Skocz do zawartości

Ach ci niereformowalni opiekunowie


AKISSJG

Rekomendowane odpowiedzi

Krowa?Pies?A dzikie stwory?A ptaki i ich guano?

A co o ludziach na plaży?Butelki(szklane),kapsle i wiele innych śmieci.Jestem człowiek i mi wolno?Psy do klatek?

Mam suczkę i mam przepraszać,że jestem właścicielem zwierzaka?icon_eek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy temat z pieskami.A gdybym miał krowę? gdyby to ona też taką kupę uwaliła? to co wówczas? też podchodzimy tolerancyjnie? Przecież jestem miłośnikiem zwierząt to mogę z krową na camping, nie?

 

Ponieważ kilka dni temu zostałem ugryziony przez małego sąsiedzkiego psa w mojej klatce schodowej to wszystkim zwierzakom na campingu mówię STOP :czerwona:

W inny sposób niż zakaż wstępu ze zwierzakami nie osiągniemy porządku w miejscach publicznych.

 

Psy jako zwierzęta lubię. Lecz nie mogę zrozumieć ich właścicieli.

Wypowiedzi w tym temacie udzielają tylko osoby olane przez psy [z wyjątkiem chyba jednej] a gdzie słowo przepraszam z ust tych osób których temat dotyczy?

 

Witam

 

Bogus pewnie ze mozesz z krowa przyjechac - zbyt mleka masz zapewniony :)

 

a tak na powaznie to niepotrzebnie czepiamy sie zwierzat one nic nie winne za to (nie)swiadomosc wlascicieli ma wiele do naprawienia w tym temacie ,

ktos pisal ze placi sie za zwierze na kempingu i nic w zamian sie nie dostaje - sa lub powinny byc na takich polach, miejsca wyznaczone dla zwierzat, tylko kto z wlascicieli czworonogow bedzie sobie takimi duperelami glowe zawracac ? ale o WC dla siebie to sie spyta i pytam po co ? skoro zaplacil to moze tez niech wali przed przedsionek jak jego pupil :) w koncu tez zaplacil to wymaga :)

mam amstaffa w domu , jest posluszna, wytresowana ,karna, na wyjazdach nieraz jej nam brakuje ale....... wlasnie przez mozliwe klopoty typu - obce psy luzem - nie zabieramy jej zeby uniknac klopotow , bo jestem pewny ze niewiele psow po zwiedzaniu mojego przedsionka bylo by jeszcze w kondycji na szwendanie sie po polu .

post Artura odbieram jako apel do tych co przywoza pieski na pole i potem zapominaja o swoich zobowiazaniach do sasiadow jak i do swoich pupili

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi o psy na plaży to temat gdzie można nad morzem wejść z psem na plaże właśnie o tym traktuje więc kwesti pies + plaża tutaj nie poruszajmy.

 

Witam !

 

Artur bardzo ładnie napisał post początkujący ten temat, ale ja napisze wprost - na każdym Zlocie lub Spotkaniu jest mniejszy lub większy problem z luzem biegającymi psami. Z tego miejsca chciałbym bardzo prosić właścicieli swoich czworonogów o trzymanie ich na smyczy, oraz dbanie by nie zostawiały po sobie niespodzianek z odchodami.

 

Pozdrawiam

 

Pozostaje jeszcze kwestia piesków w trakcie wspólnych biesiad i posiadówek

a zauwżyłem że ostatnio jest to proceder coraz częstszy i nagminny gdy właściciel takiego czy innego psa wszędzie zabiera swego pupila no bo przecież on go trzyma na rękach i pies nigdzie nie biega, a poza tym jego piesek to bardzo czyste stworzenie.

ALE NIE WSZYSTKIM ODPOWIADA ZASIADANIE ZE ZWIERZĘTAMI PRZY JEDNYM STOLE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś, rozumie i popieram Ciebie. Ująłeś to wystarczająco.

