Skocz do zawartości

przyczepa vs. camper.. czyli dlaczego przyczepa


dilbert

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich użytkowników forum.:dzieki:

Temat dla większości znany i przemyślany - jednak kilka tygodni temu gdy prowadziłem przedmiotowe

rozważania (czytaj zakupić przyczepę czy campera) brakowało mi takiego posta - wiec go piszę.

Każdy fan (a także wyznawca) karawaningu w pewnej chwili musi udzielić sobie odpowiedzi na

kluczowe pytanie - kupuję przyczepę czy campera. Ja - zarówno dzięki wiadomościom z tego forum jak

i własnym przemyśleniom i kalkulacjom kupiłem przyczepę.

Ale po kolei:-podstawowy wątek - koszty eksploatacji:

 

UBEZPIECZENIE

Camper - minimum 500 PLN ubezpieczenia OC (małe miasto lub wieś, maksymalne zniżki- przy odrobinie

szczęścia będzie to zbliżona kwota. Nie chcę otwierać dyskusji czy więcej - ale na pewno nie mniej)

 

Przyczepa - ubezpieczenie ok 50 PLN

 

PRZEJAZD 100 KM

Camper - zgodnie z informacjami na forach (campera nie miłem) spalnie kształtuje się w okolicach

12-14 litrów ON na 100 km. W mieście może być więcej, w trasie mniej - jak to w życiu..

 

Przyczepa - tu oczywiście zależy to od holownika - u mnie jest to 10 litrów gazu - ale przyczepa

lekka (680 kg) i mały silnik.W przypadku większej benzynki będzie to pewnie ok 11 litrów PB 95 lub

13-14 LPG. Przypuszczam że w przypadku silników 1,9 TDI będzie to około 8-9 litrów ON.

 

KOSZT ZAKUPU:

Camper - poszukiwania na Allegro uświadomiły mi że nie ma co liczyć na sprzęt poniżej 10.000 PLN.

Są oferty - ale pytanie jest jedno - ile bezawaryjnego przebiegu może zagwarantować 25 letni

 

samochód z przebiegiem 300 000 kilometrów (na liczniku 179 000, w opisie aukcji igła, pszczółka itd

 

- kto kupował kiedyś używany sam. ten wie o czym mowa). Mam taki fajny mały samochodzik z 92 roku

i mimo świetnego stanu i troski kolejnych właścicieli w aucie co chwila jest coś do wymiany - i wynika to nie z awaryjności tylko ze zwyczajnego zużycia. W pewnej chwili czas ma większą moc sprawczą w przypadku awarii niż eksploatacja.

Tu także ilu czytających tyle zdań - ale wydaje mi się że 15 000 PLN lub więcej to kwota by kupić

coś jeżdżącego - a tak naprawdę pewniaki (o ile o 15 letnim aucie można tak powiedzieć) to koszty

20.000 - 30.000 PLN. Generalnie dużo..

 

Przyczepa - tu zabawa zaczyna się od 3.000 PLN, za 6.000 - 7.000 można kupić coś naprawdę ładnego.

Wiek zbliżony do tego w przypadku campera - ale liczba możliwych do zepsucia się elementów

niewielka. Temat był poruszany na forum..

Ja kupiłem swoją poniżej 5.000 PLN - nie jest jednak ideałem (wymiana kawałka podłogi w przyszłym

roku +ryzyko zachaczenia o kawałek ściany, brak przesionka), ale przejazd ostatnich kilometrów

pokazał że nie jest źle.

 

 

CZĘŚCI I SERWIS:

camper - poza częścią mieszkalną mamy do serwisowania duży dostawczy samochód. Niech każdy zrobi

rachunek sumienia i policzy ile w ciągu 2 lat wydał na swoje 4 kółka. Oleje, filtry (powietrza,

paliwa, kabinowy), płyny (hamulcowy, chłodniczy), elementy zawieszenia (oj polskie drogi), układ

wydechowy - to części eksploatacyjne. Do tego wszystko to co może się zepsuć bez najmniejszego

ostrzeżenia - pompy, sterowniki, kable, przewody, łączenia itd. W dużym aucie z silnikiem 2,5 litra

każda nawet prosta wymiana oleju - to już dwie 4 litrowe bańki. Najprostsza awaria unieruchamia

campera całkowicie - i choć auto w tym wieku w miarę łatwo się diagnozuje - to kto jest w stanie

dokonać naprawy na drodze, nie wspominając o częściach zamiennych na które nie zawsze czeka się 24

godziny.

