Skocz do zawartości

Nowe diesle - filtr FAP


old

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego zaraz krytykować - to niestety prawda. :niewiem:

 

Dlatego ja kupiłem mój holownik ze sprawdzoną stareńką konstrukcją 1,6 / 8v wolnossący

 

( benzyna dla niewtajemniczonych :] ), a nie 1,4 TSI. Co się miało psuć zostało przez lata produkcji poprawione.

 

Niestety zawsze istnieje ryzyko, że ten jeden egzemplarz będzie felerny, a pośród felernych trafi się rodzynek.

 

Ot - życie. :przyczepa:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
  • Odpowiedzi 87
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witajcie!

Postanowiłem odkopać temat, bo przymierzam się do wymiany holownika. Jeszcze do niedawna nosiłem się z zamiarem zakupu benzyniaka, ale jednak trochę kusi mnie wyższy moment obrotowy diesla i komfort podróży z tym związany. Oczywiście liczę się z wyższymi kosztami eksploatacji jakie mogą się pojawić w trakcie użytkowania, natomiast to co budzi moje największe obawy to filtr FAP. I tu pytanie do posiadaczy samochodów z tego rodzaju filtrem, czy faktycznie jest on tak uciążliwy i utrudniający życie jak głosi legenda? Że nie można wyłączać silnika, jeśli właśnie zaczęło się wypalanie sadzy z filtra, albo że jazda na krótkich odcinkach to zabójstwo dla filtra i w ogóle lepiej nie kupować diesla itd. Potrzebuję konkretnej informacji od użytkowników samochodów z takimi filtrami. Bać się tego czy nie?

 

Ewentualny zakup będzie z rynku wtórnego i faktycznie będzie jeździł głównie na krótkich odcinkach w mieście. Powiedziałbym nawet bardzo krótkich. Samochodem będzie na co dzień śmigała moja lepsza połówka, a ja nawet nie będę jej próbował tłumaczyć zagadnień związanych z FAPem bo to bez sensu :) Oczywiście nie ma problemu, żebym raz na jakiś czas przegonił samochód na trasie, ale jeśli miałbym to robić co tydzień, to chyba jednak będzie argument przeciw.

 

Napiszcie proszę jak to wygląda u Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżcie że nie będę nic wycinał. Auto ma mieć filtr. Celowo napisalem FAP bo na oku mam Citroena C5. Pytanie czy jest z tym rzeczywiście tak dużo problemów. Dominują opinie że filtr to samo zło, ale znam ludzi którzy jeżdżą i twierdzą, że wiele opinii jest przesadzonych. No wiec jak to jest wg Was? Pytanie do użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po moich doświadczeniach z dpf-em uważam że to był dobry ruch. Oczywiście przeprogramowany i zaslepiony egr. Mam normalnego klekota.

Przedtem krótkie i niedogrzane odcinki jazdy u poprzednika spowodowały zapchanie dpf, lanie wtrysków i w konsekwencji starcie pierscieni i zapieczenie korbowodu. Silnik do wymiany. Dlatego wolę klekota bez wodotrysków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Postanowiłem odkopać temat, bo przymierzam się do wymiany holownika. Jeszcze do niedawna nosiłem się z zamiarem zakupu benzyniaka, ale jednak trochę kusi mnie wyższy moment obrotowy diesla i komfort podróży z tym związany. Oczywiście liczę się z wyższymi kosztami eksploatacji jakie mogą się pojawić w trakcie użytkowania, natomiast to co budzi moje największe obawy to filtr FAP. I tu pytanie do posiadaczy samochodów z tego rodzaju filtrem, czy faktycznie jest on tak uciążliwy i utrudniający życie jak głosi legenda? Że nie można wyłączać silnika, jeśli właśnie zaczęło się wypalanie sadzy z filtra, albo że jazda na krótkich odcinkach to zabójstwo dla filtra i w ogóle lepiej nie kupować diesla itd. Potrzebuję konkretnej informacji od użytkowników samochodów z takimi filtrami. Bać się tego czy nie?

