Skocz do zawartości

Carnival jakie amortyzatory? KYB.. Ale które?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cześć.

Wiem, że jest tu paru użytkowników Carnivala, może macie doświadczenie z tylnym zawieszeniem, mam nadzieję, że pomożecie...

 

Stoję przed wyborem amortyzatorów do swojej Kii...

Na razie tył, bo dzieciaki mają chorobę lokomocyjną. Trzeba coś sztywniejszego. Przód jest niedawno wymieniany, ale podejrzewam, że po taniości. Ale na razie tył.

 

Wybór padł na gazowe KYB. No dobra, ale są dwa rodzaje... KYB Excel G, albo KYB Gas-A-Just.

 

Excel G to amortyzatory gazowe (gazowo-olejowe, wiem) dwururowe, o niskim ciśnieniu azotu [te amorki mam w Nubirze (+sprężyny) i są bardzo fajne. Ale Kia jest trochę większa, cięższa, może jednak coś mocniejszego?...]

Gas-A-Just to amortyzatory jednorurowe, wysokociśnieniowe. Podobno lepsze, podobno lepiej tłumiące...

Różnica w cenie: 165 ExcelG / 210 Gas-A-Just - nie ma aż takiej strasznej różnicy, jeśli GasAJust są lepsze, to wezmę te.

No i nie wiem co wybrać. Czy Gas-A-Just nie będą zbyt twarde? Nie zrobię sobie z Carnivala skaczącego dostawczaka? Ma ktoś jakieś doświadczenie..?

 

Podsumowując obawiam się, że ExcelG mogą być za miękkie a Gas-A-Just za twarde :hehe: :hehe:

Najgorzej dać coś do wyboru :hehe:

 

Druga rzecz: ktoś wymieniał sprężyny z tyłu? Auto ma przebieg 230oookm, może już im się też należy..? Niby nie siedzi, ba - nawet tył jest ciut wyżej od przodu, ale może już twardość nie ta..? W nubirze wymieniałem sprężyny z tyłu na wzmacniane, więc nie wiem na ile tył jest sztywniejszy od sprężyn a na ile od amorków...

 

I trzecia rzecz: czy ktoś z użytkowników Carnivala wymieniał tuleje metalowo gumowe na górnych drążkach wzdłużnych tylnego zawieszenia..? Jakieś odczuwalne różnice w prowadzeniu (miękkości) auta? Mam lekki luz. Wiem, że trzeba wymienić, ale jeszcze nie jest to jakaś nagląca rzecz. Natomiast jeśli po naprawie będzie istotna różnica w bujaniu auta, to wymieniam od razu...

 

Uf, alem się rozpisał ;) Tym którzy dotarli do końca dzięki za wytrwałość, tym którzy podzielą się doświadczeniami - jeszcze większe dzięki :ok:

Edytowane przez szadok (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witam.

 

Myślę że możesz założyć jeden KYB Excel G a drugi KYB Gas-A-Just a gdy bedzie za mocno bujać to przesadzisz dzieciaka na drugą stronę tą twardszą :mlot:

Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać a teraz na poważnie.

 

Jesteś przekonany że twardość zawieszenia zależy od amortyzatorów? Chyba najwieksze znaczenie w tym przypadku mają sprężyny a właściwie ich twardość i do twardości sprężyn chyba dobiera się amorki. Jeśli założysz mocniejszy amortyzator na standardową już podmęczoną sprężynę to wydaje mi się że dużej różnicy nie poczujesz.

 

Miałem kiedyś przypadek z samochodem gdzie też za mocno mi bujało autem a dodatkowo przy załadowaniu strasznie siadał. Kupilem dedykowane sprężyny ani twardsze ani bardziej miękkie takie jak w katalogu części i temat przestał istnieć, fakt musiałem po kilku km wymienić jeszcze amorki ponieważ te stare zaczeły pracować w innej pozycji i przez to wyciekły bo były już leciwe.

 

Może lepiej zlecić taką modyfikacje firmie która zajmuje się sprężynami? dorobią sprężynę według potrzeb, dopasują amorka i dadzą Ci gwarancje na usługę :brawo:

Opublikowano

Witam.