 

Ja myślę zę z dużymi psami to jest mniejszy kłopot [a nawet wcale] jak z pieskami małymi. Każdy mówi on taki grzeczny nie zrobi krzywdy nikomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam suczkę i mam przepraszać,że jestem właścicielem zwierzaka?icon_eek.gif

 

 

ja też jestem właścicielem psa, kota, królików i innych jeszcze zwierzątek

ale nikogo nie zmuszam do obcowania z moimi zwierzakami

i niechcę też aby mnie na siłę ktoś uszczęśliwiał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psy w tym wszystkim nie są nic winne - to ich właściciele. I nikt tu nie jest przeciwko zwierzakom, tylko na miłość boska kochani właściciele czworonogów, trochę więcej wyobraźni. Niech przykładem będzie Czerwona Woda- obaj Adasie musieli sprzatać po cudzych psach. U jednego najwygodniej psu było zostawić "klemensa" na podłodze przed przyczepą, a drugi musiał czyścić nogi od krzesła, że nie wspomnę o "oznaczonych" przedsionkach i to kilkakrotnie. Nie mając nic przeciwko psom mam same zastrzeżenia do ich właścicieli. Trzymajcie je na smyczy i sprzątajcie po nich. A co powiecie na właściciela psa, który przez camping- gdzie pełno małych dzieci - zasuwa ile wlezie na rowerze, wyprowadzając w ten sposób psa na spacer.

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam i.... Nam podrzucił ktoś psa, owszem mogłem go kopnąć i by sobie poszedł, ale został, a było to 14 lat temu. Zawsze z nami jeździ, bo co mam ze znajdą zrobic - wyrzuć, a jeździć lubię? Jest tylko takie jedno ale, siedzi sobie ta bida w samochodzie bo tak lubi i nam tak też jest wygodnie. Sam psów specjalnie nie lubię bo mnie pogryzły, były luzem, właściciele się odwrócili w stosownym momencie. Nie wiem jak inni ale często nasi goście nie wiedzą nawet, że w środku obok siedzi pies i mając takiego wychowanego psa mam nie jeździć na kemping. Też nie lubię jak obcy pies wącha co mam na stole i rżnie dookoła, ale to temat dla jego właścicela. Jestem za obcowaniem ze zwierzętami, ale nie wszyscy powinni tego doznać, część powinna dorosnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Czerwonej Wodzie ja miałem obsikany przedsionek, u sąsiada obok figurka z brązu prawie na podłodze pod roletą, a u sąsiadów z naprzeciwka udało się fotelik umiejscowić w figurce oslabiony.gif

Dowody rzeczowe

Przyjemny widok, szczególnie w porze sniadaniowej... :klnie:

post-1061-0-74275700-1316012488_thumb.jpg

post-1061-0-71370100-1316012520_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowody rzeczowe

Przyjemny widok, szczególnie w porze sniadaniowej... :klnie:

 

no nie fajnie - dobrze, że temat jest poruszony. Mam nadzieje, że dzięki niemu uda się uniknąć takich niespodzianek.

Najbardziej dziwi mnie zachowanie właściciela. Wstyd!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli takich niespodzianek nie da się uniknąć to właściciele luźno biegających psiaków będą niedoinformowani przy kolejnych imprezach skromny.gifzlosnik.gif. Bo innej metody to chyba na to nie ma hmm.gif. Chyba że zrobimy naklejki z "karną kupą za złe wyprowadzanie psa" grinser006.gif i na "budy" tn24camping.gif właścicielom będziemy naklejać hahaha.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zakaz wchodzenia z pesm na plażę oznacza zakaz dla jego właściciela ? Czy idąc do dentysty lub fryzjera również macie psa przy fotelu ?

Masz pieska wybierasz dzike plaże , trudno trzeba podejść pare km lub podjechac kilkanaście.Luźno biegający piesek na kempingu lub plaży to lekka przesada , powinno byc to stanowczo zabronione i poza PL najcześciej jest.Sam miałem dużego psa i wiem jak ludzie reagują ,poprostu się boją i słusznie bo mało którego włascicela stać na płacenie odszkodowań a te trzeba liczyć minimum pięcio cyfrowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowody rzeczowe

Przyjemny widok, szczególnie w porze sniadaniowej... :klnie:

 

Adaś, a co na to obrońcy psów na campingu?

 

ps. w dawnych czasach pies nalał mi na drzwi w domu.Po pokazaniu tego faktu właścicielowi zareagował natychmiast. Przeprosił, wytarł a wcześniej wytarł to miejsce psią mordką, tłumacząc mu iż tak nie można, ma przecież miejsce do takich spraw.

 

ps.może wytarcie mordką właściciela danego miejsca skutkowało by natychmiast?

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... no właśnie. Do każdej odpowiedzi - No właśnie . I tutaj muszę się Wam pochwalić, że poczułem się opiekunem idealnym, odpowiedzialnym, jestem alfą a mój pies uważam że jest najlepiej wychowany jak jest to możliwe. Poważnie piszę i teraz wiem, że nie każdy psa mieć powinien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niejako wywołany do tablicy jako organizator spotkania w Czerwonej Wodzie poczuwam się do kilku zdań odpowiedzi w tej problematycznej sprawie .