 

Ewentualny zakup będzie z rynku wtórnego i faktycznie będzie jeździł głównie na krótkich odcinkach w mieście. Powiedziałbym nawet bardzo krótkich. Samochodem będzie na co dzień śmigała moja lepsza połówka, a ja nawet nie będę jej próbował tłumaczyć zagadnień związanych z FAPem bo to bez sensu :) Oczywiście nie ma problemu, żebym raz na jakiś czas przegonił samochód na trasie, ale jeśli miałbym to robić co tydzień, to chyba jednak będzie argument przeciw.

 

Napiszcie proszę jak to wygląda u Was.

Moim zdaniem, wszystko zależy w jakim stanie już zakupisz takiego deiesla a późniejsza jego eksploatacja to drugie.

Do wszystkiego człowiek się może przyzwyczajić.

 

Mój diesel ma już 186kkm i ma się świetnie. Fabryczna dwumasa, dpf, turbina i cała reszta jest w dobrm stane i wygląda na to, że przy obecnym stylu jazdy jescze pochodzi.

Wiadomo, że nie wszystko da się przewidzieć ale niestety użytkownik ma wpływ na żywotność tych elementów.

 

Nie polecam Ci takiego diesla, jeżeli faktycznie masz jeździć jedynie po bułki do piekarni rano a w niedzielę do kościoła. Nie ma to sensu.

 

Jak jednak zaryzykujesz, to czeka cię frajda z jazdy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W C5 masz FAP. To konstrukcja na plyn eloys. Jest on podawany do ON i to on odpowiada za wypalanie sadzy. Uzupelnia sie go raz na ~150tys. km. Przewaznie wiaze sie to z demontazem zbiornika ON. Cala opercja to cos okolo 1-1,2tys. zl.

Konstrukcja duzo mniej klopotliwa niz DPF w ktorym za wypalanie sadzy odpowiada "dodatkowy dotrysk ON" na podczas suwu wydechowego. Wtedy ta ropa dostaje sie do DPFa i nastepuje jej zaplon i wypalanie sadzy. To wlasnie w DPFie notuje sie przypadki rozcieczania oleju silnikowego ropa, i kosekwencje tej operacji.

Wystepuje to w cyklach miejskich gdzie nastepuje orzerywanie tego procesu.

 

Oczywiscie opisalem to w wiekszym skrocie.

Pytanie tylko ktora C5 Cie interesuje. W niektorych da sie wyprogramowac FAP i po jego usunieciu problem znika, pozostaje tylko kwestia przegladow ktorego takie auto juz nie powinno przejsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam FAP ale nie wiem że go mam (przy 150tyś km)  :)

Dodatku jeszcze 25%, stopień zapchania 37% wg diagnoskopu.

Ale ja po mieście praktycznie nie jeżdżę.

Filtr można kilkukrotnie myć, są też tacy (jeżdżący więcej na trasie)- którzy zamiast eloys zalewają po prostu ropę.

Składniki Eloysa służą do  obniżenia temperatury wypalania- przy robieniu tras jest ona na tyle wysoka że jest on zbędny.

 

Założysz kontrolkę wypalania i nie musisz z mokrym FAP robić tras, ważne aby pozwolić komputerowi dokończyć wypalanie- nawet na postoju.

Dlatego  ten mokry FAP jest mądrzejszą konstrukcją- w przeciwieństwie do suchego DPF.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W C5 masz FAP. To konstrukcja na plyn eloys. Jest on podawany do ON i to on odpowiada za wypalanie sadzy. Uzupelnia sie go raz na ~150tys. km. Przewaznie wiaze sie to z demontazem zbiornika ON. Cala opercja to cos okolo 1-1,2tys. zl.

 

Z tą ceną za uzupełnienie elyosu to trochę przesadziłeś. Koszt w serwisie to kilkaset zł.

Sam jeżdżę Peugeotem 607 2,2 HDI z filtrm FAP i nie miałem z nim żadnych problemów. Wypala mi się regularnie co 660 km. Mam już na liczniku 315 tkm i FAP nie był nigdy wymieniany. Raz był wypłukany z tlenku ceru. Faktem jest, że jeżdżę dużo w trasy.

Jeżeli zamierzasz wykorzystywać C-5 do jazd po mieście na krótkich odcinkach to zdecydowanie odradzam silnik diesla. Przy aktualnych cenach ON i PB zakup benzyniaka będzie mniej klopotliwy w eksploatacji, a jeżeli chcesz tanio jeździć można zawsze zagazować i będzie taniej jak dieslem.

