Skocz do zawartości

AUSTRIA 2011, czyli " tak pachniało tamto lato 86..."


Rekomendowane odpowiedzi

Jest wiele pięknych miejsc,jednym z nich to Alpy ukazane w relacji Naszych przyjaciół i aż

łza się w oku kręci na myśl że mogliśmy uczestniczyć w tej wyprawie.

Tym bardziej że są wspaniałymi organizatorami tym podobnych eskapad,oni to poprostu lubią a my czasem - dzięki nim - z tego korzystamy. :calus:

Pozostaje tylko nadzieja na powtórkę z Alp,napewno większa rzesza ludzia byłaby zainteresowana. Czyż nie mamy racji ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak wypad z Fusch na Grossglockner, w Jerzens również było „to coś”

 

Coś na co najbardziej czekaliśmy, na co chcieliśmy mieć wymarzoną pogodę, słońce, czyste niebo i doskonałą widoczność.

 

To Lodowiec Pitztal i Hinteren Brunenkogel.

 

Już wieczorem dnia poprzedniego byliśmy nastawieni na tą właśnie wycieczkę, rano tylko potwierdziliśmy fakt, że pogoda spełniła nasze wymagania, że nadszedł ten dzień.

 

Tym razem dojazd autem trwał nieco dłużej niż poprzedniego dnia. Musieliśmy dotrzec na koniec doliny, około 30 km od Jerzens, ale ciągle zmieniające się widoki otaczających nas gór sprawiły,że nie można tego czasu uznać za stracony.

 

Pitztaler Gletcher wieńczy dolinę Pitztal. Jest najwyżej położonym lodowcem w Austrii.

 

Dotarliśmy do niego kolejką Gletcherexpresspost-1061-0-64824400-1322273542_thumb.jpg, która ruszając z Mittelberg (1740m.n.p.m.) pokonuje w 7 minut tunel o długości 3786 m i dociera na wysokość 2800 m.n.p.m.

 

Po wyjściu z kolejki ukazał nam się widok zupełnie inny niż się tego spodziewaliśmy.

 

Wprawdzie zobaczyliśmy ośnieżone góry, lodowiec i księżycowy polodowcowy krajobrazpost-1061-0-79404800-1322273554_thumb.jpgpost-1061-0-60439500-1322273642_thumb.jpg ale to wszystko było „przyozdobione” ciężarówkami, koparkami i żurawiami budowlanymi.post-1061-0-30221300-1322273549_thumb.jpg

 

Zobaczyliśmy ogromny plac budowy na wysokości 2800m.n.p.m.!!

 

No tak. Kidyś trzeba wyremontować,zbudować. Ale dlaczego własnie teraz gdy dotarła tu ekipa karawanig .pl ??

 

Postanowiliśmy postawić nasze stopy jeszcze wyżej.

 

Wwiezieni kolejką Pitz-Panoramabahnpost-1061-0-95390300-1322273839_thumb.jpg post-1061-0-04160900-1322273588_thumb.jpg wysiedliśmy w najwyżej położonym punkcie Austrii do którego można dotrzeć kolejką.post-1061-0-80198400-1322273577_thumb.jpg Hinterer Brunnenkogel 3440m.n.p.m.post-1061-0-36307300-1322273559_thumb.jpgpost-1061-0-43720700-1322273564_thumb.jpg

 

Niestety, tutaj również trwały prace budowlane i nas pobyt w tym miejscu ograniczył się do pobytu na peronie kolejki skąd nie można było zejść nawet na pobliskie tarasy widokowe. post-1061-0-16045500-1322274156_thumb.jpg

 

Po powrocie na 2800 udaliśmy się do kaplicy białego światła.post-1061-0-92463400-1322273937_thumb.jpg post-1061-0-41497900-1322273572_thumb.jpgWybudowana w oparciu o zupełnie nowe techniki budowlane 8,5 metrowa kaplica składa się ze 180 pojedynczych części granitu z Carrary, zawieszonych na konstrukcji ze stali Nirosta i połączonych ze sobą diamentowym łańcuchem. Ołtarz z tego samego materiału wazy ponad 900kg i dzięki specjalnym oknom mieni się różnymi odcieniami światła.