 

przyczepa - 2 elementy - przyczepa i holownik. Za holownik służy nam raczej młode (a rzadko 25

letnie) auto, którego używamy do codziennego przemieszczania się. Nie ma więc tak naprawdę kosztów

- bo czy przyspieszone zużycie hamulców to taki koszt? Jeżeli ktoś kilkanaście dni w roku ciągnie

przyczepę to wydaje mi się że samochód tak bardzo się nie zużywa. Może użytkownicy forum z większym

stażem coś więcej powiedzą.:drive:

 

Przyczepa - układ hamulcowy, hak, elementy zawieszenia i wiązka kabli

od wtyczki do świateł - tyle elementów do ew. naprawy. W mojej ocenie w miarę realnie można ogarnąć

temat - jeden przegląd w roku powinien załatwić sprawę, ryzyko awarii na drodze nieporównywalnie

mniejsze niż w przypadku campera.

 

NAPRAWY:

 

Camper - jeżeli nie jesteś mechanikiem albo alternatywnym wcieleniem Adama Słodowego - to jednak

większość spraw należy powierzyć mechanikowi. Czasy gdy w sobotę dłubało się przy fiacie 126 p.

niestety się skończyły (kto miał tak jak ja malucha ten pewnie wie o czym mówię), i samochody nawet

te wiekowe wymagają sprzętu i fachowej obsługi. kiedyś wszystko było prostsze..

 

W przypadku przyczepy - układ hamulcowy pozostawiam mechanikom, pozostałe drobne sprawy mam zamiar wykonywać we własnym zakresie - czas pokaże..

 

UTRATA WARTOŚCI:

Im droższy przedmiot, tym utrata wartości większa. Im starszy przedmiot - tym jego utrata wartości

z każdym rokiem większa (od pewnej chili zabytek, wartość kolekcjonerska itd). Nie wymaga to

komentarza i przyczepa znowu górą.

 

EKSPLOATACJA W CZASIE JAZDY:

 

Za kamperem przemawiała chęć korzystania z wnętrza w czasie jazdy.. ale uświadomiłem sobie że

przecież w 9 na 10 razy to ja prowadzę samochód. Podejrzewam że w przypadku campera nie byłoby

lepiej - żona dobrze prowadzi (na forum nie zagląda więc nie jest to zabieg PR-owy), ale raczej nie

więżę że proporcje by się zmieniły, a wręcz odwrotnie - duży dostawczy samochód nie jest przecież

ulubieńcem Pań. Skoro i tak muszę się zatrzymać - to o ile nie ma mega deszczu - przejście tych 3

metrów to nie problem.

 

MANEWROWANIE:

Tak, tu kamper wygrywa w 100% procentach - autem nawet 6 metrowym jeździ się łatwiej niż 9 metrowym

składem. A większa przyczepa i dłuższy samochód to już pewnie 12 metrów..swoją drogą ciekawe kto ma

najdłuższy skład (przyczepa +samochód) na forum ? :przyczepa:

 

Szczególnie cofanie z przyczepą nie jest przyjemne..

 

Ale jest też pewna rekompensata - przyczepę możemy zostawić (wjazd do najbliższego miasteczka,

wyjazd do sklepu po świeże bułki), w przypadku campera - nie mamy takiego wyboru. Parę lat temu

widziałem dużego holenderskiego campera który manewrował po wąskich chorwackich uliczkach - i nie

bylo za wesoło - mina holendra była tego najlepszym przykładem.:swieca:

 

PERSPEKTYWA:

Zakup campera, szczególnie droższego to w mojej ocenie jednak pewnie przywiązanie - to jak z

używanym samochodem - kupujemy, remontujemy, wymieniamy kilka części i po roku raczej sprzedaż nie

będzie opłacalna.. no i mamy zamrożony kawał gotówki. Przyczepa jest tańsza - i łatwiej ją

sprzedać, a i przeciętna inwestycja po zakupie (nawet w przypadku drobnego remontu) to nie takie

gigantyczne pieniądze.

Przyczepa - spokojnie eksploatowana może nam posłużyć wiele lat - widzę na allegro egzemplarze z

początku lat 80 wyglądające jeszcze całkiem ładnie. Możemy wymienić w tym czasie samochód - na

bezpieczniejszy, bardziej ekonomiczny i bezawaryjny.