 

Ale to tylko moje zdanie. Zrobisz tak jak ci będzie wygodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie che mi sie rozpisywac ale pokrótce...

mam (nadal) scenica 1,9dci po lifcie w 2006 (ważne) do 200 tyś sprawował sie IDEALNIE. potem kupiłem sobie inne a zona przejeła scenica (80% miasto 20% trasy) przy 220 zaczęły sie problemy z silnikiem spowodowane zapychajacym sie coraz szybciej i czesciej fapem które kosztowały mnie w sumie prawie 7tyś. :)

w tej cenie - wyciecie fapu :). Od tego czasu auto dostało nowe życie i mimo 280tyś jedzie jak diabeł :)

reasumując - jesli auto na misto to omijać! chyba ze nowe z salonu i pchnąć dalej przy 150tyś.

ale jesli juz (trudno znalesc motor bez tego ustrojstwa) to lepiej z DPF niz FAP !!!


(chodzi o to ze stoisz w korku ... filtr zapycha sie ale :

DPF spokojnie sobie dotryskuje płyn i dopala sadze, a FAP w tym czasie sie "dobija")

Edytowane przez cicik (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin_G: piszesz o używce, nie wiem jaki rocznik wchodzi w rachubę.

Ale Francuzi "duże" HDI bez FAP montowali do 2008 roku- trzeba szukać.

Zgadzam się kolegami- że nowoczesny diesel i praktycznie tylko miasto to proszenie się o kłopoty.

Edytowane przez OnionSkin (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie w c-maxie na 100% był filtr - w serwisie jak go kupowałem to mówili ze jest to wersja w której dolewa się jakiś płyn (teraz już wiem o co chodzi), ale mówili ze mam się nie martwić bo auto miało 180.000km a dolewka była przy 160.000km.

 

autem śmigam 90% po mieście - odcinki po 3-5 km - ale na takich ma on chociaż okazję się zagrzać do 90C. Nigdy nie miałem problemów z filtrem, w sumie jestem przekonany że jednak jest wycięty przez poprzedniego właściciela - tak też twierdzi mój mechanik - ale mówią, że trzeba by go otworzyć i sprawdzić czy jest wkład.

 

W nowszym Smaxie na bank jest filtr, samochód z przebiegiem 45.000 - do tej pory nie zauważono efektów jego pracy, robi odcinki przeważnie po 12-15km.

 

jednak do miasta szukałbym benzyny - powinno być zdrowiej dla silnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jankes, jeżeli przesadziłem z ceną to super :).

Akurat w domu pojawiła się C5 z 2,0 HDI i taka cenę usłyszałem w pierwszym serwisie jak go sprawdzałem (Łódź - to może mieć znaczenie).

Potem okazało się, że nie muszę się już tym przejmować ponieważ po instalacji eloys i FAPie jest tylko wspomnienie a mój kolega po podłączeniu potwierdził, że nawet całkiem dobrze go wyprogramowali z komputera.

Cenę koledze podałem aby ewentualnie wiedział co i jak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za informacje. Tak jak pisałem, do niedawna byłem przekonany co do zakupu benzyny, właśnie ze względu na codzienną eksploatację w mieście na krótkich odcinkach. Tu nie mam wątpliwości co do zalet. Podobnie jak nie mam wątpliwości co do niższych kosztów napraw. Ale nie mam też doświadczenia z benzyniakami o dużej pojemności, nie wiem jak się tym holuje. Mam za to przyczepę o DMC 1300kg i chciałbym z nią komfortowo podróżować np. przez chorwackie góry. Stąd wróciłem do pomysłu zakupu diesla.

Chciałbym jednak uniknąć sytuacji, jaką ma np. mój kolega, który tak rygorystycznie podchodzi do kwestii wypalania filtra, że jak mu komputer zasygnalizuje wypalanie, to sterczy 10 minut na parkingu, spóźniając się do pracy :) Taki interes mnie nie kręci. Dlatego pytam czy w praktyce tak właśnie to wygląda, czy tylko on za bardzo się przejmuje.

Usuwanie filtra nie interesuje mnie o tyle, że chciałbym uniknąć potencjalnych problemów gdy trafi się jakiś skrupulatny diagnosta lub dokładna kontrola drogowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.