 

 

 

Może lepiej zlecić taką modyfikacje firmie która zajmuje się sprężynami? dorobią sprężynę według potrzeb, dopasują amorka i dadzą Ci gwarancje na usługę :brawo:

 

Z tym dorabianiem sprężyn to byłbym ostrożny. Nie lepiej kupić gotowe sprężyny dobrane z katologu dedykowane typowo do marki i modelu?

Moja propozycja jest taka aby kupić nowe sprężyny firmy KILEN (szwedzkie sprężyny, jedne z najlepszych stosowane w wielu autach na pierwszy montaż) koszt nie powinien przekroczyć stokilkadziesiąt zł za sztukę i amortyzatory KYB dobrane z katalogu dla konkretnego modelu. Nie kombinować ze sztywnością, Tak jak przewiduje producent i powinno być ok.

Opublikowano

W carnivallu w 3-cim rzędzie na "polskich drogach" zawsze jest paskudnie ....... na autostradzie jest już ok, ale jak zaczepisz budę o dużym nacisku na hak to cudów nie zrobisz - będzie rzucać . nie przesadź z twardością bo będzie dupa skakać. Ja mam nominały fabryczne ale raczej jak jadę z buda to mam 3-ci rząd wyjęty i fotele zostają w domu :-). W 6 osób czasami jadę ale ze średnią towarówką cargo więc bez porównania do szarpania przez camping.

Opublikowano

Jak koledzy Ci napisali amor jest tylko elementem tłumiącym podskoki koła, on nie trzyma wysokości zawieszenia . Jakis tam wpływ ma na twardość ale nie tak duży jak sprężyna;)

Na bujanie góra dół to za bardzo sposobów nie ma ;(

Bo jak za sztywno to rama przyczepy sie podda...

Pozdro.

Opublikowano (edytowane)
Myślę że możesz założyć jeden KYB Excel G a drugi KYB Gas-A-Just a gdy bedzie za mocno bujać to przesadzisz dzieciaka na drugą stronę tą twardszą :mlot:

Dobre, przemyślę. :ok::hehe:;) A jak mi będzie za miękko z lewej, to kierownicę na prawą stronę przerzucę i też będzie git ;)

 

Jesteś przekonany że twardość zawieszenia zależy od amortyzatorów? Chyba najwieksze znaczenie w tym przypadku mają sprężyny a właściwie ich twardość i do twardości sprężyn chyba dobiera się amorki. Jeśli założysz mocniejszy amortyzator na standardową już podmęczoną sprężynę to wydaje mi się że dużej różnicy nie poczujesz.

Wydaje mi się, że i jedno i drugie.

Jeśli amor nie tłumi, to nie dość, że bujanie będzie dłuższe to i amplituda większa.

Wiem na pewno, że w Daewoo Nubira wymieniłem:

z tyłu amortyzatory z olejowych na gazowe i do tego sprężyny zwykłe na sprężyny wzmacniane

z przodu tylko amortyzatory z olejowych na gazowe.

Różnica jest kolosalna ale nie tylko na tyle. Z przodu auto też jest twardsze, ba i z przodu i z tyłu auto wyżej stoi (amortyzator gazowy posiada poduszkę gazową, która działa jak dodatkowa sprężyna. Siła tego pewnie jest niewielka w stosunku do siły sprężyny, ale widać coś daje)

Póki co chcę wymienić amorki. Jeśli to nie wystarczy wymienię też sprężyny (akurat w kii jest to niezależne, w nubirze z tyłu był McPerson, więc warto było to zrobić przy jednej robocie), albo zamiast wymieniać sprężyny wstawię poduchy powietrzne (miechy) i zrobię sobie regulowaną twardość ;)

Miałem kiedyś przypadek z samochodem gdzie też za mocno mi bujało autem a dodatkowo przy załadowaniu strasznie siadał. Kupilem dedykowane sprężyny ani twardsze ani bardziej miękkie takie jak w katalogu części i temat przestał istnieć, fakt musiałem po kilku km wymienić jeszcze amorki ponieważ te stare zaczeły pracować w innej pozycji i przez to wyciekły bo były już leciwe.