Niestety, tego nie zobaczyliśmy gdyż na oświetlenie kaplicy promieniami słonecznymi musilibysmy jeszcze kilka chwil poczekać a my chcieliśmy pospacerować.

 

Wybraliśmy ścieżkę przez lodowiecpost-1061-0-70052700-1322273620_thumb.jpg w kierunku Braunshweiger Huttepost-1061-0-28302200-1322273632_thumb.jpg,gdzie oprócz spacerku zrobiliśmy również przerwę na opróżnienie plecaków z zapasów.post-1061-0-09830800-1322273627_thumb.jpg

post-1061-0-42324300-1322273593_thumb.jpgpost-1061-0-14199500-1322273613_thumb.jpg

Powrót do stacji kolejki, zjazd na dół Gletcherexpress. Na parkingu straszny upał a my ubrani lodowcowo.

 

A to jeszcze nie koniec dniaÔÇŽ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wcześnie tego dnia wróciliśmy w dolinę.

 

Zbyt wcześnie by wracać na kemping.

 

Poza tym po co już wracać, skoro zamiast na kempingu można posiedzieć gdzieś na wysokogórskiej łączce. Posiedzieć i odpocząć.

 

Z Mittelberg do Mardorfen jest zaledwie rzut beretem. W kilka minut dotarliśmy pod dolną stację kolejki którą wjechaliśmy na wysokość 2300m.n.p.m.

 

Tuż poniżej górnej stacji kolejki znajduje się jezioro Rifllsee.

 

Góry, jeziorko o bajecznej barwie, trawka, cisza, spokój.

 

Czego więcej potrzeba?

 

Wprawdzie pobliskie szczyty kusiły, podobnie jak ścieżka wokół jeziora ale zostawiliśmy to sobie na inny dzień.

 

Tym razem, przyjmując pozycje siedząco-leżące, postanowiliśmy spoglądać na to miejsce do późnego popołudnia.

post-1061-0-71625800-1323293709_thumb.jpg

post-1061-0-84154900-1323293731_thumb.jpg

post-1061-0-63277600-1323293744_thumb.jpg

post-1061-0-09124900-1323293758_thumb.jpg

post-1061-0-09307200-1323293770_thumb.jpg

post-1061-0-05641300-1323293788_thumb.jpg

post-1061-0-52157600-1323293800_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

W kolejnym dniu naszej austriackiej przygody znowu przekroczyliśmy granicę 3 tys. m n.p.m. i postawiliśmy stopy na wiecznym lodzie.

Tym razem pojechaliśmy do doliny równoległej do Pitztal, doliny Kaunertal na końcu której przebiega trasa widokowa Kaunertaler Gletscherstra├če prowadząca do tamtejszego lodowca.

Kaunertaler Gletscherstra├če zaczyna się tuż za miejscowością Feichten, na wysokości 1273 m.

Na dystansie 26km droga wznosi się o prawie 1500m.post-1061-0-96067100-1325978371_thumb.jpgpost-1061-0-58972800-1325978419_thumb.jpgpost-1061-0-83604700-1325978459_thumb.jpg

Przy drodze wyznaczono 25 atrakcyjnych miejsc(miejsca widokowepost-1061-0-66349100-1325978332_thumb.jpgpost-1061-0-52468500-1325978398_thumb.jpgpost-1061-0-49288300-1325978439_thumb.jpgpost-1061-0-11913500-1325978783_thumb.jpg,wodospadypost-1061-0-49641100-1325978731_thumb.jpg,przyroda,elementy sztuki ludowejpost-1061-0-74430800-1325978845_thumb.jpgpost-1061-0-98418700-1325978814_thumb.jpg)

Miejsca te opisane są w folderze, który otrzymuje się przejeżdzajac przez bramki na poczatku Gletscherstra├če. Wystarczy wypatrywać na poboczu oznaczeń(tablic z numerem)post-1061-0-86982200-1325978665_thumb.jpgpost-1061-0-68113200-1325978703_thumb.jpg by wiedzieć gdzie warto sie zatrztymać.