Camper tkwi technologicznie w latach 80 - już nigdy nie będzie bardziej ekonomiczny czy

bezpieczniejszy....

 

OCENA ZAKUPU:

No i na koniec szczere pytanie - ile w ciągu roku używamy naszego sprzętu. Część z was bardzo często,ale przecież nie wszyscy. No i niby na marzeniach się nie oszczędza...:hmm: no ale przecież nie każdy zarabia tak jak by chciał i powinien.. wiec i wybór padł na przyczepę:yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 187
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Brawo :) miałem takie same przemyślenia i wnioski, ale... i tak mnie kusi kupno kampera. Minus jest jeden - nie mam wolnych weekendów. Plusy:

1. Dla rodziny kamper jest fajną sprawą, bo można się szybciej przemieścić niż zestawem i nie tracić cennych godzin, kiedy w grę wchodzą 2-3 dni wypoczynku.

2. Poza tym te 2-3 dni kamper stanie wszędzie i będzie funkcjonował na gazie i akumulatorach, a jak jeszcze ma solary...

3. Na dłuższych trasach można spożyć posiłek w drodze (pasażerowie robią kanapki i podają kierowcy) - sprawdzone, kiedy musieliśmy w ciągu niecałych 24h dotrzeć do Tallina na prom ;)

Tyle z grubsza. Ale plusów jest więcej u mnie dla przyczepy (Twoje wnioski) więc mam cepkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi plusami dla przyczepy jest dla mnie jeden no dwa:1. Mogę odpiąc auto i pojechać 2. Przedsionek dla przyczepy jest większy niż safari room dla kamperaPozostałe atuty są po stronie kampera. Miałem kampera z 1995 roku zrobiłem remont - zabudowy nie auta. Koniecznośc remontu kampera wynika nie z techonologii tylko z przebiegu, kampery więcej jeżdżą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale musisz przyznać, że koszt utrzymania przyczepy jest duuuuuuuużo niższy niż kampera? Koszt zakupu a w związku z tym utrata wartości to też plus dla przyczepy.

 

No niestety taka prawda.. w Polsce żyjemy Panowie. Jak patrzę na zarobki w krajach starej UE to zakup i przyczepy i kampera nie jest takim problemem jak w Polsce

 

Co do braku postojów w przypadku kampera - prawda - można jechać bez przystanku, ale zawsze bezpieczniej raz na parę godzin wyjść..rozprostować stare kości i chwilę odpocząć smirk%281%29.gif

 

Ciekawe jak wyglądają statystyki sprzedaży - kampery vs. przyczepy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś były takie wątki. Pamiętam ważny argument w dyskusji: jaką formę odpoczynku preferujemy. Czy "dzisiaj tu, jutro tam ...", czy stawiamy budkę i stoimy tydzień w miejscu.

Nie wykluczam, że jak będę miał dużo czasu i dzieci nie będą z nami podróżować, zmienię budkę na kampera ;-) Dzisiaj mam zestaw o długości prawie 12 metrów.

A przy okazji długości - jeden z dłuższych oczywiście zestawów :-0 ) ma Misio. Ale gdzieś o długościach już pisaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich użytkowników forum.:dzieki:

Temat dla większości znany i przemyślany - jednak kilka tygodni temu gdy prowadziłem przedmiotowe

rozważania (czytaj zakupić przyczepę czy campera) brakowało mi takiego posta - wiec go piszę.

Każdy fan (a także wyznawca) karawaningu w pewnej chwili musi udzielić sobie odpowiedzi na

kluczowe pytanie - kupuję przyczepę czy campera. Ja - zarówno dzięki wiadomościom z tego forum jak

i własnym przemyśleniom i kalkulacjom kupiłem przyczepę.

Ale po kolei: ..........

 

Ładny wywód - praktycznie nic dodać nic ująć. :brawo:

Dla mnie camper ma ten minus ( poza kosztami oczywiście ), że nie ma przedsionka, a to zmniejsza znacznie jego

funkcjonalność przy stacjonarnych wakacjach.

Jeżeli ktoś preferuje dalekie wojaże po europie lub dalej to jednak camper - mobilność jest dużo większa.