No tylko jak napisałem - auto nie siedzi na tyle. Więc wydaje mi się, że sprężyny powinny być OK. Najpierw spróbuję amorki. Potem będę się zastanawiał dalej.

Może lepiej zlecić taką modyfikacje firmie która zajmuje się sprężynami? dorobią sprężynę według potrzeb, dopasują amorka i dadzą Ci gwarancje na usługę :brawo:

 

:hmm: $ to raz. Dwa, że ciut boję się hartowania sprężyn w warunkach warsztatowych, choć może bezzasadnie. Dwa i pół: niekoniecznie to co specjaliści uznają za dobre będzie mi odpowiadało... i znajdziemy się w punkcie wyjścia. Trzy, że amorki mam w zasadzie wybrane: KYB, tylko dylemat które :hehe: I jedne i drugie są dedykowane do mojego samochodu, więc powinno być OK, tylko każdy ma swoje preferencje, dlatego rozpuszczam wici, czy ktoś już temat przerabiał.

 

Z tym dorabianiem sprężyn to byłbym ostrożny. Nie lepiej kupić gotowe sprężyny dobrane z katologu dedykowane typowo do marki i modelu?

Moja propozycja jest taka aby kupić nowe sprężyny firmy KILEN (szwedzkie sprężyny, jedne z najlepszych stosowane w wielu autach na pierwszy montaż) koszt nie powinien przekroczyć stokilkadziesiąt zł za sztukę i amortyzatory KYB dobrane z katalogu dla konkretnego modelu. Nie kombinować ze sztywnością, Tak jak przewiduje producent i powinno być ok.

 

Z tym, że KYB do mojego samochodu są dwa modele kyb (te które podałem). Dlatego szukam różnic i ludzi którzy jeździli z jednymi lub drugimi amorkami lub - najlepiej- i z tymi i tymi ;)

 

Co do sprężyn Kilena - mam takie wrzucone w Nubirze w wersji wzmocnionej i bardzo sobie chwalę. Ale na razie spróbuję same amorki. Jak nie wystarczy, to zmienię sprężyny lub dorzucę miechy. Natomiast nie ma do Carnivala wersji sprężyn wzmacnianych. Jest jedna sztywność i koniec. No i koszt... hmmm wg intercarsu 245zł/sztukę :( Więc na razie amorki :)

 

W carnivallu w 3-cim rzędzie na "polskich drogach" zawsze jest paskudnie ....... na autostradzie jest już ok, ale jak zaczepisz budę o dużym nacisku na hak to cudów nie zrobisz - będzie rzucać . nie przesadź z twardością bo będzie dupa skakać. Ja mam nominały fabryczne ale raczej jak jadę z buda to mam 3-ci rząd wyjęty i fotele zostają w domu :-). W 6 osób czasami jadę ale ze średnią towarówką cargo więc bez porównania do szarpania przez camping.

 

No to mnie trochę zmartwiłeś, bo niestety jeździmy zawsze jako sześciopak ;) A po drogach nawet tych trochę lepszych jest źle. Ostatnio w drodze z Katowic do Częstochowy dwa razy się zatrzymywaliśmy. No i trzeci raz już na końcu - synek był bladozielony ;< Jednym słowem dramat. Coś z zawiechą muszę zrobić.

Jak dojdę co i jak dam znać co do efektów.

 

Jak koledzy Ci napisali amor jest tylko elementem tłumiącym podskoki koła, on nie trzyma wysokości zawieszenia . Jakis tam wpływ ma na twardość ale nie tak duży jak sprężyna;)

Na bujanie góra dół to za bardzo sposobów nie ma ;(

Bo jak za sztywno to rama przyczepy sie podda...

 

O samą wysokość mi nie chodzi - ta jest OK. Natomiast o twardość już tak.