Trasa kończy się na wysokości 2750 m n.p.m. przy dolnej stacji kolejki Karlesjochbahn na granicy wiecznego lodu.post-1061-0-22306400-1325978638_thumb.jpg

Tutaj znajdują sie też kolejne 3 punkty wspomnianych wcześniej atrakcji. Jednym z nich jest przejście przez tunel wykuty w lodowcu.post-1061-0-83669500-1325978556_thumb.jpgpost-1061-0-74288200-1325978574_thumb.jpgpost-1061-0-64120300-1325978603_thumb.jpg

Kolejką wjeżdzamy na wys. 3108 m n.p.m.post-1061-0-90459600-1325978496_thumb.jpg gdzie znajduje się ostatni 29 punkt opisany w folderze.Platforma widokowa Dreiländerblick leżąca na granicy Austrii i Włochpost-1061-0-50174500-1325978531_thumb.jpg skąd możemy popatrzeć na masywy górksie trzech krajów: Austrii,Szwajcarii i Włoch.post-1061-0-45811700-1325978480_thumb.jpg post-1061-0-87398900-1325979676_thumb.jpg

Spoglądamy nawet na czterotysięczniki post-1061-0-32449900-1325979760_thumb.jpg ale to już może podczas kolejnego urlopu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Następny dzień ponownie przywitał nas słońcem. W dalszym ciągu postanowiliśmy korzystać z możliwości jakie dawała nam karta i wybraliśmy kolejki w Fendels. Pierwszym przystankiem na trasie było interaktywne muzeum przyrody naturalnej. Dla mnie najciekawszym elementem wystawy była możliwość „zajrzenia” w szczeliny lodowe. Niesamowite wrażenie, które uzmysłowiło nam jak gruba jest warstwa lodu i jak pieknie on wygląda od środka. Ciekawa była też symulacja warstwy torfu, po której można było chodzić i która uginała się pod stopami.

Kolejny przystanek to Fendels, wioska malowniczo położona z przepięknymi widokami na Oberinntal, która jest idealnym punktem wyjściowym wielu wycieczek i wędrówek po górach. Wyciągiem krzesełkowym wjeżdżamy na Sattelklause. Stamtąd można pójść na spacer jedną z wielu tras. Jednocześnie jest to raj dla dzieci,ponieważ bezpośrednio przy słonecznym tarasie Sattelklause znajduje się wodny plac zabaw, który oferuje bezpłatne skakanie na trampolinie, szlak wodny z pompą ręczną i sztucznym zbiornikiem wodnym, domek na drzewie z wiszącym mostem i wiele innych. W trakcie rozbudowy był również już częściowo dostępny park linowy.

My najpierw postanowiliśmy nasycić oczy pięknymi widokami na łące powyżej placu zabaw dla dzieci, a potem wybraliśmy się na spacer jedną z wielu tras, która prowadzi wzdłuż opisanej ścieżki tematycznej o florze i faunie gór tyrolskich od Sattelklause do Fendler Alm. Po drodze mijamy chatę górską, gdzie można odpocząć i poleniuchować, dochodzimy do restauracji Fendler Alm i wracamy. W drodze powrotnej zbieramy grzyby, których sporą ilość przynosimy na kemping.

Na sam dół zjeżdżamy kolejkami. Wsiadając do pierwszej kolejki Adamowi spadł tulipan od aparatu fotograficznego i dzięki temu, że w ramach wykupionej karty możemy jeździć dowolną ilość razy tymi kolejkami, udaje mu się ją odzyskać.