U mnie jest jeszcze jedno zasadnicze ale za camperem - moja żona za żadne skarby nie siądzie za kierownicą

zestawu, nawet jak by miał jechać tylko na wprost, a np. Sprinterem jeździła i nawet się jej podobało :serducha:

Puki co jest przyczepa i chyba długo tak jeszcze zostanie :hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utrata wartości - to nie tak jak myślicie dobre auto ( kamper ) trzyma cenę i sprzedaje się bez allee. Mam tylko nieodparte wrażenie, że porównujemy dwa różne pojazdy turystyczne idealne do odpoczynku, ale dla różnych osób . Porównywać powinno się pojazdy tego samego typu wtedy to ma sens, a tak wyględa to jak dyskusja nad wyższością Świąt i tak dalej. Nowa przyczepa też kosztuje sporo więc to też nie jest dobry argument, z tym spalaniem paliwa, to też nie dokońca tak bo mój holownik to krwiopijca i kamper palący od 9,5 do 14 l jest ekonomiczniejszy. Kampery mają mniejsze przedsionki o ile chcą je mieć są, trochę mniejsze to fakt ale są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa przyczepa też kosztuje sporo więc to też nie jest dobry argument

 

nowa przyczepa to koszt 70kzł ? a nowy kamper ? 3x tyle chyba braknie ?

przyczepa 10letnia to koszt 20-25kzł ? a kamper ? za 50kzł cięzko będzie kupić ?

 

więc dla mnie cena to główny argument, gdyby coś w miarę młodego można kupić za 25kzł to chyba bym się zastanowił

albo nie, gdybym zarabiał tyle co teraz tylko w euro :-] to za 2-3 lata pomyślał bym o takim kilkuletnim kamperku

właśnie po to żeby nie stać, dzisiaj po 7dniach w jednym miejscu to już mi się nudzi, tak optymalnie było by co 3-4dni zmieniać miejsce

ale jak pomyśle o tym zwijaniu przedsionka, o składaniu maneli, a jeszcze podpórki, wypychanie ... to siadam, otwieram piwko i mi przechodzi

tak spędziliśmy 2tyg w Gąskach rok temu :lol:

 

u mnie plan jest podobny jak pisał Grzesiek, może jak dzieciaki przestaną jeździć to pomyśle o jakimś autku, ale raczej blaszak z zabudową kempingową

przełoże graty z hobby i w drogę :drive:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już było to wielokrotnie pisane camper a przyczepa to inne formy wypoczynku.

 

Camper objazdowa, przyczepa - stacjonarna. I jednym i drugim można je uprawiać naprzemiennie ale wiąże się to z niedogodnościami. Przyczepa objazdowo - więcej zwijania i rozkładania, camper stacjonarnie - brak przedsionka (choć osobiście uważam go za zbędny spędzając wakacje w ciepłych krajach).

 

Camper choć stary ma wszystko co do życia potrzebne: wc, prysznic, ciepła woda, zbiorniki na wodę czysta i brudną, akumulator pokładowy. W starszych przyczepach czasami jest tylko mały zbiornik na wodę czystą.

 

Fakty odnośnie kosztów:

 

W zakupie camper droższy,

 

droższe OC (choć zejście poniżej graniczenj kwoty 500 zł wcale nie jest nierealne - Allianz 400 zł Poznań :) )

 

Spalanie w granicach 9-11 litrów (realne)

 

Naprawy - jak w każdym samochodzie trzeba robić na to nie ma rady ale prosty i popularny model samochodu na którym zbudowany jest kamper można naprawić tanio i wszędzie. Wobraźcie sobie awarię wypasionym holownikiem za granicą.

 

Teraz trochę o kosztach pobytu:

 

W Polsce pobyt na kempingu camperem porównywalny lub droższy (!) od przyczepy. Za granicą mamy tzw camperparki (stellplatz, area di camper czy jak jeszcze to tam zwał) przeznaczone tylko dla camperów. Postój na nich jest liczony tylko za miejsce parkingowe bez względu na ilość osób (oczywiście prąd osobno). Cena za taki postój to od 0 (zero) do 20 euro. Przyczepa to tylko kamping bądź przyautostradowy parking. Ceny kempingów (2+2 osoby) to od 30 do ....... (48,5?) euro.

 

Tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

 

 

 

 

Lazurowe Wybrzeże,100m do plaży Ramatuelle (obok St.Tropez)

 

un1f35w420ixs8a0dlbl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie jak policzymy na naszych kempingach postawienie auta+przyczepy to wyjdzie to samo, albo drożej niż kamper.