 

Na kempingu czy raczej Agro przebywały psy z właścicielami oraz psy , które (chyba w liczbie 2 czy 3) buszowały za dnia (rzadziej) oraz nocą .

Niestety na to nie miałem wpływu . Teren jest ogrodzony ale nie tak szczelnie jak mamy to w zwyczaju mieć na swoich posesjach .

Myślę , że były to psy mieszkańców kilku posesji będących poza obiektem .

Sam też po nocy miałem ogryzioną reklamówkę w której był pojemnik z ciastem .

Cóż miałem zrobić ? Bawić się w hycla a może strzelać ?

Pytałem właściciela czyje to mogą być psy ale on sam tego nie wiedział .

Taka ich natura , że szukają najrozmaitszych okazji do "łowów" pożywienia .

W tym wypadku były to rzeczy w reklamówkach , śmietnikach .

Jest duże prawdopodobieństwo , że były one sprawcami zapaskudzenia pola .

Niestety , mi jako organizatorowi , brakuje pomysłów jak taki duży obszar wraz z wodą przed takim czymś zabezpieczyć .

 

Co się tyczy psów , które posiadają właścicieli .

Tych było sporo . Zapanować mi osobiście było nad tym wszystkim ciężko .

Uważam , że skoro ktoś widział jakieś zdarzenie to powinien zareagować mówiąc o tym właścicielowi danego psa . Przy braku reakcji należało zgłosić sprawę mi .

O takim fakcie nie słyszałem .

 

Jako pozytywny przykład mogę podać fakt - gdy Ania z załogi Boss zauważyła u swojego jedynego samca wśród 3 Yorków , że zaczyna kombinować z zaznaczaniem swojego obiektu (przedsionka) to natychmiast wywiozła go do domu .

 

Osobiście nie wiem ile było psów (samców) bo to raczej one są od zaznaczania , więc z całej tej grupy należałoby wyłuskać te , któe były z właścicielem ale też należy brać pod uwagę te faktycznie bezpańskie .

Śledztwa robić nie mam zamiaru , interesują mnie przypadki , które są znane .

 

Co do naszej Efi'e (York).

Znany jest nam czas , w którym ona się załatwia . Aga przy sobie ma w kieszeni spodni zawsze coś (papier) , którym zbiera tzw. twardziela .

Co zaś się tyczy sikania to niestety ciężko jest wyczaić kiedy to może nastąpić .

Gdyby potrafiła mówić byłoby łatwiej .

Zdarza się zapewne i jej zrobienie siku na trawie (nie są to wartości licząc na wiadra) .

Jest to dosyć żywotny pies i nie bardzo wyobrażam sobie abym trzymał ją na smyczy cały dzień . W większości ram czasowych jest pod kontrolą , gdy znika za przyczepę jest wołana .

Nie jest łatwo być właścicielem ruchliwego pieska .

Pytam . Co należy zrobić ?

Ktoś odpowie - trzymać na smyczy .

Sprawdzcie czy jest to wykonalne przez cały czas .

Co mają zrobić właściciele psów ?

Zostawić w domu . Pół biedy jak jest z kim . Ja mam owczarka , który zostaje na posesji i zawsze ktoś ma na niego oko z osób ze mną umówionych .

Jeżeli nie można . Znów - trzymać na smyczy NON STOP .

A może zamknąć w przyczepie . Można tylko przy 40 stopniach jak długo .

Sami spróbujmy w niej się pokisić , najlepiej w jakimś futrze lub polarze .

DEMO w przyczepie murowane .

 

Nie porównujmy przy okazji tego tematu innych zwierząt .

Kot robi w przyczepie do kuwety (też pewnie pięknie daje po nosie) , ptaki , żółwie i inne . Raczej jest z tym łatwiej .

 

Padło hasło - STOP ZWIERZAKOM na kempingu .

Wygląda na to , że chcąc się z Wami spotkać muszę ubić swoją Efi'e .

 

Generalnie dla mnie liczą się konkrety .

Jest pies , który coś robi to musi być reakcja .

Właściciel psa nie reaguje to jest właściciel obiektu i tak dalej .

 

Tyle w temacie , który dotyczy też Czerwonej Wody .

Edytowane przez finger (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.