Po powrocie na kemping gotujemy zupę z zebranych grzybów. Nasi współtowarzysze jednak nie dowierzali naszej znajomości grzybów i zupę zjedliśmy sami. :]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Minęły 2 tygodnie naszej austriackiej przygody. Nadszedł czas na podjęcie decyzji – co robimy z naszym trzecim tygodniem wakacji? Zostajemy na Mountain Camp Pitztal, a może wracamy do Polski i tam w Karkonoszach lub Górach Stołowych spędzamy końcówkę urlopu, czy też szukamy nowego miejsca w Austrii? Agata z Arturem stwierdzili, że miejsca nie zmieniają, gdyż z dzieciaczkami muszą zwijać się do domu już w połowie tygodnia, by spokojnie wrócić do Rzeszowa. Darkowi kończył się już urlop.

A mnie ciągnęło na jeden z oglądanych przez nas przed wyjazdem do Austrii campingów, na który niestety nie zdecydowaliśmy się.. Ale miał w sobie cośÔÇŽ Dlatego teraz postanowiliśmy przyjrzeć się mu bardziej szczegółowo. Tutaj wyglądał (wg mnie) bajecznie - umiejscowiony nad samym brzegiem górskiego jeziorka na wys. 1820 m. n.p.m, otoczony szczytami gór. Mieliśmy jednak nieco wątpliwości związanych z jego położeniem oraz wyglądającymi na wybetonowane miejscami dla przyczep a także temperaturą i drogą dojazdową (serpentyny, czy ewentualne strome podjazdy).

Postanowiliśmy telefonicznie rozwiać wszelkie nasze wątpliwości. Następnego dnia spakowaliśmy do plecaków prowiant, przewodniki oraz mapy, wjechaliśmy kolejką na Riflsee, rozłożyliśmy się nad samym jeziorkiem...

 

 

 

i jednomyślnie wytypowaliśmy Basię do przeprowadzenia telefonicznej rozmowy z właścicielami naszego wymarzonego campingu.

Okazało się, iż droga dojazdowa jest szeroka i łagodna,temperatura przyjazna (powyżej 20 st. C) i są wolne miejsca a co najważniejsze– nie ma żadnego betonu ;) . Przesympatyczny damski głos poinformował Basieńkę, że możemy przyjeżdżać choćby zaraz :thank:

Nie zastanawiając się zatem, następnego dnia spakowaliśmy cały nasz dobytek, pożegnaliśmy się z naszymi współtowarzyszami podróży oraz sympatycznym właścicielem campingu Tobim i jego psem Chuchą (z którym zdążyliśmy się dość mocno zaprzyjaźnić) :-]

 

 

i wyruszyliśmy w dalszą podróż w nieznane.... :drive:

 

Na początku przyświecało nam słońce ale im bliżej Ischgl i Galtür, tym pogoda robiła się coraz bardziej paskudna. Na miejsce dotarliśmy w deszczu i mgleÔÇŽ. Ale od razu po wyjściu z samochodów poczuliśmy ten wymarzony, górski klimat. Powietrze po prostu pachniało przyrodą, górami – to było niesamowite uczucieÔÇŽ W pobliżu usłyszeliśmy głośne świsty – okazało się, że to moje ulubione gryzonie z rodziny wiewiórkowatych (zamieszkujące głównie Alpy) będą naszymi bliskimi sąsiadami. Wprawdzie nie było ich nigdzie widać ale swoim głosem nie pozwalały nam zapomnieć o swoim istnieniu :serducha: Świstaki zamieszkują miejsca wysokogórskie, trudno dostępne, unikają ruchliwych szlaków turystycznych. Prowadzą stadny tryb życia, są bardzo ostrożne i płochliwe. Żywią się wyłącznie roślinami, zarówno nadziemnymi pędami jak i bulwami i korzeniami. Żerują wyłącznie w dzień, wtedy jeden z nich staje „słupka” i zajmuje pozycję, z której ma dobry widok na wszystkie strony. Głównym wrogiem świstaka jest orzeł. Właśnie w razie zagrożenia wydaje z siebie głośny świst, by ostrzec stado, które zaalarmowane błyskawicznie kryje się w doskonale sobie znanych wejściach do nor.