Cóż - jedno i drugie ma swoje zalety. Zawsze można pójść na kompromis. Zaczepić budkę pod auto typu Westfalia i w drogę ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Dla mnie kamper jest za ciasny na długość i za wysoki, jak to bus. Dla osób mających smykałkę do majsterkowania i miejsce pod dachem cena i rocznik jest sprawą drugorzędną. Z tym "szwędaniem się" po kamperze, robieniem siku, czy też kanapek to już przesada. Widzę jak małe dzieci latają po zabudowie i bawią się w chowanego...taki skrajny przykład. Zresztą takie właśnie przykłady powodują wyśmiewanie tego typu wypoczynku (kamper) w programach telewizyjnych. Dajcie spokój. Wakacje są od tego, żeby się nie spieszyć, jeśli są krótkie to co najwyżej mniej zobaczę, to nie wyścigi. W tym roku byłem tylko 2-tygodnie na wakacjach, z czego 10 dni siedziałem w jednym miejscu, a ile rzeczy obejrzałem blisko i daleko samym autem. Lepciak podał kiedyś dla mnie świetny przykład, dlaczego kamper ? ano dlatego, że nie ma się siły manewrować, lewarować, wsiadać, wysiadać. Kamperem wjeżdżamy i siedzimy na dupie, żadne rowery, czy inne wynalazki. Przyczepa natomiast jest kwintesencją hotelu o powierzchni przynajmniej 2-krotniej większej niż kamper, przy takich samych praktycznie opłatach autostradowych i kategoriach prawa jazdy, ale trzeba mieć trochę smykałki do jeżdżenia oraz samozaparcia i siły podczas parkowania na kempingu. Być może jak będę stary to kupię sobie kampera, albo małą niewiadówkę i też będzie łatwo. W moim aktualnym wieku, oraz radosnym podejściu do wakacji duży zestaw nie ma żadnego znaczenia. Jestem tak zorganizowany, że mogę 3-4 dni być w drodze, codziennie gdzie indziej. Przedsionek dla mnie to przeżytek, poza krzesełkami, stolikiem i grillem nic więcej nie wyciągam z przyczepy. Nauczyłem się dzięki koleżankom i kolegom z Forum podróżować, wypoczywać i jestem szczęśliwy. Spalanie auta z przyczepą jest identyczne jak kampera.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od blisko dwóch lat czytam, rozmawiam i oglądam tematy dotyczące przyczep i kamperów. Mój sąsiad i wieloletni kolega, niemal zawodowo przerabia temat kamperów. Normalny ładny kamper kosztuje, jak już napisał założyciel wątku, więcej niż kilkanaście tysięcy. Fiat Ducato z 1995 rok to wydatek grubo powyżej 40 tysięcy. 10 letni kamper, to wydatek 60 - 70 tysięcy minimum. Wiem to od kolegi, który osobiście ogląda kilkadziesiąt kamperów rocznie w zakresie cenowym 40 - 90 tysięcy. Większość tanich ofert które widział miała jakieś poważne wady. Podkreślę, że zajmuje się kamperami niemal zawodowo. Jeździ oglądać je osobiście daleko i wie na co patrzeć. Z założenia nie interesują go kampery z lat 80-tych i pocztku 90-tych. Czyli tak zwane kanciaki. Mam kilka znajomych z takimi kamperami i załogi te boją się jachać nimi gdzieś dalej za granicę, ze względu na ich wiek i niepewny stan techniczny. Oczywiście wiem że można znaleźć aut 30 letnie i objechać nim świat dookoła, jednak kiedy zderzymy się z ofertą na rynku okaże się, że aby trafić takie auto trzeb niekiedy rocznych poszukiwań i kilkunastu wyjazdów. W przypadku przyczepy, to budkę z lat 2000 i młodszych, kupić można za mniej niż 30 tysięcy - czyli 2 - 3 krotnie taniej niż kampera. Środek takich cepek jest o niebo młodszy (czytaj niekiedy ładniejszy i nowocześniejszy), co szczególnie dla naszych Pań ma znaczenie. Wadą cepek, o czym tu się nie powiedziało, jest ich mała ładowność i brak możliwości holowania np. łodzi, skutera, konia itp.

Mi zaczyna chodzić po głowie zbudowanie kampera, zresztą tak właśnie zrobił mój kolega, o którym wspomniałem. Kupił walniętego w :pupa: Fiata blaszaka z 2006 roku, do tego kupił przyczepę bez papierów z roku 2003 i po trzech miesiącach intensywnej pracy połączył to w jednego kampera. Koszt? Wyniosło go to około 40 tysięcy i jak twierdzi, kampera z takim silnikiem, szoferką i takim wnętrzem nie można kupić taniej niż za 70 tysięcy. Ma 30 klocków w kieszeni. Jednak niewielu jest ludzi, którzy posiadają takie doświadczenie i warsztat jak on, by wyzwania takiego się podjąć.

