet wymieszane z produktami markowymi.

Często nawet sprzedawca nie zawsze ma świadomość, co dokładnie sprzedaje lub jest wręcz przekonany, że akurat ten przedmiot, to na 100% produkt oryginalny

 

Post #15, pierwszy link na poprzedniej stronie. Pisałem już o tym prawie półtora roku temu. Wtedy na stronach Toyamy PL nie było akumulatorów z tym "dziwnym" logo - wszystkie były z "normalnym".

Potem przyszedł czas, że i tam się pojawiły. Strona generalnie zawsze była jakaś dziwna, tylko podstawowe dane akumulatorów i oczywiście reklamowy opis zalet tej marki, nic poza tym.

Nigdy nie budziła pod tym względem mojego zaufania, jednak niegdysiejsze akumulatory tej marki sprawowały się bardzo przyzwoicie (biorąc pod uwagę ich "półkę" cenową oraz opinie, które wyrażali użytkownicy). Odkąd pojawiło się to dziwne logo (może zmiana dostawcy - inny chiński producent), to zaczęły się pojawiać problemy i ludzie w Necie o nich piszą.

Wiadomo, dzisiaj każda firma, dystrybutor, dostawca, producent itd., za wszelką cenę szuka oszczędności, więc być może i tu przyszedł taki moment ...

Gdyby ktoś chciał wejść obecnie na stronę toyama.pl, to może się rozczarować, ponieważ zobaczy takie oto komunikaty:

 

 

 

Można znaleźć jeszcze "coś takiego"

Edytowane 29 Listopada 2016 przez Kristofer (wyświetl historię edycji)

[danielpoz]

Tylko zastanawiam się jak można podrabiać produkt który jest no name. Zakładając oczywiście że Toyama to nie żaden producent a tylko marka widmo.

 

 

Mi strona działa normalnie.   Swoją drogą strona naszego rodzimego producenta akumulatorów czyli ZAP też nie rozpieszcza. Praktycznie brak danych produktów nie licząc tych najbardziej podstawowych.

Edytowane 29 Listopada 2016 przez danielpoz (wyświetl historię edycji)

[Kristofer]

Tylko zastanawiam się jak można podrabiać produkt który jest no name. Zakładając oczywiście że Toyama to nie żaden producent a tylko marka widmo.

 

Może nie tyle o podrabianie chodzi, ile o zmianę producenta (na dużo tańszego - czyt. gorszego), a ten starał się, aby logo było łudząco podobne do pierwowzoru. Tzw. ciągłość marki dla mało spostrzegawczych, bo na pierwszy rzut oka wiele osób tego nie dostrzega. To tylko teoria, ale wiele faktów zdaje się ją potwierdzać, tym bardziej, że na stronie dystrybutora nie było nigdy jakiejkolwiek informacji o zmianie logo i powodach tej zmiany. Co ciekawe, część akumulatorów posiada pierwotne logo, a tego już zupełnie nie rozumiem.   

Swoją drogą strona naszego rodzimego producenta akumulatorów czyli ZAP też nie rozpieszcza. Praktycznie brak danych produktów nie licząc tych najbardziej podstawowych.

 

Również w jakimś temacie o tych accu wspominałem. Kiedyś wysłałem do w/w firmy oficjalne zapytanie dotyczące pewnej grupy akumulatorów. Konkretnie chodziło mi o fizyczny brak stosownych napisów/oznaczeń na akumulatorach, które w opisach i reklamach określane są, jako "Deep Cycle" (do cyklicznych, głębokich rozładowań), która to cecha podawana jest, jako jedna z głównych zalet. Czy to tylko forma reklamy, ale na akumulatorze firma boi się tego napisać itd.

Niestety, do dzisiaj nie otrzymałem jakiejkolwiek odpowiedzi, co utwierdziło mnie tylko w moich przemyśleniach.

Żaden markowy producent nie unika takich oznaczeń, a wręcz je eksponuje, jako potwierdzenie różnych cech i warunków technicznych, które dany produkt spełnia (jeśli rzeczywiście spełnia).

IMHO

Mi strona działa normalnie.

 

Co do strony www, to może już dawno nie aktualizowałeś oprogramowania/przeglądarki na swoim kompie ..., a może korzystasz z "IE", który nie zwraca uwagi na takie "drobiazgi"    i otwiera wszystko, jak leci.

Sprawdziłem, jak to wygląda przez "IE":

Atak następuje, czego, jak widać,  nie każdy posiadacz komputera jest świadomy.