Już wkrótce przekonaliśmy się, jak spokojnym i kameralnym miejscem jest Zeinissee. Oprócz naszych dwóch załóg na campingu znajdowały się jeszcze trzy przyczepy i jeden kamperek. Ustawiliśmy nasze domki na kółkach i postanowiliśmy, mimo gęstniejącej mgły, zwiedzić pobliską okolicę. Wróciliśmy zauroczeni tym przepięknym miejscemÔÇŽGitary jednak nie mieliśmy odwagi wyjąć tego wieczoruÔÇŽ Po godz. 21 nasi sąsiedzi (Niemcy i Holendrzy) pozamykali się w swoich turystycznych domkach a punktualnie o 22,00 na campingu zgasło światłoÔÇŽ Zrobiło się cudownie cicho, pojawiły się gwiazdy, na niebo wypłynął księżyc . Po prostu magiaÔÇŽ :serce:

Następnego dnia obudziło nas lazurowe niebo i wychodzące zza otaczających nas szczytów gór słoneczko :serducha:

 

 

 

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Edytowane przez grace (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Silvretta Hochalpenstrasse. Uważana za jedną z najpiękniejszych dróg wysokogórskich w Alpach. Słynie z pięknych widoków na masyw Silvretty. Na początku lipca odbywa się tu rajd starych samochodów, które można zobaczyć tutaj nie tylko w czasie rajdu. Najwyższy punkt trasy to Bielerhohe (2036 m n.p.m.) leżące na granicy Tyrolu i Vorarlbergu.

 

 

Z kempingu zjeżdżamy w dół do drogi głównej, kawałek główną i już jesteśmy na bramkach. To najmniej przyjazne dla turysty miejsce na trasie. Za bramkami rozpoczyna się chyba najpiękniejsza część trasy, przynajmniej wg mnie. Jesteśmy dość wysoko, różnica poziomów między drogą dojazdową, a przełęczą jest nieduża. Droga wije się leniwie między wierzchołkami gór pnąc się lekko do góry, po obu stronach drogi małe oczka wodne, na ich brzegach wędkarze. Spokojnie spacerujące sobie po drodze i obok niej konieÔÇŽ Sielanka. Oczywiście stajemy, robimy zdjęcia, czyli normalnie. Tuż przed przełęczą kilka serpentyn i jesteśmy na „szczycie trasy”. Tu już jest mniej leniwie. Mnóstwo turystów, ale zaparkować się da. Co chwilę przejeżdżają trasą zabytkowe kabriolety. Przed nami rozpościera się jezioro zaporowe, w oddali masyw Silvretta. Zjeżdżamy serpentynami w kierunku Partenen. Zbocza w tym miejscu są zarośnięte krzewami i drzewami, tak więc ta część drogi jest mało emocjonująca. Za bramkami zawracamy i ponownie wjeżdżamy na przełęcz. Kolejny, tym razem dłuższy postój. Ruszamy w drogę powrotną. Jest dość wczesna godzina, postanawiamy więc odwiedzić jeszcze Ischgl.

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ischgl

 

Parę informacji tu: http://www.ischgl.com/index-pl.en.htm

Ponoć miejsce „szalonej, nawet nieco wyuzdanej rozrywki, centrum barów, pubów, dyskotek, najrozmaitszych uciech”.

Ponoć, ponieważ jak my tam byliśmy było cicho i spokojnie, wręcz sennie.

Trochę już miejscowości w Alpach widzieliśmy i nie sądziliśmy, że kolejne mogą robić wrażenie. A jednak. Pierwszy nasz przejazd przez Ischgl w drodze na kemping i jedno proste stwierdzenie, ALE TU PIĘKNIE.:ok:

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.