Ja myślę o innym kamperze, do którego mógłbym włożyć tonę ładunku i do tego mieć dużo miejsca. Mam jednak świadomość, że jest to piekielne wyzwanie, które będzie nie tanie i zabierze ponad rok pracy.

Myślę o czymś nieco mniejszym niż to na obrazku (znalazłem to na kempingu FKK w Chorwacji):

post-2788-0-98008300-1314398594_thumb.jpg

Aby być precyzyjnym, taki kamper to 100 tys zł, a raczej więcej. Ja skłaniałbym się ku wersji mniejszej - długiemu busowi o ładowności 3 - 4 ton. Na ramę wrzucić budę z 6 metrowej przyczepy dwuosiowej, na górze buduję ramę i bagażnik o nośności pół tony, po to, by można było na dach przy pomocy odpowiedniej wyciągarki wciągać małego RiB-a (dla niewtajemniczonych, to takie połączenie pontonu z motorówką). Do tyłu dołączam platformę na rowery, skutery czy inne graty, bo duża ładowność auta pozwoli zbudować szkielet - nadbudowę, do którego wszystko będzie można podczepić. Oczywiście do pomysłu należy jeszcze doliczyć 3 tys. zł na kurs prawa jazdy kategorii C - samochody ciężarowe. Jakby udało się znaleźć busa lub małą ciężarówkę z napędem 4x4 lub chociaż z blokada tylnego mostu, wówczas dostępność terenów do odwiedzenia bardzo by się zwiększyła. Jest to pomysł szalony i drogi jeszcze z tego powodu, że wszelkie opłaty drogowo promowe będą znacznie wyższe.

Na razie to pomysł. Myślę, że jeżeli dalej będzie mnie on męczył, to za 3 - 4 lata zacznę o tym myśleć poważnie.

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uwazam, ze jak sie chce zwiedzic wiecej niz autostrade, spac spokojnie - nie zastanawiac sie czy juz mi wpuszczaja gaz do kampera stojacego pod supermarketem, zabrac wszystko to co mi sie chce i zostawic to zupelnie spokojnie na kempingu - fakt, trzeba za niego ZAPLACIC ( wyrownuje sie to przy porownaniu cen zakupu obu sprzetow) i jezdzic beztrosko po wszystkich zakamarkach blizszej i dalszej okolicy samym, pustym autem, nie bedac myslami przy kamperze zaparkowanym nie wiadomo gdzie, bo na zwykle miejsce parkingowe sie nie miesci i czy juz go okradli czy jeszcze nie, to wole zdecydowanie przyczepe.

 

Nie przepadam tez, za stylem - czy mozemy tu sobie na jedna noc stanac? - to zjemy u pana pizze...A wode mozemy u pana zatankowac? A scieki do rowu mozemy?, czy metoda kropelkowa? Zdjecia zaparkowanego na ulicy kampera, nawet przy samej plazy, tez jakos mnie nie powalaja, bo po prostu nie mam ochoty spac na ulicy, nawet we wlasnym lozku.

 

Ok, wyjazd z przyczepa i nocowanie na dobrych kempingach jest drozszy od podrozowania kamperem, ale co jest fajnego w nocowaniu na stellplatzach, gdzie mam widok na inne kampery to nie wiem. A sa fajne i puste kempingi z pieknymi widokami, oj sa.

 

A potem musze znowu wyjechac z tego stellplatzu, ale zeby cos zobaczyc to juz autobusem...

Nie, no fakt, wtedy mozna piwo wypic i to jest jakis plus...

 

Zawsze do tej pory udowadniano nam, ze przyczepy tak - ale tylko do stania w jednym miejscu, jak sie ma male dzieci, nie daleko jechac - a kampery to juz jest wieeeelka turystyka dla koneserow.

Mysle, ze ilosc i jakosc relacji z wyjazdow zamieszczonych na tym forum przeczy tej opini.

 

Zostanmy moze po prostu przy tym, ze kazdy lubi to co ma a to co sobie kiedys kupi to jego sprawa.

 

J.

Edytowane przez jacek l (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.