O ramę czepy się nie boję. Standardowo auta niemieckie są twardsze od francuskich, a standardowo twarde niemieckie auta nie łamią dyszli przyczep. Mi właśnie chodzi o to, żeby charakterystykę zawieszenia zmienić na tę bardziej niemiecką. ;)

Skoro w Nubirze się udało, to i tu się musi udać ;) Czy amorki wystarczą, czy trzeba coś więcej wymieniać, zobaczymy ;)

A co do bujania góra dół: da się ograniczyć zdecydowanie. Właśnie w Nubirze to przerobiłem. Przy ciąganiu na starych amorkach i sprężynach był dramat. Na nowych bardzo dobrze. A na haku była tylko niewiadówka. (opisywałem wrażenia w którymś moim poście)

 

Witam ja mam na tyle żółte BILSTEINY jestem bardzo zadowolony i przyczepa prowadzi się stabilniej :przyczepa:

 

A wcześniej co było? gaz czy olej? Jaka jest różnica po wymianie..? Przed wymianą bardzo tyłem bujało? W ile osób jeździsz?

Doczytałem: bilstein zółty to b6 czyli jednorurowy - czyli odpowiednik KYB Gas A Just

Napisz proszę: czy nie jest czasem za sztywno szczególnie w jeździe solo? Czy amorki masz na obu osiach czy tylko tył?

Edytowane przez szadok (wyświetl historię edycji)
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

...a jeśli chodzi o Kayabę, to z tego co wiem bardzo się popsuła, szczególnie ta robiona w czechach...Nasze zamienniki ocechowane nazwą korea, to też porządne koreańskie rzeczy (nie mylić ich z jakąś chińszczyzną)- ich jakość nie odbiega praktycznie od oryginału...często rzeczy opisane jako korea zamiennik w naszym sklepie są produkowane przez producentów robiących części dla KIA i HYUNDAIA'a

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

Dobra.

Długo się zastanawiałem, jakie kupić, potem czas jakiś amorki leżały i nabierały mocy urzędowej ;) W końcu znalazłem chwilę, żeby wymienić.

Już są w Carnivalu.

Jest bomba.

Znaczy od początku:

zdecydowałem się na KYB Gas-A-Just (nr kat. 554145 przy okazji: made in japan). Czyli wersja ponoć twardsza, ciut droższa. Stwierdziłem, że skoro Carnival będzie ciągał ogon, to twardszy tył może mu się przydać.

Pierwszy zjazd z krawężnika - już czułem, że jest twardo. Pierwsze wrażenia na progach zwalniających - przerażenie - taczka normalnie. Ale potem się przyzwyczaiłem, nie jest źle.

A potem jazda z dzieciakami. Żadne nie miało choroby lokomocyjnej. Rewelacja. A przesadzałem największego wrażliwca z środkowego rzędu na tył, coby sprawdzić czy nie będzie zielony. I jest dobrze. Nie był ;)

 

Przejechana trasa Katowice - Warszawa i z powrotem. Od Piotrkowa w kierunku W-wy remont dk8, jakieś hopki i muldy. Przejeżdżałem je z ogromną satysfakcją mówiąc sobie w duchu no tu by było ;) Auto zachowuje się bardzo ładnie.

Stare amorki to gazówki KIA (nie wiem czy da się odczytać rok produkcji - znałbym ich przebieg).

Tłumienie - stary amor - przy ściskaniu tłumił słabiutko (prawy wyraźnie gorzej od lewego), przy rozciąganiu lepiej; żadnych wycieków oleju nie było. KYB w obie strony mocne tłumienie.

 

Aha. Sprężyn nie wymieniam na twardsze. Nie ma potrzeby. Wystarczyła zmiana amorków do ograniczenia amplitudy drgań.

Reasumując: zdecydowana poprawa. Szczególnie w trasie. W mieście może mogłoby być bardziej miękko. Ale nie jest źle.

 

Co prawda za te 400zł wywalone w amory moglibyśmy pewnie kupić ze 30kg aviomarinu i mieć do końca życia :hehe: , ale jakoś nie lubię pakować dzieciakom prochów.

Edytowane przez szadok (wyświetl historię edycji)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.